A LBJ jest znany bez numeru
. Po co szukać za oceanem, jak w Europie mamy CR7, chociaż w sumie to wypromowało Nike, czyli... Amerykanie. Ale pomijając sporty drużynowe, to przecież w WEC czy w czasie LeMans też jest standaryzowane oznaczenie pojazdów bez dowolności. Nie jest to może z oczywistych względów rozpoznawalność kierowcy, ale rozpoznawalność pojazdu z pewnością. Pierwszym krokiem w F1 było już to że w ogóle kierowcy mają swoje indywidualne numery.
W każdym razie w tej postaci w jakiej jest to teraz w F1 mnie osobiście się nie podoba. Zrobił się z tym totalny chaos. Jedno dają numery, inni skróty, każdy w innym miejscu i innej formie i w ogóle taki średnio ogarnięty kibic z przypadku i tak z tego nie skorzysta bo nie wie gdzie tego szukać na każdym bolidzie. W takim przypadku osobiście byłbym za absolutną standaryzacją, tak żeby numer pojawiał się na każdym bolidzie w tym samym miejscu, podobnie skrótowiec miał swoje określone miejsce na bolidzie.