Pamiętne wyścigi F1

Wszystko co dotyczy F1 i nie pasuje do żadnego z powyższych działów

Moderator: Ekipa F1

Postprzez Michal2_F1 So paź 05, 2013 11:59  Pamiętne wyścigi F1

Jako że aktualny sezon nie dostarcza potężnej dawki emocji (przynajmniej w mojej ocenie) to pozwoliłem sobie założyć ten temat. Nie ma go nigdzie na forum, chyba że nie dopatrzyłem czegoś. Napiszcie jakie wyścigi zapadły wam w pamięć, te które najlepiej wspominacie (lub najgorzej), takie co być może nawet wpłynęły na was, na wasze funkcjonowanie codzienne. Dodając oczywiście dlaczego tak sądzicie, żeby nie było wyliczanki.

Jeśli o mnie chodzi to wymienię pięć:
1) Brazylia 2012 - walka o tytuł mistrzowski, ciągłe zwroty akcji, niesamowita ilość zmian pozycji, napięcie przez 71okr.
2) Brazylia 2008 - każdy chyba wie dlaczego, bicie serca 200/min przez ostatnie 3 okrążenia (dlaczego się rozpadało...)
3) Kanada 2011 - ponad czterogodzinny wyścig zakończony po 23, Button wygrywa z ostatniego miejsca, ostatnie 10 okrążeń każdy fan F1 musi zobaczyć.
4) Europa 2012 - zapowiadało się nudno z Vettelem dominującym, z Alonso daleko, a skończyło się zupełnie na odwrót
5) Singapur 2008 - powiem szczerze, że jak słyszę o tym GP to aż mi się niedobrze robi, wszystko co najgorsze tam było, na drugi dzień w ogóle nie mogłem się skupić mając przed oczami obraz Massy z wężem i uciekające mistrzostwa

Z tych dalszych co nie widziałem na żywo to pewnie Brazylia 2003, to też pozycja obowiązkowa dla fanów :)
Michal2_F1
 
Dołączył(a): N gru 14, 2008 10:12
Lokalizacja: Radziejów

Postprzez Angulo So paź 05, 2013 12:13  Re: Pamiętne wyścigi F1

Widzę, że jesteś stosunkowo "młodym" fanem. :-)
U mnie też jest kilka:
1. GP Kanady 2011 - jak dla mnie najlepszy wyścig jaki widziałem na żywo, i pomyśleć, że jak była czerwona flaga to chciałem, by już go nie wznawiali, by zminimalizować straty do RBR :twisted:
2. GP USA 2005 - farsa, a nie wyścig, myślałem, że Rubens jednak wygra, no i pamiętne słowa Brawna: "chcę mieć 2 bolidy na mecie" :shock:
3. GP Brazylii 2008 - a konkretnie ostatnie okrążenia, dosłownie nie mogłem nawet nieruchomo stać, ale skończyło się happy-endem :D
4. GP Węgier 2006 - pierwszy i jak na razie ostatni wyścig widziany przeze mnie na torze, najciekawszy wyścig tamtego sezonu, debiut Kubicy, no i pierwsze zwycięstwo Buttona
5. GP Abu Zabi 2012 - na 20 okrążeniu pierwszy raz w mojej karierze zrezygnowałem z dalszego oglądania wyścigów w tamtym sezonie
6. GP Australii 2009 - za niesamowity come-back Buttona, miał za sobą najgorszy sezon w karierze, potem wycofanie Hondy, przyznam się, że wtedy skreśliłem Buttona całkowicie z F1, byłem załamany, aż tu przyszedł marzec... :ukłon: Jak dla mnie tamta historia nadaje się na film.
Obrazek
Avatar użytkownika
Angulo
 
Dołączył(a): Wt kwi 15, 2008 17:21
Lokalizacja: Gołkowice
GG: 5966780

Postprzez Michal2_F1 So paź 05, 2013 12:19  Re: Pamiętne wyścigi F1

Oglądam od 2006, nawet chyba nie od początku tylko od San Marino coś takiego, więc w porównaniu do większości was to krótko :D A z tą Kanadą to o co chodzi, jaka minimalizacja strat, że połowa punktów?

No i zapomniałem o finale 2007, nie do uwierzenia to było.
Michal2_F1
 
Dołączył(a): N gru 14, 2008 10:12
Lokalizacja: Radziejów

Postprzez fordern So paź 05, 2013 12:41  Re: Pamiętne wyścigi F1

Możnaby wpisać pół sezonu 2008, i byłoby więcej emocji niż w ostatnich trzech latach. :wink:

GP Brazylii już reklamowaliście, więc dorzucę trzy inne wyścigi z tego roku:

GP Monako - deszczowy wyścig w Monako, dramaturgia, Safety Car, kapcie, wypadki - wszystko było, deszcz to przepis na świetny wyścig w Monte Carlo.
GP Wielkiej Brytanii - kolejny deszczowy wyścig, lekcja Hamiltona dla Massy pod tytułem "Jak jeździć w deszczu bolidem Formuły 1".
GP Belgii - deszcz na mokrym, po dwóch kółkach sucho, 35 okrążeń nudnych, ale pozostałe okrążenia - powiedziałbym że najlepsza końcówka wyścigu jaką widziałem, ale było jeszcze GP Brazylii. :-P

Ogólnie najlepsze są wyścigi w deszczu. Tak, kiedyś przy deszczu pozwalali im jeździć :P
Obrazek
Avatar użytkownika
fordern
 
Dołączył(a): Cz lis 02, 2006 15:21
Lokalizacja: Kyoto Ring
GG: 1411891

Postprzez baron So paź 05, 2013 12:59  Re: Pamiętne wyścigi F1

Też jestem młodym fanem i z F1 jestem od Australii 2007.

Sezon 2007

1)GP Kanady - Zwariowany wyścig. Kraksa Roberta, 1 zwycięstwo Hamiltona, Sato wyprzedzający Alonso, dyskwalifikacje, ściana mistrzów itp. itd.
2)GP Europy - 6 kierowców na żwirze, dźwig pomagający Hamiltonowi, pierwsza potyczka Nicka i Roberta na starcie, jak i
Ostra walka Massy i Alonso i równie ostra pogawędka po wyścigu.
3)GP Japonii - Niesamowicie trudne warunki pogodowe(w dzisiejszej F1 taki wyścig nie miałby prawa bytu). Walka Kubicy z Massą świetna.
4)GP Chin - Prowadzenie Roberta. Lecz jak to bywało w sezonie 2007, bolid odmówił posłuszeństwa. Hamilton i żwirek :evil:
5)GP Brazylii - Wyścig zakończony Happy Endem. Hamilton nie wytrzymał psychicznie(ach ten guzik) i w efekcie Kimi mistrzem.

Sezon 2008

1)GP Australii - Mnóstwo kraks i awarii. Kompletnie beznadziejny wyścig obu kierowców Ferrari. Znienawidzony Hamilton 1 do tego Nick 2, a Kubica nie ukończył z powodu Nakajimy. Gorzej być nie mogło.
2)GP Kanady - Tym razem pozytywny wyścig na torze w Montrealu. Pierwsza wygrana Polaka w F1 i prowadzenie w klasyfikacji generalnej kierowców. Dramaty w postaci Alonso i Hamiltona( :razz: ).
3)GP Belgii - Końcówka wyścigu dramatyczna, walka Kimiego z Lewisem, wypadek tego 1, ścięcie szykany przez Lewisa podczas walki i w efekcie zwycięstwo musiał podarować Felipe.
4)GP Włoch - Ciężkie warunki atmosferyczne + niesamowite zwycięstwo Vettela.
5)GP Singapuru - "Crash" Piqueta i mistrzostwo Massy poszło...
6)GP Japonii - Przyblokowanie przez Hamiltona większości stawki na starcie, w efekcie czego świetnie wykorzystali to Alonso i Kubica. Do tego świetna obrona Polaka podczas ataków Kimiego.
7)GP Brazylii - Tu chyba nic pisać nie muszę. Tym razem nie skończyło się to Happy Endem.
baron
 
Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 13:15
Lokalizacja: Konin

Postprzez AleQ So paź 05, 2013 13:02  Re: Pamiętne wyścigi F1

Żeby nie wymieniać znowu tych wyścigów, co podali przedmówcy, no to z tych które obejrzałem w TV to:
- Spa'04 - klasyk gatunku, wiele wypadków, wyprzedzania no i odrodzenie Maka :razz:
- Suzuka '05 - gonitwa Kimasa, Ferdka i MSC z dalekich pozycji, świetna walka Kimiego z Fisico :wink:
- Melbourne '06 - 4x SC, ale sam wyścig epicki, wiele wyprzedzania, crashy no i awaria Buttona na last lap :twisted:
- Shanghai '06 - walka o tytuł zakłócona deszczem, potem było sucho, aby w końcówce znowu popadało, piękna walka za podium :)
- Nurburgring '07 - T1 przejdzie do historii, jak i walka między kierowcami BMW :lol: Oczywiście Alonso vs. Massa ozdobą wyścigu
- Interlagos '09 - chaos na starcie i przebijanie się Hamiltona, Vettela oraz Buttona do czołówki
- Melbourne '10 - deszcz na początku, potem mega walka o podium, świetne przebijanie się Alonso z końca stawki
- Spa '12 - dobre widowisko, ładnie się oglądało jak RBR i Massa szli do góry, jak i walkę MSC z Kimasem :)

Chętnie bym dorzucił parę wyścigów gdzie był deszcz, ale z racji idiotycznych czerwonych flag trudno nazwać je jako "pamiętne" w pozytywnym słowa znaczeniu :x
Avatar użytkownika
AleQ
 
Dołączył(a): Pn maja 31, 2010 14:47
Lokalizacja: Koszalin

Postprzez slipstream So paź 05, 2013 15:13  Re: Pamiętne wyścigi F1

Chętnie bym dorzucił parę wyścigów gdzie był deszcz,

GP Belgii 1998, GP Francji 99, GP Europy 99...

ale z racji idiotycznych czerwonych flag trudno nazwać je jako "pamiętne" w pozytywnym słowa znaczeniu

I jak się patrzy na te dzisiejsze płaczki to aż się człowiek zastanawia jak to możliwe że te wyścigi w ogóle odjechały (no we Francji na oberwanie chmury była jazda za SC przez chwilę).
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321


Powrót do Inne tematy związane z F1

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość