Strona 3 z 22
Napisane:
Wt wrz 18, 2007 16:32
przez ARTEK32
Myślę że trochę mylicie pecha z błędami zespołu BMW. Pech to coś czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć, a nie domknięcie klapki albo jak spada bolid z podnośnika to nie pech tylko błąd osoby za to odpowiedzialnej. BMW to młody zespół i niestety musi zapłacić frycowe (i mu mi się udało
), jednak mam nadzieję że sezon 2008 będzie o wiele bardziej udany dla Roberta. Trzymam za to kciuki.
Napisane:
Śr wrz 19, 2007 20:08
przez Jacobser
Błąd traktowałbym jednakowo z pechem, bo gdy ma się szczęście to można tego błędu nie zauważyć. Tymczasem u Kubicy cały czas coś szwankuje, przez nie może spokojnie walczyć z rywalami. Tak więc ma pecha. Ma pecha, że trafił do zespołu, gdzie faworyzowany jest ktoś inny. Bo niestety musimy wiedzieć, że Kubica jest jednak numerem dwa w teamie.
Napisane:
Śr wrz 19, 2007 21:54
przez gregoff
Jacobser napisał(a):Błąd traktowałbym jednakowo z pechem, bo gdy ma się szczęście to można tego błędu nie zauważyć. Tymczasem u Kubicy cały czas coś szwankuje, przez nie może spokojnie walczyć z rywalami. Tak więc ma pecha. Ma pecha, że trafił do zespołu, gdzie faworyzowany jest ktoś inny. Bo niestety musimy wiedzieć, że Kubica jest jednak numerem dwa w teamie.
nie zgadzam się z tym... Gdyby był numerem dwa to by po prostu przyjeżdzał za Nickiem cały czas i nie było by tych problemów... Nick w tym sezonie też dwa kilka razy miał pecha, ale jakoś nikt zauwaźyc tego nie chcę.
Napisane:
Śr wrz 19, 2007 22:03
przez SoBcZaK
gregoff napisał(a):Nick w tym sezonie też dwa kilka razy miał pecha,
konkretnie kiedy i co?
Napisane:
Śr wrz 19, 2007 22:19
przez stren
sobczak napisał(a):gregoff napisał(a):Nick w tym sezonie też dwa kilka razy miał pecha,
konkretnie kiedy i co?
Hiszpania, pit stop i skzrzynia biegów (z tego co pamiętam)
USA , nie pamiętam, ale chyba też skrzynia
Napisane:
Śr wrz 19, 2007 23:23
przez Darth ZajceV
Co do kierowcy numer dwa. Wiecie, dla mnie celowe "udupianie" Kubicy przez BMW jest co najmniej nie logiczne. Jeśli chcieli zrobić z Heidfelda mistrza mogli zatrudnić kierowce, który jest po prostu od niego gorszy, a nie Kubice, który jest od niego szybszy i trzeba mu kłody podkładać, żeby Niemca nie wyprzedził.
gregoff tylko ten stosunek wynosi i tak minimum 2/6 na niekorzyść Kubicy, jeśli nie więcej.
Napisane:
Cz wrz 20, 2007 6:33
przez Cinek
Darth ZajceV napisał(a):Co do kierowcy numer dwa. Wiecie, dla mnie celowe "udupianie" Kubicy przez BMW jest co najmniej nie logiczne. Jeśli chcieli zrobić z Heidfelda mistrza mogli zatrudnić kierowce, który jest po prostu od niego gorszy, a nie Kubice, który jest od niego szybszy i trzeba mu kłody podkładać, żeby Niemca nie wyprzedził.
Polemizowałbym, czy Robert jest szybszy od Heidfelda - raczej są na równi. A są bardzo dobrzy. No cóż.. nie jestem zwolennikiem teorii spiskowej, a Kubka zostawili w zespole chyba dlatego, że napędza Nicka
Nie ma większego dopingu niż Polak w lusterku, hę?:D
Napisane:
Cz wrz 20, 2007 18:25
przez ufos
cinek napisał(a):Polemizowałbym, czy Robert jest szybszy od Heidfelda - raczej są na równi. A są bardzo dobrzy. No cóż.. nie jestem zwolennikiem teorii spiskowej, a Kubka zostawili w zespole chyba dlatego, że napędza Nicka Nie ma większego dopingu niż Polak w lusterku, hę?
No tak nie ma to jak mobilizacja z udziałem partnera, który to juz pozbawił posady jednego kierowcę. A tak pozatym to inwestycje w Polaka mogą okazać sie przyszłosciowe ale to zależy już tylko od Roberta i od tego jak poprowadzi swoją karierę i wykożysta talent.
Napisane:
Cz wrz 20, 2007 20:31
przez sEB-q
Nie wiem co sie tak dziwicie na temat roli kierowcy nr 2 . Przeceiż to od lat jest praktykowane w czołowych zespołach F1, i to w większym stopniu. Wystarczy przypomnieć Schumachera i Barrichello ,czy Sennę i Bergera kiedy to bolid nr1 miał mało "elementów wspólnych" z bolidem kierowcy drugiego ,tak samo jak wprowadzano znaczące ulepszenia, wiadomo kto pierwszy je dostawał , wystarczy wspomnieć GP Brazylii 1992, pasuje do tej sytuacji idealnie.
Napisane:
Cz wrz 20, 2007 21:10
przez Darth ZajceV
sEB-q napisał(a):Schumachera i Barrichello.
Tylko różni ich taki drobny szczegół - Schumacher walczył o mistrzostwo. To, że Kubica jest kierowcą nr. 2 no ok mogę się zgodzić, ale żeby z tego powodu go tak udupiać to było by po prostu chore.
Napisane:
Cz wrz 20, 2007 21:25
przez SoBcZaK
panowie ale to że Robert jest nr. to przecież nie jest pech, generalnie problem sprowadza sie do tego że większość pechów, i błędów zespołu dotyka właśnie Roberta...
Napisane:
Pt wrz 21, 2007 16:29
przez anulka
Trzeba wziac pod uwage,ze Robert jest naprawde bardzo mlody i nie dosc,ze musi sie skupiac caly czas na dobrej jezdzie i punktowaniu to jeszcze nie ma takiej pewnosci jak Heidfeld,ze zostanie w BMW.Moze i sa na rowni,ale napewno Robert jest silniejszy psychicznie (Heidfeld wjezdza w Roberta na starcie i bezwstydne zwalanie winy na Roberta)i nie daje sie ponosic emocjom.
Napisane:
Pt wrz 21, 2007 16:39
przez Darth ZajceV
anulka napisał(a):nie ma takiej pewnosci jak Heidfeld,
O jakim zostaniu mówimy? na rok 2009?
Co do tej pewności siebie to też nie był bym taki pewny... Hedifeld strasznie płakał już od GP Malezji, że chciałby szybko kontrakt podpisać
Napisane:
So wrz 29, 2007 16:45
przez barteks
Proponuję po każdym GP dopisywać w temacie jakiego pecha miał Kubica podczas weekendu wyścigowego
Napisane:
N wrz 30, 2007 8:59
przez ceran6
barteks2 napisał(a):Proponuję po każdym GP dopisywać w temacie jakiego pecha miał Kubica podczas weekendu wyścigowego
Pech podczas GP Japonii - Kubica walczy z Hamiltonem, razem sie obracaja, ale sędzie daje kare tylko Kubicy