PZU AZS Olsztyn - BOT Skra Bełchatów 3:1 (25:23, 23:25, 25:23, 34:32)
Po prostu fantastyczny mecz
Takie mecze mógłbym oglądać całymi dniami. Te spotkanie pokazuje, jak silna w tym sezonie jest PLS
Pojedynek niesamowicie wyrównany. W pierwszym secie w najważniejszym momencie asa zagrał Bąkiewicz i głównie to pomogło wygrać partię. Druga odsłona to wygrana Bełchatowa, ale Olsztynianie walczyli do końca. W trzeciej rolę się odwróciły. Dobrze rozpoczął AZS, ale BOT szybko odrobił stratę. Ostatni set arcyciekawy i wyrównany. Gra toczyła się na przewagi. Sytuacja dość szybko się zmieniała. Raz piłkę meczową mieli Olsztynianie, raz piłkę setową Bełchatowianie. Ostatecznie po świetnej walce wygrał AZS. Z jednej strony szkoda, że nie było tie-breaka, bo tam też pewnie byłyby niesamowite emocje, ale z drugiej dobrze, ponieważ PZU wzbogaciło się o aż 3 oczka
Olsztynianie są jedyną drużyną w lidze z kompletem punktów. Bałem się o ten mecz, bo był to pierwszy poważny przeciwnik w lidze w tym sezonie. Świetną partię rozgrywali Zagumny, Możdżonek (cieszę się, że ma okazję się rozwijać po sprzedaniu Nowaka, co już pisałem) i Grzyb. Bąkiewicz również świetnie, a Tanik może być odkryciem w tym zespole. Grał bardzo dobrze. Lambourne poprawnie, ale po takim zawodniku spodziewałem się więcej. Jeszcze się rozpędzi
W drużynie Skry najlepiej grali Gruszka, Wlazły i Wnuk. Więcej takich spotkań w PLS-ie