przez Matthias Pt lis 16, 2018 23:29 Re: Skoki narciarskie
Po 33 tygodniach nową karuzelę czas zacząć. Po jednym dniu trudno coś stwierdzić (dwa ostatnie sezony pokazały, że nawet po pierwszym weekendzie nie można mówić, że coś już wiadomo). Pewne rzeczy można jednak założyć:
Polacy tradycyjnie zaliczają „spokojne wejście w sezon”. Przy czym w szczególności u Kota zdecydowanie zbyt spokojne. Myślę, że można po cichu liczyć, że zarówno Kubacki jak i Wolny wykonają istotny progres. Od krajówki za dużo nie oczekiwałem, natomiast prawda jest taka, że w kadrze B kryzys wciąż trwa. In plus z tej grupy właściwie tylko Murańka, który w kwalifikacjach miał pecha, a w treningach był blisko trzydziestki, co jest niezłym wynikiem zważywszy, że miał zawalony cały sezon przygotowawczy.
Klimow zgodnie z tym co można się spodziewać nie utrzymuje formy z lata - sensacją jest natomiast, że on jeszcze ją poprawia. Bity faworyt do zwycięstwa w niedzielę. Byłby pierwszym Rosjaninem na najwyższym stopniu podium w PŚ i chyba drugim po Koivurancie (który wygrał dosyć dużym fuksem) byłym uczestnikiem PŚ w kombinacji.
Nie tylko Rosjanie mogą mieć wynik w PN wyższy niż zazwyczaj, egzotyka generalnie prezentuje niezłą formę. Szczególnie zaskakuje forma Aalto i Zografskiego, ponadto cieszy solidna postawa Bicknera, który do tej pory zazwyczaj zaczynał skoki na miarę punktowania dopiero gdy zaczynały się mamuty.
Niemcy nie zaskoczyli, są faworytami do jutrzejszej drużynówki. Geiger chyba utrzymuje formę z lata, a Leyhe ją nieoczekiwanie poprawia.
Norwegowie skakali dziś mizernie, poza Fannemelem, ale jestem raczej pewny, że szybko to „wyleczą”.
Lanisek nieoczekiwanie wychodzi na obrońcę honoru Słoweńców. Już po składzie jaki tu przywieźli nie zapowiadało się zbyt kolorowo, a wygląda na to, że zapaść z ubiegłego roku będzie się tylko pogłębiać. Ich nadzieja która przybyła ze świetnymi wynikami w LPK, chyba na ten moment się już wyskakała.
Austriacy dalej w przeciętności.
Bracia Kobayashi utrzymują dobry poziom, ale jeśli chodzi o drużynę japońską jako całość, to zapowiada się powtórka z ubiegłego roku. Kasai ... chciałbym się mylić ale bardzo możliwy, że ilość startów w PŚ która mu pozostała można policzyć na palcach. On nie ma już w ogóle wybicia. Z takim wybiciem to i mamuty już mu nie pomogą.
Tak jak zaznaczyłem na początku, ustalenie czegokolwiek po jednym dniu, a nawet jednym weekendzie to wróżenie z fusów, ale tak czy siak na pewno wiemy więcej niż wczoraj. W kwalifikacjach tylko dwóch zawodników z dziesiątki ubiegłorocznej generalki uplasowało się w TOP 15. Oczywiście w większości przypadków powody były inne niż słaba forma, nie zmienia to jednak faktu, że niedzielny konkurs indywidualny, a być może i cały pierwszy period (miejmy nadzieję, że w ogóle cały sezon) zapowiada się niezwykle ciekawie.