baron10 napisał(a):Tak swoją drogą to ciekawe kiedy zacznie się podgrzewanie atmosfery, że Robert jest dyskryminowany w brytyjskim zespole kosztem Russela.
Śmiej się lub nie - do tego może dojść. Russel jest Brytyjczykiem a nawet Anglikiem. Siedziba zespołu jest na wyspach... Młody dostał stanowisko właśnie z tytułu pochodzenia. Wygrał z Oconem mimo mniejszego (?) wsparcia finansowego.
Alonso też nie miał różowo w McLarenie.
Jeśli jednak faktycznie zespół zacznie pochylać się nad problemami Russela i ewoluować w stronę konstrukcji, która trafiać będzie bardziej w styl młodego Anglika -
NIE BĘDZIE to efektem spisku przeciwko Robertowi! Tylko efektem chęci pomocy młodemu, obiecującemu rodakowi. Trudno jest rozwijać dwa różne bolidy (Williams nie potrafił ostatnio rozwinąć jednego
) Konstruktorzy musza iść w jakąś stronę i gdy kierowcy mają różne style jazdy lub preferencje - nieuchronnie pojazd jednemu będzie pasować bardziej niż drugiemu. Dlatego apeluję o wstrzymanie się od rozgorączkowanego roztrząsania takich kwestii. Świat nie jest ani idealny, ani sprawiedliwy ani uczciwy. A brytyjski zespół zapewne będzie wspierać brytyjski, młody talent. Nie ma w tym nic dziwnego.
Od kilkunastu lat pracuję dla kilku brytyjskich klientów (wiele razy jeździłem z nimi na nartach na krytym stoku w Milton Keyness ) i znam nieco ich mentalność. To nie zawiść lub zła wola, tylko specyficznie rozumiany patriotyzm podszyty delikatnie czymś na "R". Historia wbudowała w nich przekonanie, że Anglicy są najlepsi i są w stanie "dostarczyć" najlepsze. Sami wszędzie z duża desperacją szukają potwierdzenia tego przekonania.
Natomiast w przypadku Williamsa pozostaje dodatkowa płaszczyzna ryzyka:
1) rozwój ich bolidu w tym sezonie wydawał się bardziej skorelowany z rzutami kostką niż z pracą inżynierów
2) Paddy od 2 lat nie zrobił dotąd niczego, co nadawałoby się do prawdziwego ścigania i nie za bardzo może pozwolić sobie na kolejne wtopy
3) za dwa lata będą duże zmiany, więc trzeba auto budować pod kogoś, kto już teraz wie, o czym mówi i czego chce: Kubica. W głębi duszy mam nadzieję, że właśnie nad tym pracowali przez ostatnie pół roku
W związku z tym jestem raczej spokojny w kontekście najbliższych 2 sezonów. Później Russel "obrośnie w piórka" i może być różnie. Jednak - jeśli Robert potwierdzi, że nadal jest takim kierowcą, jak kiedyś - to jego sytuacja na rynku transferowym już za rok będzie diametralnie inna od obecnej a sezon ogórkowy 2020 będzie atomowy również dla nas
Czego sobie i Wam życzę