Forum Wyprzedź Mnie!

Tak dla porównania:

Gen2:


Gen2 Evo:

Bardzo dobrze to wygląda. Z jednej strony bardziej rasowo-open-wheels'owo a oprócz tego zawsze mniej tałatajstwa do odrywania się podczas licznych w tej serii kontaktów.

Wygląda jak jakiś futurystyczny pseudobolid F1 z klocków LEGO.

Albo te kosmiczne "wyścigówki" Hot Wheels

Czy ja dożyję wyścigu w Formule E, który nie będzie się składał z szalonych akcji i dziwnie wyglądających wypadków?

Pavlos Le Paul, podejrzewam, że nieprędko . Myślę, że za taką ilość błędów kierowców odpowiadają samochody. Zwróć uwagę jak pokazywane są onboardy, jak kierowcy często muszą w zakrętach kontrować kierownicą. Wydaje mi się, że chodzi po prostu o to, że te samochody nie mają takiej przyczepności jak np. bolidy F1, a w ciągu ostatnich lat przyspieszyły znacznie.
W kwalifikacjach kierowcy F1 i tak jadą jak po sznurku, najmniejsza kontra oznacza stratę nie do odrobienia. W FE kierowcy muszą napracować się kierownicą znacznie bardziej, pomimo niższych prędkości. Ostatecznie wydaje mi się, że to jest zaleta Formuły E.
Muszę przyznać, że organizatorzy po zeszłorocznych notorycznych czerwonych flagach wyciągnęli wnioski i likwidują bezsensowne szykany, które mogłyby spowodować korek. Tak zmieniono tor w Chile, a i w Meksyku wprowadzili zmodyfikowany względem zeszłych lat układ. Zmiany na plus. Wyjazd pełnym "gazem" na prostą startową po ostatnim szybkim zakręcie nadał zdecydowanie większej dynamiki i przyjemnie się to oglądało.
Muszę przyznać, że stałem się trochę "fan-boyem" tej serii. Mam wrażenie, że organizatorzy wyciągają wnioski z każdego sezonu i starają się wprowadzać odpowiednie zmiany (wspomniane szykany i czerwone flagi z zeszłego sezonu). Również dzięki temu, że całość jest ściśnięta do jednego dnia, a i wyścig trwa 45 minut, a nie 2 godziny (chociaż moim zdaniem idealnym rozwiązaniem byłoby równe 60 minut - może w przyszłych sezonach będzie to technicznie możliwe), więc łatwiej mi zaplanować weekend.
Samochód na przyszły rok (status mistrzostw świata!) też wygląda świetnie, moim zdaniem "otwarcie" kół to świetny pomysł.

Mexico, zacny wyścig! Dajcie tym ludziom miejsce do ścigania i voila! No i te tłumy na trybunach, pięknie

Muszę przyznać, że stałem się trochę "fan-boyem" tej serii.

Mnie po dobrym wyścigu też zawsze ogarnia taka euforia ale potem przychodzi pora na farsę na jakimś ulicznym kartodromie i trochę fascynacja siada Mimo to zgadzam się, że seria rozwija się w obiecującym kierunku i choć nie zawsze to jednak potrafi dostarczyć świetnej zabawy.

E-Prix Rzymu dołącza do odroczonych wyścigów tego sezonu obok rundy w Sanya.

Tymczasem Formuła E wraca w dosyć niecodzienny sposób, ciekawe jak to się odbije na jakości serii:

https://www.fia.com/news/fia-formula-e- ... row-berlin

Raczej będzie wszystko w normie. Czyli wypadki i dobra zabawa.

3 tory w Berlinie ujawnione, z czego pierwsze dwa warianty to te dotychczas znane tylko do przejechania klasycznie lub na wspak.
https://twitter.com/FIAFormulaE/status/ ... 40065?s=20

Oficjalnie: Antonio Felix da Costa i DS Techeetah nowymi mistrzami Formuły E.

Edytuję, żeby nie było dwóch postów pod spodem:
2 Vandoorne, 3 Vergne na koniec,
Wehrlein zastąpi Janiego w Porsche, Massa odchodzi z Venturi.

Ale mega powitanie dostał Antonio po powrocie do Portugalii !!! https://twitter.com/SkautF1/status/1295065439488430085

Ciekawe kuriozum w wyścigu w Walencji. Padało więc panowie często robili wycieczki w żwir więc kilka razy wyjeżdżał SC. Za każdym razem ograniczano ilość dostępnej energii. W efekcie do mety dojechało chyba trzech kierowców a kilku się dosłownie dotoczyło, bo prawie wszystkim przed czasem skończył się "prąd w bateryjce" W social mediach totalna polewka, chyba największa antyreklama serii jaką dało się wymyślić. Oczywiście wszystko można zbić argumentem, że "na tym to polega - na oszczędzaniu energii" ale no ludzie, bez przesady...

No ale 5 zwycięzca w 5 wyścigu więc chociaż pod tym względem seria nie zawodzi.

Trochę ironicznie zabrzmi, ale ta runda potwierdza tylko to, że wyścigi w Walencji samochodów typu single seater to jednak nie jest dobry pomysł. Formuła 1 już się o tym przekonała.

Niemniej jestem wielkim fanem Formuły E od samego początku i rywalizacja tam przebiega na bardziej wyrównanym poziomie, podobnie jak chociażby w IndyCar, niż to jest w Formule 1.

Ktokolwiek z pierwszej piątki obecnej klasyfikacji generalnej zostanie w tym roku mistrzem będę zadowolony. Mam nadzieję, że jeszcze chłopaki z Techeetah i Nissana powalczą o czołowe pozycje.