przez Poul Wt wrz 12, 2006 11:06
Przeczytalem przed chwila jeszcze raz wywiady Roberta i podejrzewam skad sie to wzielo.
Super Express, zreszta nie pierwszy raz, nadinterpretowal slowa Roberta.
Slowa wedlug Super Expressu:
"Gdyby chodziło o kogo innego, być może trzymałbym się swego toru jazdy i nie ustąpił, ale pomyślałem, że to dopiero mój trzeci wyścig w F1, a Fernando walczy przecież o tytuł mistrza świata"
Slowa wypowiedziane przez Roberta:
"Przy wyjeździe z drugiego tankowania znalazłem się bok w bok z Alonso. W trzecim występie w Grand Prix nie chciałem ryzykować kolizji z kierowcą walczącym o mistrzostwo świata. Zresztą on musiał mieć świeże opony, bo na pierwszym okrążeniu po wyjeździe szybko mi odjechał i dopiero na drugim kółku mogłem uzyskać podobny czas."
Typowe przeinaczanie faktow przez SE... Mysle, ze Robertowi chodzilo bardziej o to, ze mial bardzo wysoka pozycje (3cie czy 4te miejsce - oba bylyby swietne) i nie chcial po prostu ryzykowac kolizji z Alonso (tylko podkreslil w wypowiedzi, ze Alonso walczy o tytul mistrza swiata, co wcale nie znaczy ze z innym kierowca by walczyl do upadlego).
Poczatkowo, po przeczytaniu artykulu SE, myslalem ze Robert troche przesadzil z wypowiedza, jednak teraz uwazam, ze to SE jak zwykle zinterpretowal wypowiedz Roberta jak sobie chcial.