Formuła E

[Pavlos Le Paul]

5 sekund kary dla Birda, tak więc Mortara wygrywa wyścig w Hong Kongu.

[Mariusz]

Bardzo ładny wyścig w Hongkongu, choć z nieładnym zakończeniem, kiedy Bird wyeliminował prowadzącego większość czasu Lotterera i nie wiadomo kto wygrał (bo nie wiadomo jaką karę dostanie Bird za kolizję).

Kara dla Birda zasłużona. On sam się z resztą tego spodziewał tuż przed ceremonią na podium. Przeprowadzony tuż po wyścigu wywiad, jego reakcja podczas odgrywania hymnu i mowa ciała już po wyścigu ewidentnie pokazywały, że facet sam czuje, iż nie wygrał w czysty sposób, jest mu głupio i spodziewa się kary. Z jednej strony go rozumiem, może nawet nie specjalnie tak potraktował Lotterera, uległ emocjom podczas rywalizacji i stało się, ale z drugiej strony - tak zwyczajnie po ludzku - widać było, że nie ukrywa emocji i zażenowania (może nawet wstydu). To pokazuje, że jest zwyczajnym człowiekiem. Nie zamierzam go "wybielać", ale werdykt sędziów w tej sytuacji wydaje się dosyć sprawiedliwy. Żal mi Lotterera, bo mu kibicowałem i liczyłem, że wygra ten wyścig. Ciekawi mnie jeszcze, czy obaj panowie rozmawiali już o tej sytuacji między sobą i czy sobie wyjaśnili to i owo.

Swoją drogą to trochę długo trzeba było czekać na ostateczną decyzję sędziowską i weryfikację klasyfikacji tego wyścigu.

[bartoszcze]

Też uważam że zasłużona, ale sędziowie deliberowali godzinami, więc wszystko się mogło zdarzyć...
I tak, to był świetny wyścig Lotterera, a został z niczym.

[Saruto]

Dalej większość kierowców robi sobie jaja z tej serii Te wpychania się, zderzania z innymi na starcie nie świadczą najlepiej o prestiżu serii.

[Mariusz]

Kogo konkretnie masz na myśli Saruto? Możesz podać przykłady (wywiady, wypowiedzi, komentarze) tych kierowców?

[Saruto]

Chyba najlepszym przykładem po obecnym wyścigu jest Bird Zabawa w kamikaze i w sumie kara niewielka. Wcześniej moim faworytem był Heidfeld, ten to myślał, że jeździ chyba w BTCC. Bo wyprzedzał dość brutalnie. W F1 by coś takiego nie przeszło. Posypałyby się części i kary. Nawet w F2 i F3 jeżdżą na bardziej cywilizowanym poziomie. To raczej seria maks atak.
Co do wywiadów, to żaden zawodnik nie powie tego wprost, bardziej trzeba patrzeć na styl jazdy. Czekam na moment kiedy będą dawali tam punkty karne.

[Pieczar]

Już mówią, ostatnio JEV mocno krytykował to co się dzieje podczas wyścigów.

[Voo]

No tak ale jak ma się "nie dziać" skoro zabawa odbywa się na torach gdzie momentami pojedynczy bolid ma problem ze zmieszczeniem się w zakręcie, jadąc żółwim tempem?

[Mariusz]

Saruto dzięki za wypowiedź. Już rozumiem, co miałeś na myśli. Wcześniej wydawało mi się, że chodzi Ci bardziej o to, co kierowcy spoza grona startującego w FE myślą o tej serii.

Również uważam, że na niektórych torach nawroty są tak skonstruowane, że nawet niekiedy jeden samochód ma problem ze zmieszczeniem się, a co tu mówić o rywalizacji.

W Hong Kongu jednym z sędziów był Alex Yoong - była "gwiazda" F1.

Decyzję ostateczną komisji sędziowskiej weryfikującej rezultaty 50 ePrix FE poznaliśmy tak późno, bo została oprotestowana przez zespół Techeetah, który najwyraźniej domagał się większej kary dla Birda. Tak to wyglądało (godziny wg czasu tamtejszego):
17:02 - kolizja Birda (Virgin) z Lottererem (Techeetah)
17:04 - informacja o rozpoczęciu procedury analizy zdarzenia przez sędziów
17:20 - Bird wygrywa wyścig, dekoracja na podium, opublikowane zostają tymczasowe wyniki rywalizacji
18:25 - sędziowie wydają werdykt: Bird otrzymuje 5 sekund kary i spada na dalsze miejsce w klasyfikacji wyścigu
20:50 - sędziowie publikują drugą wersję tymczasowych wyników: Mortara zwycięzcą, Bird na szóstym miejscu
21:07 - zespół Techeetah składa protest na decyzję sędziów dotyczącą Birda powołując się na artykuł 16.1 (d) tegorocznego regulaminu sportowego; sędziowie zwołują natychmiast posiedzenie, na którym są obecni: David Clark (szef zespołu Techeetah), Pedro de la Rosa (doradca zespołu Techeetach, były kierowca F1), Leon Price (szef zespołu Virgin), Alex Yoong (doradca sędziów ds. kierowców); każda ze stron przedstawia swoje argumenty (Birda atakuje głównie de la Rosa)
23:40 - sędziowie wydają werdykt ostateczny podtrzymujący wcześniejszą decyzję o przyznaniu Birdowi 5 sekund kary za spowodowanie kolizji; zespół Techeetah zostaje poinformowany, że może zaskarżyć decyzję do Trybunału Apelacyjnego FIA powołując się na artykuł 15 Międzynarodowego Regulaminu Sportowego
0:15 kolejnego dnia - sędziowie publikują wyniki zostają oficjalne (tzn. końcowe), gdzie zwycięzcą jest Mortara

[bartoszcze]

Żeby być sędzią, nie trzeba było być wybitnym zawodnikiem.

[Voo]

Jeśli czegoś nie pokręciłem to w tym sezonie mamy jak dotąd 6 różnych zdobywców PP i 6 różnych zwycięzców. W 6 wyścigach

Nie oglądałem dzisiejszego wyścigu ale sądząc po skrótach to momentami znowu było ostro i sypało się sporo fragmentów bolidów.

[bartoszcze]

Jak na ten sezon to było nudno
Czołowa 5 jechała większość wyścigu ciasnym wężykiem, aż JEV sprytnie przeskoczył Rowlanda. Potem Lotterer z Simsem przeciskali się obok siebie i Sims dowiedział się, że ściana nie ustąpi na tyle że skończyło się czerwoną flagą.
Więcej się może działo z tyłu, ale prawie tego nie pokazywali. Tradycyjnie nie było wiadomo, czy wyniki z mety będą aktualne, ale JEV za zbytnie oddalenie się od SC przy restarcie dostał tylko reprymendę.

A tych 6 zwycięzców wyścigów to chyba jest z 6 zespołów

[Arnulf]

Jak na ten sezon to było nudno

Też tak pomyślałem po zakończeniu wyścigu. Jak na FE to był bardzo spokojny i uporządkowany wyścig. Atak Vergne'a na Rowlandzie trochę rozruszał towarzystwo. Ostatecznie zostaliśmy pozbawieni końcowych emocji po tym jak Di Grassi został staranowany przez bodajże Evansa na parę minut przed zakończeniem wyścigu i zostało ogłoszone FCY.

Na minus zdecydowanie akcja po kolizji Simsa. Dobre kilka minut spędzone za samochodem bezpieczeństwa aby ostatecznie wywiesić czerwoną flagę, a Sims sobie siedzi i czeka w tym bolidzie aż ktoś go łaskawie uprzątnie. Więc takie sprawy organizacyjne jeszcze do poprawienia. Straciliśmy dobre kilka minut rywalizacji przez to.

Tradycyjnie oglądałem na Eurosporcie, ale tym razem miałem możliwość przełączenia języka z polskiego na angielski i odbiór wyścigu znacznie lepszy. O ile dobrze zrozumiałem, to Sims nie siedział sobie w tym samochodzie tak długo dlatego, że lubi, ale tak nakazują bodaj przepisy. To samo było w przypadku Di Grassiego, gdyby siedział w bolidzie, wystarczyłaby chyba tylko żółta flaga na tym zakręcie gdzie doszło do kolizji. Opuszczenie bolidu przez Brazylijczyka spowodowało wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa (albo FCY, nie pamiętam dokładnie).

[bartoszcze]

di Grassi chyba dostał karę za to że wysiadł za wcześnie.

[F1V0]

7 wyścig i 7 zwycięzca z 7 zespołu. Ciekawy sezon. No i Vandoorne w końcu coś pojechał.