Forum Wyprzedź Mnie!

Chyba nie rozumiesz. Ja też tak twierdzę, w odróżnieniu od @THC-303, który uważa że polscy siatkarze na Igrzyskach grali tak jak w LŚ, z czym się nie zgadzam. Reszta grała lepiej, ale to my daliśmy d* w pierwszej kolejności. Bo gdybyśmy grali tak jak w LŚ, to nie pokonałaby nas tak łatwo Bułgaria ani Australia, co jest chyba oczywiste?

Reszta grała lepiej, ale to my daliśmy d* w pierwszej kolejności

Dokładnie odwrotnie. Chyba, że nie widziałeś co zrobili z Polakami Bułgarzy. Polska słabiej zagrała z Australią, reszta to standard, który wystarczył na Włochy i Argentynę. Na Ruskich i Bułgarów już nie. Ok, przyznaję, mogę się zgodzić, że sumarycznie graliśmy słabiej, ale kolejność jest dla mnie ewidentnie i bezsprzecznie: po pierwsze inni grali lepiej, po drugie - my dokładnie odwrotnie.

Myślę, że 15-17 medali w tym ok. 5-6 złotych to dla naszego kraju powinna być norma, takie minimum, z którego nie powinniśmy schodzić

Na jakiej podstawie? Jednej jedynej Atlanty, która była wyjątkiem.

Widać tendencję spadkową

Bo są 2 złota zamiast trzech? Mamy po raz trzeci z rzędu 10 medali, więc tendencji nie widać żadnej.

Przecież ewidentnie widać, że co Igrzyska to z naszym sportem jest gorzej

Jak wyżej. Powtarzam argument o beznadziejności tabeli medalowej.

Po co do jasnej cholewki wysyłać na Igrzyska ponad 200 sportowców, z których tylko mały procent zdobędzie medale, albo ma na nie realne szanse? Po co?

Po to, że gdybyśmy zredukowali liczbę miejsc to starczyłoby ich dla siatkarzy, Dołęgi i Radwańskiej, a nie starczyło dla Bogackiej, Bonka i Zagrodnika. Choć ogólnie to, że wysyłamy za dużo sportowców jest faktem i nigdzie nie pisałem inaczej.

Powinniśmy zacząć stawiać na kilka konkretnych dyscyplin, które dobrze dla nas rokują.

Ze system jest zły to fakt. Ja za to stwierdzam, że jak na system i nakłady mamy średni, przeciętny wynik medalowy. Na pewno nie tragiczny. Miejsce w 3 dziesiątce odzwierciedla mniej więcej równanie liczba ludności * nakłady = liczba medali.

Chińczycy wysłali tylko 2 razy więcej od nas. Za to medali mają ponad 8 razy więcej

A ile razy ich populacja jest liczniejsza?

A za 2-3 Olimpiady może się okazać, że medali w ogóle nie będzie

Piszesz żeby pisać? Naprawdę wyobrażasz sobie sytuację, że nikt, choćby przypadkiem nie zdobędzie choćby jednego, choćby brazu???

czy Ty przypadkiem nie masz w rodzinie polityka ówczesnej władzy?

Masz szczęście że jest emotka na końcu

Nasz kadra olimpijska liczyła bodaj 212 sportowców. Mogliśmy wysłac ze stówkę. Efekt byłby taki sam.

Bebechów u nas także jeździ sporo. Za sztandarem większośc to działacze szła.

-- So sie 11, 2012 10:38 --

@THC-303 - lekarstwem na rozwiązanie problemu jest łożenie kasy jedynie w niektóre dyscypliny. Wioślarstwo, kajakarstwo, konkurencje techniczne w lekkiej - tam mamy szansę wyszkolic sporo świetnych zawodników. Chyba lepiej byłoby np. wygrac ilością medali w jakiejś dyscyplinie, aniżeli wysyłac niebotycznie dużą kadrę, z czego praktycznie wszyscy to turyści bez szans na sukces. Nie musimy obsadzac każdej dyscypliny, bo to nie ma sensu.

lekarstwem na rozwiązanie problemu jest łożenie kasy jedynie w niektóre dyscypliny

Prawdopodobnie tak, ale czy jest na to szansa?

Sam sobie na to odpowiedz.

Panowie jakiej kasy? Kasy w Polsce na pewno nie inwestuje się w utalentowanych sportowców, bo przecież działacz z czegoś musi żyć. Można poczytać wiele historii olimpijczyków trenujących po piwnicach (chyba Zawrotniak) itp. Nie wspominając o Blaniku, złotym medaliście (sic!). Blanik trenując przed Pekinem, żeby wykonać pełny rozbieg do skoku musiał otwierać drzwi od sali gimnastycznej i zaczynać rozbieg w korytarzu.

Takie przykłady na pewno można mnożyć, a potem wielki zawód bo faworyt, bo nie wyszło...

http://en.wikipedia.org/wiki/Olympic_medal_table

Tutaj coś dla ciekawskich. W źródłach można znaleźć tabele w przeliczeniu na liczbę ludności, PKB itp. Podpowiem, że w żadnej z tych klasyfikacji nie błyszczymy

. Jest dużo gorzej niż w tej normalnej klasyfikacji medalowej. Można więc wysnuć wniosek, że naszą reprezentację powinno być stać na dużo lepsze wyniki.

@THC-303 - moim zdaniem to możliwe, tylko trzeba działac. Od Aten nie zrobili nic - nie pojawili się pływacy godni Jędrzejczak czy chociaże godni Korzeniowskiego. Pzdr

THC-303 napisał(a):
Myślę, że 15-17 medali w tym ok. 5-6 złotych to dla naszego kraju powinna być norma, takie minimum, z którego nie powinniśmy schodzić

Na jakiej podstawie? Jednej jedynej Atlanty, która była wyjątkiem.

Na podstawie wyników innych i naszego potencjału ludnościowego

THC-303 napisał(a):
Widać tendencję spadkową

Bo są 2 złota zamiast trzech? Mamy po raz trzeci z rzędu 10 medali, więc tendencji nie widać żadnej.

Jest tendencja, bo wcześniej było 3-6-1, a teraz jest 2-2-6. Czyli zamiast drugich miejsc było sporo trzecich. Na następnych IO mogą te brązy zamienić się w czwarte miejsca. A to już będzie dobrze widać

THC-303 napisał(a):
Przecież ewidentnie widać, że co Igrzyska to z naszym sportem jest gorzej

Tabela medalowa nigdy dobrze nie odzwierciedli w 100% poziomu sportu w danych państw. Ale na przestrzeni kilku IO z wzlotami i upadkami, można widzieć pewne tendencje. U nas ta tendencja jest spadkowa, tak naprawdę od 1972r.

PS: Teraz nastąpiła ciekawa dyskusja na temat minimów olimpijskich w Lekkiejatletyce. Większość atletów bardzo chce wypełnić minimum, więc szykuje formę na maj/czerwiec. Powoduje to, że na IO są już po szczycie formy i osiągają wyniki dalekie od swoich możliwości. Może lepiej, gdyby sportowcy musieli to minimum osiągnąć maksymalnie miesiąc przed IO. Zadanie trudniejsze, ale forma lepiej przygotowana

PS2: Czesi mają 3 złoto. Teraz już widać różnicę pomiędzy nami, a Czechami. Jesteśmy słabi i tyle

Skucha już zapowiedział, iż mają zamiar wprowadzic zasadę, polegającą na tym, że minima mają zostac osiągnięte kilka tygodni przed docelową imprezą, a więc właśnie ok. miesiąca. To najlepsze rozwiązanie.

To niczego nie zmieni, potrzebna jest zmiana systemu przygotowywania, a nie potem się okazuje że mistrz olimpijski pchał kulą do rzeki, albo inny miał nie pojechac na olimpiadę bo się związek obraził że trenował za granicą kraju. Finansowanie też jest potrzebne, tylko z głową, nie przejadanie, ale faktyczne wykorzystywanie pieniedzy. Utworzenie ośrodków, które skupiałyby dobrych trenerów i do których kierowane byłyby wyłowione talenty itp.

Sport też się musi sportowcom opłacać, bo oni nie będą do 67 roku życia pracować, tylko mają kilka lat kariery, by potem jakoś ustawić się na przyszłość, a ludzie z olimpiad (nie wszyscy oczywiście) nie zarabiają tyle, co piłkarze, i to nawet ci przeciętni.

a ludzie z olimpiad (nie wszyscy oczywiście) nie zarabiają tyle, co piłkarze, i to nawet ci przeciętni.

Ba, dosc powiedzieć że cokolwiek zarabiają w sensie pensji. Lekkoatleta o zarobku ze sportu może zapomnieć jak o pensji choćby byle biegacza w polskim klubie piłki kopanej. Jedyny zarobek ze sportu to właściwie tzw. stypendia z łaski związkowej lub wygrane zawody gdzie sumy wcale nie są wielkie, a prawdziwe źródło dochodu to właściwie jedynie kontrakty reklamowe, i co ciekawe, dotyczy to nawet kogoś takiego jak Usain Bolt.

Coś w tym temacie zresztą wspominał wczoraj Szymon Kołecki. Presja na zawodniku jest cały czas aby rok rocznie udowadniał swoją pozycję, bo jak nie to leci po stypendium, co oznacza właściwie że dla zawodników którzy startują właściwie głownie dla Igrzysk nie można przepracować tych 4 lat według planu zakładającego odpoczynek, tylko trzeba rok rocznie coś komuś w związku udowadniać. Albo gorzej, złapie kontuzje, to zamiast się kurować musi walczyć o stypendia bo jakby nie startował to mu utną. Drugi to presja medalu. Bo za medal jest wypłacana potem stosowna emerytura sportowa, i teraz taki sportowiec jak wychodzi na IO na start nie myśli o tym co może wygrać, tylko myśli ile straci i jaką będzie mieć przyszłość jak tego medalu nie zdobędzie.

No ale co tu mówić, bo mowa jest zawsze co 4 lata o zmianach, a kończy się jak zwykle. Zresztą jak ma być inaczej, skoro dla Polski liczy się jak najliczniejsza grupa sportowców wysłana na IO, zamiast jasno postawić na specjalizacje w konkretnych dyscyplinach, a nie rozmieniać się drobnymi na wszystkie, co zdaje się zrozumiał cały świat którego nie stać na takie wydatki na sport jak w USA czy obecnie w Chinach.

Poza tym co samo działo się i dzieje na moich oczach w kwestii społecznych sportu od najmłodszych. Fajnie teraz budują nowe zamknięte osiedla blok na bloku praktycznie. Żaden ze mnie co prawda sportowiec wyrósł, ale sam dorastałem na osiedlu z końca czasów słusznie minionych, gdzie na osiedlu było całe 1 boisko do kosza, 1 duże boisko do piłki, 1 boisko dowolnego zastosowania, obowiązkowy trzepak i kawałek łąki stanowiący dodatkowe boisko do gry (nie wątpię przy tym że gdyby dzisiaj taki kawałek zieleni się znalazł, to znalazłby się też jakiś mieszczanin któremu młodzież grająca tam w piłkę by przeszkadzała bo za głośno i trawę niszczy, więc należy im zabronić). Wiadomo że dziś "zmarnować" powierzchnie gdzie mogłyby stanąć nawet z 3-4 nowe bloki nikt nie pozwoli...

@hideto - wiadomo. Problemem, tak w piłce, jak i w innych dyscyplinach, jest pierwotne szkolenie. Szkolenie młodzieży jest największym problemem. ;/

-- Pn sie 13, 2012 6:24 --

@slipstream - dokładnie o tym samym pisałem. Ważna jest jakośc, a nie ilośc. Nawet USA i Chiny mają swoje koronne konkurencje. Nie da się we wszystkim stworzyc perfekcyjnie działającej "machiny szkolenia i wyszukiwania talentów". Dlatego też skupic się na najmocniejszych punktach - za takie osobiście uznaje konkurencje techniczne w lekkiej oraz kajakarstwo i wioślarstwo. W kolarstwie np. torowym, mamy tylko jeden stadion, w dodatku na skraju bankructwa (był zbudowany pod MŚ, na których nikt z naszych nie zdobył medali - to dopiero klęska). W takie sporty nie ma sensu inwestowac, skoro nawet nie ma postaw do osiągania sukcesów. Pzdr

-- Pn sie 13, 2012 6:28 --

Świetnym przykładem jest właśnie UK - po klęsce w Atlancie, teraz u siebie osiągają sukcesy. Oczywiście wygrali "klasyfikację przegranych", ale obsadzali wszystkie konkurencje, gdyż mieli do tego prawo. Ale tam tak to właśnie wygląda - u nich kolarstwo, kajakarstwo, wioślarstwo czy jeździectwo są sportami przodującymi. To na nich skupiają uwagę. Poprawiła się lekka i pływanie. W pozostałe nawet nie patrzą. U nas niestety rozmieniamy się na drobne, a nie oto chodzi.

Jako że temat o igrzyskach, a moje poszukiwania ich dotyczą, czy któryś z kolegów/kolezanek wie co to za pani?

McKayla Maroney

Forum Wyprzedź Mnie!

Igrzyska Olimpijskie - Londyn 2012

Kto przegląda forum