przez Patrick N maja 13, 2012 19:15 Re: Ligi zagraniczne 2011/2012
Everton - Newcastle 3:1
Oj chyba już panowie poczuli że już są na wakacjach. Mecz bardzo przeciętny w wykonaniu Srok, najgorszy chyba obok meczów z Fulham, Wigan i Tottenhamem. Marveaux wraca po kontuzji, to dobrze, rywalizacja zawsze się przyda. Oraz takie małe podsumowanie Premiership ode mnie.
Mimo, że The Citizens zostali mistrzem, to i tak mnie rozczarowali. Mając tak szeroką kardę, tak świetnych graczy na każdej pozycji, częste prezenty od United, a mimo to musieli drzeć o tytuł do ostatniej kolejki. Na prawdę ciężko mi wytypować, która drużyna bardziej zasłużyła na tytuł - City czy United.
Największe zaskoczenia:
Newcastle - moi ulubieńcy na prawdę, zaskoczyli mnie absolutnie świetną grą w tym sezonie, mimo kilku wpadek (a kto w tym sezonie ich nie miał?) sezon zdecydowanie powyżej oczekiwań. Po tak "gorącym" lecie, odejściu Nolana, Bartona, Enrique uważałem że top10 będzie absolutnym maksimum. Jednak agresywna polityka transferowa okazała się skuteczna, a Newcastle wraca do europejskich pucharów. Mam nadzieję tylko że utrzymamy najważniejszych graczy, a i że przyjdą nowi, równie dobrzy jak np. Cabaye czy Cisse.
Swansea - jako teoretycznie najgorsi z beniaminków, zagrali na prawdę świetny sezon. Zadziwiała mnie ich postawa z teoretycznie mocniejszymi rywalami. Drużyna w większości złożona z nieznanych graczy, ale jednak to była drużyna. Na prawdę spora sensacja, oczywiście in plus.
Największe rozczarowania:
Chelsea - miał być świetny sezon, miał być podbój ligi i Europy (choć to drugie może jeszcze się udać). Wyszło dość kiepsko, Vilas Boas "nie ogarnął" tej drużyny. Później di Matteo posklejał tę drużynę, jednak i tak moim zdaniem kibice Chelsea mogą czuć się rozczarowani sezonem (mimo że jeszcze jest szansa na sukces w Lidze Mistrzów). Uważam też, że di Matteo powinien zostać na kolejny rok.
Liverpool - nie chcę nic "krakać", ale przypomina mi się sytuacja z Newcastle przed spadkiem - "wielkie" (w sensie finansowym) niewypalone transfery, podobno strata w wysokości 50 mln funtów. Chęć budowania złożonej w większości z anglików drużyny Dalglisha nie spełniła oczekiwań. Na prawdę, przykro mi patrzeć że drużyna z taką historią tak się musi męczyć.
Sunderland - to powiem tylko tyle - gdyby nie O'Neil, prawdopodobnie byśmy widzieli ekipę Kotów w Championship.
Queens Park Rangers - beniaminek, który powinien być teoretycznie najsilniejszym z beniaminków, w praktyce okazał się klapą. Utrzymali się w lidze rzutem na taśmę (a raczej Bolton sprawił im miłą niespodziankę). Tacy piłkarze jak Wright-Philips, Cisse czy Barton mieli pomóc w bezproblemowym utrzymaniu - tak się nie stało, i z drugiej strony cieszę się że Newcastle pozbyło się Bartona, mimo że na początku nie byłem zadowolony z tej sprzedaży (za bezcen) jednak pozostawił za sobą syf, te akcje Twitterowe były już wręcz żałosne. Zawiedli, bo w porównaniu z Norwich i Swansea (z drużynami teoretycznie biedniejszymi) grali po prostu słabo.
Na prawdę, ten sezon był świetny, oby następny był jeszcze ciekawszy.
Nawrócony ze stwierdzenia "kiedyś było lepiej".