"konflikt" bo tego nie można zapisać inaczej. Sprawa jest dośc specyficzna. Bild troche koloryzuje to co się dzieje między Nickiem a Robciem. Pojawiają się różne wypowiedzi i sytuacje. Robert który unika już rozmów z Heidfeldem, Nick który jest wolniejszy i nie przepuszcza Roberta na Suzuce pomimo komend radiowych, nieodpowiedzialna i wręcz skandaliczna jazda jak na doświadczonego kierowce podczas Gp Europy. Jedno jest pewne Robert ma kontrakt do 2010, a Nick do 2007. Być może działa pod wpływem presji, że może dostać spojler z napisem "just fired"
(
Darth ZajceV świetne zdjęcie
) Nie wiem jak wy ale jestem za tym by to Vettel wszedł do stawki i otrzymał posadę kierowcy a nie tak jak teraz testera. (ewentualnie Timo
) A to czy się lubią czy nie jest najmniej istotne. Ważne jest tylko to by to Robert był numerem jeden a nie crashNicki
co do tej wypowiedzi :
sneer napisał(a):Boję się tego że ponieważ BMW to niemiecki zespół mogą rozstrzygnąć sprawę niekorzystnie dla "polaczka".
To ewidentna wina jest po stronie Nicka, przyznał to nawet Nelson Piquet więc nie ma nawet jak tego przeistoczyć na czystą wine Roberta. Chociaż pewnie Doktorek będzie próbował znaleźć kompromis