przez Maciek znafca Pn cze 26, 2017 3:45 Re: Wpadki i błędy dziennikarzy zajmujących się F1
W ogóle to na tym Eleven mają swoich faworytów, a nie faworytów traktują jak amatorów, którzy nie powinni w ogóle znaleźć się w tej serii. Nie mając pojęcia, że żeby jeździć tym bolidem najpierw robią masę testów czy nadajesz się do tego. Nikt nie wsiada z przypadku. Mam na myśli Strolla. Też nie wierzyłem w jego umiejętności po pierwszych paru wyścigach, ale jak każdy miałem prawo. Za to ten przejechał rewelacyjnie, bezbłędnie, a i tak wielka ujma, bo według ''ekspertów'' wcale nie miał wielkiego zadania, bo każdy kto jechał przed nim miał jakieś komplikacje. A gdyby nie ten kierowca odpadł, a gdyby nie ten miał awarie itp. itd. I jeszcze kolejna ujma, nie miał tak ciężko, bo startował tylko z 8 pola i nie musiał się przebijać. Zapomnieli chyba, że jeszcze jest coś takiego jak kwalifikacje i że Stroll nie dostał w prezencie P8 tylko przejechał najlepszą czasówkę w swojej karierze jak dotąd, pierwszy raz pokonał w Q Masse.
I jeszcze te na siłę popisywanie się znajomością statystyk, które nigdy nie wychodzi, bo albo pomylą konkretny rok albo liczbę a najlepiej jak zawodnika którego coś dotyczy. Padło, że nuda w ostatnich latach i co roku mamy 3 zwycięzców wyścigów, a teraz już sukces, bo 4. Jakoś ja w 2016 też naliczyłem czterech. Rosberg, Hamilton, Verstappen, Ricciardo.
I jeszcze ta sugestia z dobrym rozwiązaniem, że Bottas powinien w końcówce przytrzymać Vettela za plecami po to by Hamilton mógł się zbliżyć, wyprzedzić Niemca by następnie Fin miał przepuścić Brytyjczyka. Wszystko dla 3. miejsca na podium(a mieli 2!) No śmiech na sali, takiej głupoty jeszcze chyba nigdy nie słyszałem ze środowiska zajmującego się F1. Takiego rozwiązania nie wymyśliłby nawet Briatore.
Granie pod jednego kierowce bezwzględnie, który ma o 20 z hakiem więcej od partnera w środku sezonu, to byłaby parodia.
7 LEGENDA USA Grand Prix 2018 GRANDE KiMi
#11 #20 Pamięć za autografy wieczna...