Legia wywalczyła awans sama i to bardzo szybko. Dodatkowo w naprawdę dobrym stylu. Przegrali jedynie z mocnym PSV, resztę spotkań wygrali i już na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej mogli spać spokojnie. Wisła za to prezentowała się słabo. Kiedy Legia miała awans w kieszeni, mówiło się, że nie ma już praktycznie szans na awans krakowian, jednak dzięki własnym zwycięstwom na koniec oraz (w wielkim stopniu) dzięki korzystnym wynikom innych spotkań też się udało. Mieli ogrom szczęścia, ale awansowali i to się liczy. Mamy tym samym 2 kluby na wiosnę w europejskich pucharach. Można się tylko cieszyć.
Trzeba też pamiętać, że oba kluby zdobyły już łącznie 18 pkt w fazie grupowej, co przekłada się na punkty w rankingu UEFA. A dziś Legia może jeszcze ten dorobek powiększyć i mam nadzieję zrobi wszystko, aby tak właśnie było. W naszej sytuacji liczy się każdy drobny punkcik, dzięki któremu będziemy mozolnie tę sytuację poprawiać.