Ja też nie wiem o co tyle zamieszania... Sztuką jest nie dać się sprowokować. Oglądał ktoś Szymon Majewski Show z Jerzym Dudkiem? On tam bardzo fajny i (szczególnie teraz) ciekawy przykład dał: jak Polska grała z Anglią, to polski piłkarz (nie pamiętam nazwiska) co krył Beckhama próbował go wyprowadzić z równowagi mniej więcej zdaniami typu (po angielsku oczywiście
) "wczoraj spałem z twoją Victorią", czy coś w stylu "ona cię zdradza ze mną" itp. (już nie pamiętam jak to dokładnie leciało). A Beckham podobno spojrzał się na niego, uśmiechnął się i powiedział coś w stylu "sądząc po twoim wyglądzie to niemożliwe"
Tak więc najważniejsze, to nie dać się sprowokować! Jeżeli nawet Materazzi wyzwał jego matkę i/lub siostrę od ladacznic, to Zidane co najwyżej mógł powiedzieć coś w stylu "wiem, że często bywasz w burdelach, ale chyba byłeś za bardzo pijany i coś ci się pomyliło". A jeżeli coś o jego pochodzeniu Włoch powiedział? Przecież to zrobił WŁOCH, Zidane miał pełno możliwości riposty, począwszy, że to on jest brudasem i śmierdziuchem (to w końcu Włoch
), nieudacznikiem o przeroście formy nad treścią (jak ostatnio bywało z Włochami: od II W.Ś. i Mussoliniego, po ich "super" samochody i Berlusconiego... nie wspominając o obecnym stanie skorumpowanej piłki). Z resztą wg. mnie nazwanie kogoś w dzisiejszych czasach "terrorystą" nie jest obraźliwe, a wręcz przeciwnie
... ale ja tu nie o tym -wracając do tematu: Francuz sfaulował w taki sposób, że słusznie dostał czerwony kartonik. Włoch zachował się jak świnia, ale to nie znaczy, że mają
rozegrać finał jeszcze raz, bo już o takiej paranoi słyszałem
. Może dostać Materazzi karę, ale do cholery, już po meczu! Można to porównać: jak Villeneuve blokował podczas kwalifikacji Fisichelle, ten poszedł do jego boksu, ale na szczęście nie dał Kanadyjczykowi w mordę. A co jakby dał? Oj, czerwona kartka
Może nawet dyskwalifikacja na kilka wyścigów. I nikt by się nie pytał "dlaczego"? Tylko idioci domagaliby się powtórki kwalifikacji... Wiem wiem, kwalifikacje to nie finał MŚ w piłce nożnej, ale prawo właśnie na tym polega, że ma być z założenia sprawiedliwe, czyli nie ważne czy chodzi o najważniejszy mecz czterech lat, czy o ligowe spotkanie III ligi -zasady powinny być te same.
Reasumując: dostał Zidane za zachowanie czerwoną kartkę słusznie? Tak! Został przez to spatrzony wynik meczu? Nie! No to o co chodzi? A chodzi o zachowanie Włocha... OK, ja go również potępiam, ale to nie znaczy, że ma być powtórka finału! Surowa kara, może jakaś dyskwalifikacja, ale nie odebranie tytułu czy powtórka finału
!