Strona 28 z 30

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: So maja 19, 2012 23:23
przez Anderis
Można by rzec: liczy się jakość, nie ilość.

Dziwnym zbiegiem okoliczności Chelsea nie pierwszy raz ma mniej strzałów, rzutów rożnych, posiadania piłki od rywali itp... a i tak wygrywają. Widać mądrym ruchem było zakontraktowanie FARTa na ten sezon w LM. :D

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: So maja 19, 2012 23:25
przez hideto
Barcelona też ma zawsze dużo podań i posiadania piłki itp i potem się użala że jak to oni piękną piłkę grają i za samo jej piękno powinni wygrywać wszystko.

Bayern przeważał ? przeważał tylko co z tego jak macie w ataku tego debila Robbena, który czego się nie dotknie to spieprzy. Już nawet nie mówię o karnym bo to była taka wisienka na torcie, ale wcześniej ile dośrodkowań bił za nisko ? ile rzutów rożnych wykonał wprost na skrajnego obrońcę chelsea od strony wykonywania rożnego, ile razy tracił piłkę bo się uważa za maradonę futbolu grając momentami jak rasiak i robiąc czy próbując robić zwody i nic z tego nie wychodzi ?

To nie statystyki wygrywają mecze.

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: So maja 19, 2012 23:30
przez Roxana
Dokładnie tak ja pisze hideto, Robben to jakaś czarna rozpacz Bayernu w ostatnich tygodniach, jeszcze warto wspomnieć o jego strzałach, kiedy to wychodził naprawdę na dobre pozycje, żeby chociaż celnie uderzyć...to kończyło się 5m nad bramką...trochę szkoda mi Bayernu, gr. dla Chelsea!/

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: So maja 19, 2012 23:32
przez Razor
l00kers napisał(a):Bayern - Chelsea
Gole 1:1
Strzały 35:9
Rzuty rożne 20:1

Faktycznie Bayern nie dominował. Zdecydował FART nie większe umiejętności. Gratulacje dla Chelsea

Te statystyki raczej pokazują kto był bardziej skuteczny ;)
Chelsea pokazała wspaniały charakter i walkę do końca.
Tyle czekałem na ten dzień :) Karne to były niesamowite emocje... Coś wspaniałego :)

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 0:20
przez cravenciak
l00kers napisał(a):wiadomo ale jak ktos tu pisze że Chelsea zagrała lepiej i bez kompleksów to chyba ślepy jest. Bayern wręcz dominował w tym meczu.


Jedno nie wyklucza drugiego, w grze Chelsea nie było nerwów, jechali tym autobusem 5mph i wystarczyło. Bayern dominował, tak samo jak Barcelona w półfinale. Tylko co z tego? Widzę, że jesteś tak dotknięty porażką, że nawet nie ma co dyskutować :)

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 1:04
przez zdekon
Po prostu Chelsea wygrała bo miała spora szczęścia, a zaczęło się to od rewanżowego meczu w ćwierćfinale i z każdym meczem mieli tego szczęścia więcej, wbrew pozorom to nawet te ich autobusy nie były aż tak idealne ( o czym świadczy liczba oddanych strzałów przez przecinków). Patrząc jednak przez pryzmat ery Abramowicza tego klubu to wygranie tej LM im się należało, paradoksalnie dokonali to z tymczasowym trenerem bez kilku kluczowych zawodników, a wiodącymi zawodnikami byli ikony tego klubu którzy najlepsze lata mają już za sobą. Szczęściu jednak należy pomóc i Chelsea wykonała to perfekcyjnie.

Bohater meczu: Čech! Wyczuł wszystkich strzelających karne z Bayernu, już się obawiam sytuacji że w meczu z Czechami będziemy mieć karnego. :)

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 6:24
przez THC-303
Gratulacje dla piłkarze Chelsea, szkoda, że wygrali pod takim szyldem, szyldem klubu, który po jednorazowym zastrzyku kasy (odnawianym oczywiście co okienko) z przeciętniaka BPL stał się zwycięzcą CL. Cóż 'klasy się nie kupi'. Natomiast fakt faktem, że tacy gracze jak Drogba czy Lampard zasłużyli na takie trofeum.

Kibice CFC się cieszą potrójnie - wygrana LM, Arsenal nie będzie pierwszym stołecznym klubem co wygrał LM, Totteham będzie grał z ogórami w LE (swoją drogą duży cios dla tego klubu - szykują się odejścia).

Robben Robbenem dla mnie gra Gomeza to była (nie cierpię tego słowa, ale muszę) masakra.

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 7:07
przez Patrick
Jaki fart? Bayern przegrał na własne życzenie przegrał - gdzie są ci wspaniali Robben i Gomez którzy nie raz wygrywali w pojedynkę mecze? Ja na boisku widziałem zagubionego, plątającego się w polu karnym niczym Carroll (tak wiem brutalne porównanie), a Robben - co akcja, powtarza się identyczny schemat, wałkowanie w kółko jednego. Jak dla mnie na słowa uznania w Bayernie zasłużyli Kroos, Schweinsteiger, Neuer, może jeszcze Contento i Ribery.

A co do Chelsea - nie będę jedyną osobą która to powie, że takim piłkarzom jak Lampard, Drogba, Terry ten tytuł już się po prostu należał, na zwieńczenie kariery (bo niestety już młodsi nie będą). Di Matteo postąpił mądrze - wiedział że Bayern przejmie inicjatywę, że będzie chciał dominować, więc postawił (choć nie zawsze skuteczny) autobus, ale kiedy i to zawiodło nie zawiódł Cech. Wielki dzień dla kibiców Chelsea - pozostaje im tylko pogratulować, że sezon już praktycznie dla nich skończony, zmienił się w wielki sukces.

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 7:23
przez baron
Bardzo ciekawy mecz(szczególnie od 2 połowy). Można powiedzieć, że należał się puchar LM dla Chelsea(zamknie usta krytykom, że PL w tym roku jest słaba). Szczególnie dla Drogby, który był wręcz bohaterem wczorajszego meczu. Żal mi jest Bayernu, ale przegrali ze swojej winy(zawiódł Robben). Radość Drogby i pocieszanie graczy Bayernu bezcenne.

Liczę, że następny rok w LM ostro powalczą Milan i Arsenal. :)

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 8:23
przez MITSUBISHI_WRC
Spoko, PL to kojarzy się od razu z Polską (wszystko wyjaśnione).

Co do samego meczu, to można czepić się że ktoś tam miał wielką przewagę np w strzałach, rzutach rożnych itd (a i tak przegrał ''zawody''). Ale piłka (jak to już zostało tu napisane) to taka gra w której nie dostaję się punktów za wrażenia artystyczne.... A za zdobyte rzecz jasna gole, żeby nasi tak mało strzałów oddawali a i tak wygrywali. :-P
l00kers musi to głęboko przezywać, przeważali a i tak przegrali.

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 8:48
przez lechf1
Dobrze tak Bayernowi, teraz wiedza co czuł United tydzień temu :)

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 9:03
przez axel
Te statystyki, które ktoś tam usilnie prezentuje, pokazują jedynie jaką niefrasobliwością wykazał się Bayern we wczorajszym meczu. Do tej pory nie rozumiem, jak oni to mogli przegrać. Ale stwierdzenie, że o zwycięstwie Chelsea zdecydował FART, wzbudziło we mnie salwę śmiechu :rotfl:

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 9:27
przez Anderis
Swoją drogą to Chelsea zmienia w tym sezonie LM pojęcie formalności. Od wczoraj formalność oznacza, że nie wygrywasz meczu, który jest właśnie dla Ciebie tą formalnością. :grin:

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 9:37
przez SPIDER
Tragedia! Tak się nie mogło stać po prostu. Zespół, który gra totalny piach, wygrywa mecz. Cały czas sądzę, że za moment ktoś przyjdzie i powie, że to się nie stało i że to jest jakiś żart. Jako osoba, która kibicowała Bayernowi, jestem po prostu załamany.

Bayern dominował przez większą część meczu, ale absolutnie nic z tego nie wynikało. Milion stworzonych akcji, 150 rzutów rożnych, kilkanaście klarownych sytuacji i brakło tylko i wyłącznie wykończenie. Aż się nóż w kieszenie otwierał.

Po bramce Mullera myślałem, że nic mnie nie zaskoczy. Chelsea zagrała na aferę, a Bayern chyba sam nie ogarnął tematu, bo łatwo dali się ściągnąć do defensywy. W karnych do trzeciej kolejki Bayern wygrywał, a potem nagle wszystko zmieniło się o 180 stopni. Dramat. Neuer wykonał karnego lepiej, niż Olic i Schweinsteiger razem wzięci.

Re: Liga Mistrzów 2011/2012

PostNapisane: N maja 20, 2012 9:44
przez chmiel
zdekon napisał(a):Po prostu Chelsea wygrała bo miała spora szczęścia, a zaczęło się to od rewanżowego meczu w ćwierćfinale i z każdym meczem mieli tego szczęścia więcej

Tak. Odrobienie strat w wydawało się fatalnej sytuacji po pierwszym meczu z Napoli i wygrana w dogrywce, odrobienie strat w meczu z Barcą, która dominowała i absolutnie prowadziła grę, odrobienie strat tuż przed końcem w finale, kiedy mieli na to raptem niecałe 10 min. I w każdej z tych sytuacji byli już skazywani na pożarcie. Tak, to szczęście, czysty przypadek. Charakter, wiara do końca i wola walki nie miały nic do rzeczy... A ja odważnie stwierdzę, że choćby nawet Robben tego karnego w dogrywce trafił, to Chelsea i tak by wyrównała i doprowadziła do karnych.