przez Rex Cz lis 22, 2018 17:28 Re: Powrót Roberta do F1- dyskusja ogólna!
I ja dzisiaj w pracy totalnie nie mogłem się skupić. Dziś jestem razem z Wami jednym z najszczęśliwszych ludzi na ziemi. A poniżej wklejam komentarz od magazynu RALLY and RACE, chyba jeszcze nie było:
Stało się. Istotnie, po wielu latach wyczekiwania Robert Kubica wraca do Formuły 1, jako pełnoetatowy kierowca w zespole Williams. Wraca silniejszy o nowe doświadczenia, w rajdach, w WEC i jako kierowca rozwojowy. To był długi czas, w którym tylko Robert wie, jak wiele przeżył. My możemy się jedynie domyślać. Przyznam się szczerze, że byłem wielkim fanem Roberta Kubicy. Usłyszałem o nim po raz pierwszy gdy startował w seriach juniorskich. Nie zapomnę, gdy wygrał GP Makau, gdy stanął w 2006 roku na podium obok Michaela Schumachera. Nie zapomnę dramatycznego wypadku z 2007 roku (oby już wszystkie zdarzenia były za nim...), po którym miałem wielką nadzieję, że wszystko będzie ok. Wrócił na Magny Cours zajmując 4 miejsce, by w następnym roku wygrać w miejscu, w którym wypadek "widział na żywo". Testy w 2011 roku zapowiadały dobry sezon, kto wie co by było gdyby... Pamiętam dzień wypadku, szukałem doniesień wszędzie, płynęły różne informacje, lepsze i znacznie gorsze. Modliłem się o zdrowie Roberta. Z początku sądziłem, że wróci w GP Monaco, przecież już miał podobny wypadek! Tak mi się wtedy wydawało. Okazało się, że tylko pozornie, a sytuacja była bezprecedensowa. Potem miałem nadzieję, że wróci w 2012, następnie był bardzo udany powrót w rajdach z mistrzostwem WRC-2 w 2013 roku. Potem wygrywał OES'y w Monte Carlo z Mistrzem Świata. Ciągle jednak gdzieś z tyłu głowy miałem nadzieję, że prawdziwy powrót jeszcze przed nami, pamiętając, że sam Robert powiedział, iż jeśli nie powie, że nie wróci, to sprawa jest otwarta. W 2018 roku byliśmy bardzo blisko. Byłem zły na Williamsa, lecz paradoksalnie może ta sytuacja przyniosła więcej dobrego, niż złego? Czas pokaże. Jedno wiemy na pewno: trzeba patrzeć do przodu i otwierać szampana, a w przyszłym sezonie... Miejmy nadzieję, że bolid pozwoli pokazywać się z dobrej strony. Znając Roberta, jeśli zespół będzie go słuchał, to z pewnością Williams wróci do środka stawki. Co za uparty skurczybyk! - jak to ujął Mark Webber. 8 długich i tudnych lat dla nas, kibiców Roberta. Po stokroć jednak trudniejszych dla Roberta, od którego powinniśmy się uczyć wytrwałości, siły woli i niezłomnego dążenia do wyznaczonego celu. Oby teraz przyszedł czas na 8 tłustych lat z Robertem w Formule 1. Może więcej? Niech jeździ dopóty, dopóki sam będzie chciał! DZIĘKUJEMY!