Obejrzałem dziś pierwszy raz wyścig w ElevenF1 i... komentatorzy nie ogarniają akcji na torze. Kilkukrotnie padało hasło "kierowca x bez szans na kontratak", po czym po kilku sekundach widzieliśmy kontratak. Przy kolizji Renault stwierdzili "chyba nie było kolizji", mimo że widać było jeden z bolidów wyraźnie przeskakującego w bok.
Plus doszukiwanie się usterki samochodu w drgającym T-wingu, jakby drgania elementów kompozytowych były jakąś nowością w F1
Poza tym, panowie są bardzo subiektywni, i gdy Stroll otrzymał karę 5 sekund, powiedzieli, że to dobra wiadomość, bo Kubica na tym skorzysta. Nie tego chyba oczekuje się od komentatora sportowego? Zresztą tą subiektywność polskich komentatorów obserwuję i w innych kategoriach sportowych.
Na bezrybiu i rak ryba?