Według mnie i tak jest dobrze - lepsze odpadnięcie w ćwierćfinałach jak w fazie grupowej
W fazie grupowej to się w zasadzie odpaść nie dało. Mając dobrą drużynę i jednego naprawdę poważnego rywala przed sobą - Bułgarię, to już po zwycięstwie z Włochami było wiadomo, że z grupy wychodzimy. Nie pokonać nikogo z grona Argentyna/Australia/GB to byłby mówiąc wprost wstyd.
Rosjanie (...) wcale nie dokonali deklasacji
Zgadzam się
Rosjanie byli po prostu o ten ułamek lepsi
Nie zgadzam się
Albo inaczej, byli o ten ułamek lepsi wiele, a nawet zbyt wiele razy. Nie było 3-2, nie było trzech setów przegranych do 23, było 3-0, w tym jeden set bez historii, kolejny set wyrównany, jeszcze kolejny set - 'klasyka gatunku' - najpierw punkt za punkt, potem najlepszy okres Rosji w meczu przy naszym najsłabszym, potem znów punkt za punkt (oczywiście pisane w uproszczeniu, ogładałem mecz
). Rosjanie wygrali zasłużenie, wyraźnie, zdecydowanie, ale jak napisałem nie ma co pisać o deklasacji bo nasi nie zagrali źle z mocnym rywalem.
Nie ma co dodawać ponad to, że załatwiła nas porażka z Australią, a Rosja po wygraniu jakże dla nich prestiżowego starcia z Hameryką idzie na mistrza. Są piekielnie mocni, są wyżej od nas w rankingu i tylko propaganda TVP, która 'złoto siatkarzy' odmieniała przez wszystkie przypadki i przyjmowała jako pewnik spowodowała pęknięcie balona i takie a nie inne komentarze (do porównania z Radwańską).