Wg. mnie nie ma co tym sobie gitary zawracać. Owszem RedBull ma silną kartę w postaci Vatella i teraz po tym co wyczynia niemiecka prasa droga do tej wymiany mogłaby być łatwiejsza. Ale nie zapominajmy że Niemcy mają swoje tendencje nacjonalistyczne bo ostatnio jakoś niemiecka prasa rządała aby po wygranej dla McLarena grać niemiecki hymn bo to w końcu Mercedes.
sobczak napisał(a):a sen o w pełni niemieckim zespole ma naród niemiecki który może sobie śnić
No dokładnie, zbyt międzynarodowym sportem jest F1żeby ludzie na wysokim stanowisku mieli tak ograniczone myślenie. IMO cała ta sytuacja dowodzi po prostu jakim narodem są Niemcy. Bo bardziej takie marzenia zrozumiałbym u fanatycznych Tifosich, ale we Włoszech jakoś nikt nie domaga się dwóch włoskich kierowców (ba nawet jednego na siłę)
Ale wciąż uważam że pójście do RBR to regres (a nie daj jak cię w ToroRosso umieszczą). I choć ewentualny skład Kubica-Bourdais + auto Neweya mógłby robić wrażenie, tak po prostu uważam że Bykom jeszcze zejdzie czasu na osiągniecie pełni konkurencyjności.
Teraz pojadę sobie istnym subiektywem - już bym wolał żeby Kubica przetrzymał ten 08 rok w BMW a potem czmychnął na spokojnie do Ferrari - jak czerwonych nie lubię tak wolę go tam niż w RedBullu. Tym bardziej że swoją mentalnością Robert pasowałby w lukę po Michaelu jako potrafiącego się dogadać z inżynierami, spokojnego i oddanego wyścigom.
A idealnym kierowcą do RBR byłby Raikkonen - taka jeżdżąca reklama bo nie od dziś znane są związki pewnego napoju energetycznego z napojami alkoholowymi...