Byłem w Katowicach. Specjalnie dla tej imprezy zaopatrzyłem się w Logitecha MOMO Racing. Co mogę powiedzieć? Naprawdę podziwiam Roberta za to z jakim spokojem on podchodzi do tych wszystkich usterek swojego samochodu. Dlaczego? W domu kręciłem spokojnie lepsze czasy niż ktokolwiek podczas IRT, jednak w domu nie ma steru, który w takim miejscu jest niesamowity, szczególnie gry ktoś jest nieograny konkursowo tak jak ja. Stres spowodował, że całkowicie zepsułem przejazd, do tego na szykanie zbyt wcześnie zahamowałem i na wyjściu tył bolidu wpadł w lekki poślizg. Efekt - 1.29.98 czy przegrałem.. o cholerne 0.02 sekundy. Trzasnąłem pięściami w bolid, a w łazience przywaliłem ostro pięścią w kafelki. Na osłodę pozostaje czekać na następny IRT, gdzie mam nadzieję, że pójdzie sporo lepiej, oraz nieoficjalny tytuł wicemistera Śląska
A żeby mi ktoś nie powiedział, że ściemniam:
Oficjalne wyniki
Mój czas
Najgorsze jest to, że zwycięzca z Wrocławia miał gorszy czas... on spotka się z Robertem... ja nie...