Forum Wyprzedź Mnie!

przez **McLuke** So wrz 09, 2006 15:28

Mariusz napisał(a):kierowcy: Jean Alesi, Juan Pablo Montoya, Jacques Villeneuve

też kiedyś widziałem ten film i nawet mi się podobał, ale tych driverów tam nie widziałem

:D będe się teraz musiał uważniej przyjrzec...

przez **Guard** So wrz 09, 2006 21:09

Widziałem ten film na kompie i w TV na początku roku.Najlepsze jest to, że podczas wyprzedzania główni aktorzy mają nieskończoną ilość biegów.Jeden troszkę wyprzedzi drugiego to ten wyprzedzany wrzuca kolejny bieg i wyprzedza tego z przodu.Później ten wyprzedzony wrzuca kolejny bieg i znowu wyprzedza i tak w kółko.Smiech.

przez **Indy** N wrz 10, 2006 9:25

Jimmy Bly do F1 !!!
On i Sylwek to zdolni kierowcy skoro potrafią jeździć z taką szybkością bez kasków... Film mi się jednak podobał, szkoda że tak niewiele powstaje filmów o sportach motorowych bo to dobry materiał. Jest miejsce i dla romantycznej miłości i dla męskiej rywalizacji.

przez **Adriannn** N wrz 10, 2006 10:54

Ja TYLKO słyszałem w tym filmie słyszałem nazwisko Montoya.Nic więcej,żadnego Wilnewa,żadnego Alesiego.

przez **deZZember** N wrz 10, 2006 11:17

Dżizas ku...wa ja pie...le, to ja już wolałem "Szybki jak błyskawica"! Normalnie kurna matrix na torze! Grawitacja z Księżyca (latające, fruwające, pikujące i skaczące bolidy), 10 przełożeń skrzyni biegów, z czego każda zmiana na wyższy działa jak dawka NOS, ach... i te kraksy, normalnie amerika! Jazda pod prąd, wyścig po ulicach... Medicopter 17, Adam 12, Drużyna-A i kurna jeszcze nie wiem co! TRAGEDIA!!! Żałuję, że obejrzałęm, ale nie żałuję, że nie-kupiłem kiedyś jakiegoś wydania jakiejś gazaty z DVD z tym filmem... Brrr..... Obejrzyjcie "Grand Prix" Frankenheimera z 1966r.

przez **Mathef** N wrz 10, 2006 12:34

Hmmm a mi sie wydawalo ze to co wy nazywacie wrzucaniem biegow w gore w nieskonczonosc, to jest to takie wspomagania wyrzedania ktorego mozna uzyc tylko kilka razy w wyscigu, ktos calkiem niedawno wpadl na pomysl by to nawet pojawilo sie w F1. Ja widzialem ten film kilka razy, widzialem Montoye (jak siedzial w czerwonym kombinezonioe przygotowujac sie do tego ostatniego wyscigu) ale Winowlewa

i Alesiego nie widzialem.

przez **deZZember** N wrz 10, 2006 12:57

Matthew napisał(a):Hmmm a mi sie wydawalo

Masz rację, wydawało Ci się :-)

przez **im9ulse** Cz wrz 21, 2006 12:00

Ten film byl taki idiotyczny ze szok !!!

wychodzi na to ze ChampCar to jakas masakra !!!! latajace bolidy,jakies skoki cuda nie wida ,kierowcy toną w bagnach,paliwo podpala lasy :-D

co za glupoty i jeszcze Sylwek w kokpicie :razz:

do dupy ten film byl :dusi:

Matthew napisał(a):Winowlewa Szczęście i Alesiego nie widzialem.

ich wcale nie bylo - moim zdaniem to "chłyt marketingowy"...widzialem tam Montoye,Patrika Carpentiera i Tony Kannana...

przez **McLuke** Cz wrz 21, 2006 15:14

Matthew napisał(a):ale Winowlewa i Alesiego nie widzialem.

ja miałem wrażenie że w którymś momencie widziałem tabliczke z inicjałami Żaka. Koleś z pitu się chyba wychyli akurat (no wiecie ten co pokazuje te tablice kierowcom w czasie wyścigu), ale nie jestem pewien co do tego

:D

przez **Orłoś** Cz wrz 21, 2006 15:19

Pomieszanie z poplątaniem. Możliwe, że wstawili tabliczkę JV, był Montoya i kilku znanych kierowców ChampCar (wtedy, bo zdaje się, że potem niestety przeszli do IRL). No i ten wątek z Burtem Reynoldsem na wózku inwalidzkim - jak nic nawiązanie do sir Franka Williamsa. Prawda jest taka, że Stalowy uparł się, że to będzie film o F1 ale FIA jak zobaczyła ten infantylny scenariusz to go od razu odrzuciła, bo więcej by przyniósł szkody niż pożytku F1.

A CART nie miał wyjścia. To był czas niedługo po rozłamie w amerykańskiej open-wheel i potrzebowali tego filmu by promować swoją serię. Szczególnie po tym jak stracili Indianapolis 500 i wprowadzili własne US GP 500... A, że film był padaką to za bardzo im nie pomogł. Niedługo potem zbankrutowali dzięki czemu mamy nową serię CCWS która na szczęście się odradza. 2007 zapowiada się rewelacyjnie - chyba będzie to najlepszy sezon po razłamie.

przez **yankess** So gru 16, 2006 23:58

Jak chcecie dobry film o F1 to polecam wam "grand prix" z bodaj lat 60. Czas miedzy GP to rozterki miłosne kierowcow, ale same wyscigi są poprostu genialne! Można poczuc atmosfere wyscigow tamtych lat - kilkaset koni pod maską i żadnego systemu wspomagającego. Można tam zobaczyc, jak wyglądała iedys Monza (żadnej szykany i czesc toru jak z indianapolis)

przez **Mariusz** N gru 17, 2006 10:05

Tak, to dobry film! MAm go w swej kolekcji. Jednak pzrydałoby się tłumaczenie na polski, bo nadal nie zdobyłem napisów do tego filmu. Ale gorąco polecam!

przez **Sylvinha** N gru 17, 2006 10:55

Ten film systematycznie pojawia się co dwa miesiące w programie TCM,który jest w kablówkach i na platformach cyfrowych,można nagrać go z polską wersją językową.

przez **godzil2** N gru 17, 2006 12:40

Tak, nawet widziałem reklamę jego, ale niestety się spieszyłem :-(

Ale jak rzeczywiście pojawia się co 2 miesiące na TCM, to nagram sobie :-P

przez **chmiel** N gru 17, 2006 18:06

Sylvinha napisał(a):en film systematycznie pojawia się co dwa miesiące w programie TCM,który jest w kablówkach i na platformach cyfrowych,można nagrać go z polską wersją językową.

A może wiesz kiedy teraz będzie :?:

Bo jestem bardzo ciekawy tego filmu, chętnie bym obejrzał.

Forum Wyprzedź Mnie!

Filmy o motorsporcie w TV

Kto przegląda forum