przez Miki1910 Wt sie 18, 2009 8:33 Re: Liga Światowa, Liga Europejska oraz World Grand Prix
No to ja się odniosę do twoich przemyśleń.
Bartek Kurek, to zawodnik, którego, ujmując to dyplomatycznie, nie darzę sympatią. Nie mogę, jednak ukryć słów podziwu dla tego gracza. W krótkim czasie stał się zawodnikiem naprawdę wysokiego formatu i jego forma może cieszyć. Tak jak wspomniałeś w przyszłości może być filarem naszej reprezentacji, gdyż Świderski jest już raczej u schyłku swojej kariery. Para Winiarski-oszlifowany Kurek, może być w Londynie siłą kadry narodowej. Warto wspomnieć, że to dzięki postawie Bartka i równie dobrej, choć równie nieoczekiwanej, fantastycznej grze Michała Bąkiewicza, brak Sebastiana Świderskiego i Michała Winiarskiego był mniej widoczny. Teraz dojdzie jeszcze Marcin Wika, którego również brakowało w meczach w Gdyni. Co jak co, ale Bartmana (jeszcze) i Ruciaka nie można nazwać jeszcze zawodnikami, którzy mogą nam załatwić zwycięstwo w trudnych spotkaniach.
Zgadzam się z Castellanim, że doświadczony zawodnik jest nam potrzebny i w pełni rozumiem powołanie dla Piotrka Gruszki. Jego forma wydaje się jednak daleka od ideału, dlatego na pierwszy młot kadry wyrasta powoli Kuba Jarosz. Jakub dobrą grę potrafi przeplatać słabszymi zagraniami, jednak zdarza mu się to coraz rzadziej. Definitywne usunięcie Piotrka ze składu nie wchodzi w grę, gdyż Gromadowski nie będzie raczej w stanie uspokoić gry w razie ewentualnej potrzeby. Gruszka nie kończył wiele, ale były to ataki podbite (no można nazwać to inaczej, bo Piotrek nie bił z pełną siłą). Rzadziej zdarzało mu się wysadzić aut czy dostać blok, choć kilka razy przeciwnicy cieszyli się z efektownej czapy na tym zawodniku. Myślę, że u Marcela zależność byłaby nieco inna. Dostarczając piłkę na drugą stronę, możemy zawsze liczyć na nasz skuteczny blok, który funkcjonuje bardzo dobrze. W razie bloku rywali niestety tracimy punkt. Ewentualną alternatywą dla Gruszki, pod nieobecność płaczka Wlazłego (niestety, ale inaczej nie można nazwać zawodnika, który regularnie odmawia gry w kadrze; rozumiem kontuzje, ale on rezygnuje z gry w razie jakiegokolwiek urazu; wzorem dla niego niech będzie Świderski, który potrafił zacisnąć zęby i grać nieraz z potwornym bólem; dopiero teraz kontuzja wyeliminowała go z gry na dłużej) i Grześka Szymańskiego, wydaje się być Robert Prygiel. Nie znam jego aktualnej formy, ale jego doświadczenie mogłoby być równie przydatne, jak doświadczenie Gruszki, zwłaszcza, że Robert to nominalny atakujący.
Co do 3. punktu, zgadzam się w pełni.
Ja bym jeszcze wspomniał o pozycji drugiego rozgrywającego. Byłem na Castellaniego zły, że nie postawił na Grześka Łomacza, który był znacznie lepszy w LŚ. On wolał bardziej doświadczonego Woickiego, choć i tak na tej pozycji mamy takiego zawodnika. Jak widać miał chyba rację. Nie oglądałem niestety całego niedzielnego spotkania ze względu na lekkoatletyczne MŚ i inne relacje sportowe, ale widziałem kilka jego zagrań. Poza tym nagroda MVP spotkania nie została przyznana za nic.
No i środek, do którego nie można mieć zastrzeżeń. Zastanawiam się tylko, czy Nowakowski, mimo niedużego doświadczenia nie byłby lepszym wyborem od Kadziewicza. Środkowy jest taką pozycją, gdzie doświadczenie nie jest zbytnio wymagane. Być może naszemu argentyńskiemu szkoleniowcowi chodzi jednak o atmosferę w drużynie, a jak wiemy Łukasz jest dobrym duchem kadry. Nie znam do końca powodów takiego wyboru, więc pozostanę neutralny.
"Możemy uznawać zasady demokracji, ale i tak rację mam zawsze ja." (Hubert Wagner)
"Paweł na zagrywce, on ma tą zagrywkę rozrywkową, ale bardzo przykrą." (Zdzisław Ambroziak)