Jak to jest, że amerykańska firma Liberty Media przekonuje wszystkich wokoło w motorsporcie, że pit girls są seksistowskie i żyjemy w XXI wieku i że tak już nie wolno, bo to uwłacza wizerunkowi kobiety itd, a jednocześnie podczas Grand Prix Stanów Zjednoczonych eksponowane są cheerleaderki drużyny futbolu amerykańskiego Dallas Cowboys? Nie dostrzegłem przeglądając zdjęcia z tej rundy, by któraś z nich była tam pod przymusem, płakała, albo miała smutną minę z powodu, że musi tam być. WTF?