Forum Wyprzedź Mnie!

W ostatniej serii reklam Playa, zaserwowano mały pstryczek w stronę F1; Hołowczyc na koniec spotu stwierdza: "To jest prawdziwa formuła - bez żadnych ograniczeń"

Widząc tę reklamę w pierwszej chwili pomyślałem o ograniczeniach Kubicy. No ale twórcy tej reklamy raczej nie to mieli na myśli chociaż nigdy nie wiadomo. We współczesnej reklamie chodzi głównie o kontrowersje bo później dyskusja przenosi się do telewizji, gazet i portali.

Żeby kontrowersyjność reklamy odniosła skutek, to jeszcze tę kontrowersje musi zrozumieć całkiem niemała grupka ludzie. Jeśli natomiast garstce osób skojarzyło się to jakkolwiek z Kubicą, to nie jest to żadna kontrowersja.

Oj tam, nie sadzę aby im chodziło o ograniczenia Kubicy, bo tego zwykły Kowalski by nie wyłapał. Raczej wykorzystali fakt, że większość pod słowem formuła widzi wszystkiego rodzaju wyścigi i rajdy... Więc takie tam połączenie z Hołowczycem, a oni tam maja tą ofertę Formuła 4.0 czy jakoś tak

krzysiu111, przecież to oczywiste. Formuła bez ograniczeń, to bardziej aluzja do "ograniczeń" nakładanych na dzisiejsze bolidy, niż do ograniczeń Roberta. Ale to i tak tylko moja interpretacja, a tak naprawdę pewnie nie ma to głębszego sensu.

Oj tam, nie sadzę aby im chodziło o ograniczenia Kubicy, bo tego zwykły Kowalski by nie wyłapał.

O tym właśnie mówię. A żaluzji do F1 też bym się nie doszukiwał. Zacznijmy od tego, ze Formuła to nazwa oferty Play już od kilku lat, a bez ograniczeń to żadna aluzja do F1, tylko reklama oferty bez limitu danych, rozmów itp. bo to "bez ograniczeń" to jeden z najpopularniejszych zwrotów w reklamach telekomów. Oczywiście to bez ograniczeń jak zawsze z gwiazdką, ale wciąż żadna aluzja do F1.

A że samo słowo Formuła kojarzy się z Formułą 1 to wzięto jakiegoś znanego kierowcę "wyścigowego" którego każdy Kowalski skojarzy żeby reklamował, i tak Hołek reklamował w Playu Formułę też kilka lat temu. I rozumiem że jak w pierwszej swojej reklamie mówił "I to jest Formuła!" to też był pstryczek do zmian które dopiero miały wejść w F1, bo marketingowcy Play byli takimi wizjonerami przyszłości F1, wychwalając "starą" F1 bo już wtedy wiedzieli że "nowa" będzie gorsza...

Co prawda nie mam pewności, ale nie kojarzę w ogóle, by kiedykolwiek w reklamach Playa pojawił się zwrot "I to jest formuła", a jedynie było jak Hołowczyc mówił z ironią "Ja w formule...". Dopiero teraz użyto takiego zwrotu, i to jeszcze podkreślając "I to jest prawdziwa formuła - bez żadnych ograniczeń".

Ale mówimy o kontrowersyjności tej reklamy czy o czym. Bo to że niejaki Hołowczyc wypowiada słowo Formuła w tej czy innej reklamie jest nawiązaniem do wiadomo czego oczywistym od samego początku.

Ja nic o kontrowersyjności nie pisałem

A jedynie o tym, że w moim odczuciu użycie zwrotu "I to jest prawdziwa formuła - bez żadnych ograniczeń" jest wyraźnym nawiązaniem do obecnej sytuacji w Formule 1, na którą wielu niedzielnych jej oglądaczy narzeka, że nakłada się jakieś ograniczenia z paliwem itd. bo co to za wyścigi...

Campeon, ale większość dziwnie odczytuje ograniczenia, jako aluzja do Kubicy. Miałem dokładnie to samo skojarzenie co Ty, chociaż nie sądzę, żeby to było specjalne

A ja myślę że w tej reklamie nie chodzi ani o żadne ograniczenia Roberta,ani o ograniczenia bolidów. Poprostu Większość ludzi słysząc Formuła 1 ,nie ma pojęcia że są tam jakieś przepisy ograniczenia itp. Dla większości ludzi F1 znaczy jazda bez ograniczeń,najszybciej itp. Chyba o to chodzi w tej reklamie

Więc teraz o świecie reklamy wam coś powiem. Jeśli doszukujecie się podtekstów dla odbiorców tej reklamy, to możecie sobie naprawdę darować. Nikt w reklamie świadomie nie zawrze "podtekstu" którego jedynie wąska grupa zrozumie albo załapie. Celowej tutaj gry z widzem absolutnie nie ma - grę z widzem stosuje się jeśli wiadomo że wyłapie to znakomita większość odbiorców, a nie mała garstka zagorzałych fanów F1 którzy będą się potem licytować czyja racja w interpretowaniu jest lepsza, czy to chodzi o Kubicę czy samą F1. Zawsze pozostaje możliwość że sam copywriter piszący tekst do reklamy jest wielkim fanem F1 i postanowił sam od siebie ukryć taki przekaz, tak jak czasem graficy w reklamach wkleją swoją facjatę gdzieś w tło albo inny taki "żarcik". Tak, czasem w reklamie udaje się wsadzić "coś od siebie" czego cała korporacyjna drabinka akceptacji reklamy nawet nie wyłapie, bo taki tekst do reklamy której produkcja i emisja kosztuje miliony zł musi zaakceptować cały szereg "wszystkich świętych". Ale jeśli już, to jest to jedynie komentarz autora tekstu, a nie cały szereg ludzi z marketingu którzy sobie pomyśleli "o jak fajnie, my wszyscy nie lubimy nowej F1 albo zależy nam wszystkim na losie Kubicy to damy teraz wyraz w reklamie".

I najważniejsze, wciąż nie jest to żadna reklama F1 czy czegokolwiek innego jak oferty operatora telefonii komórkowej. Formuła to nazwa jego oferty, a bez ograniczeń to internet i rozmowy bez limitu i właśnie tak 99% ludzi ma to odebrać, bez doszukiwania się żadnych nawiązań do F1. Tym bardziej jak zauważył @Dark side, zwykli ludzie nie mają pojęcia o przepisach i tym podobnych. Ok, coś tam usłyszeli lamentu w TV czy internetach na początku sezonu, ale do dziś już zdążyli zapomnieć bo ucichło to wraz z pierwszym wyścigiem, więc jeśli ktokolwiek świadomie chciał nawiązać do F1 to taką kampanię robi się wtedy, kiedy jest o zmianach w F1 głośno, a nie pół roku po tym jak sezon wystartował. Teraz mówienie tego do ludzi nie ma najmniejszego sensu, właśnie dlatego że mało kto załapie i jeszcze pamięta o tym co tam w tej F1 się zmieniło.

Prawda jest więc brutalna moi drodzy, ale nikt tam żadnej celowej gry, kontrowersji ani tym podobnych rzeczy nie stosuje, bo efekt tego żaden. Jeśli reklama wywołuje kontrowersje to na samym początku jej emisji, a ta z Hołkiem leci już chyba z 2 miesiące i wokół cisza. Może to być co najwyżej żart copywrighera który pisząc to uśmiechnął się pod nosem z radości że tak fajnie skomentował sytuacje w F1 która mu się nie spodobała i tyle. Nic więcej.

slipstream napisał(a):Zawsze pozostaje możliwość że sam copywriter piszący tekst do reklamy jest wielkim fanem F1 i postanowił sam od siebie ukryć taki przekaz, tak jak czasem graficy w reklamach wkleją swoją facjatę gdzieś w tło albo inny taki "żarcik".

I właśnie o takie coś mi chodziło, choć tego nie wytłumaczyłem. Miałem właśnie w głowie gościa, który jest fanem F1 i przy produkcji reklamy z uśmieszkiem na twarzy postanowił "przemycić" odrobinę swojej pasji.