MŚ w piłce nożnej - Brazylia 2014

[Indy]

Niestety, ponieważ nie darzę Niemców sympatią, tak jak większość Polaków. Wiemy z jakich powodów.

Nie wiem z jakich powodów, wyjaśnij mi.

Na innym forum jemu podobni mi wyjaśniali. Nie powinieneś życzyć dobrze 25-letnim Niemcom bo 70-75 lat temu miały miejsce wydarzenia które musisz odreagować na Niemcach urodzonych kilkadziesiąt lat po zakończeniu tych wydarzeń. Jeśli tego nie zrobisz to "najwyraźniej nie jesteś prawdziwym Polakiem". Brzmi sensownie

Niemcy powinni finał wygrać ale Argentynę stać na niespodziankę. Przegrana Niemców po takim półfinale byłaby kubłem lodowatej wody na ich głowy i liczę że tak nie będzie bo moim zdaniem zasługują bardziej. Argentyńczycy są mniej zespołowi ale takiej grupy indywidualności nie można lekceważyć.

[krisow]

Jak dla mnie Argentyna wczoraj była drużyną lepszą i zupełnie nie zgodzę się z Van Gallem, że to oni powinni wygrać. Holandia rzadko przedostawała się pod bramkę rywali, mieli jedną sytuację Robbena, ale Argentyna prawie perfekcyjnie w defensywie, nie pozwalali na kontry, a sytuacji strzeleckich mieli na pewno więcej. Np. taki Palacio to nie wiem o czym myślał, zamiast piłkę z powietrza uderzyć lewą noga, tak, żeby siatkę przedziurawić to próbował przedziwnego strzału głową bez siły i konceptu.

Co do finału, Niemcy są faworytem, ale może Messi już nie zagra tak słabo?

[slipstream]

Za to ja czuję, że Argentyńczycy zdobędą ten tytuł, bo często się zdarza nie tylko w piłce nożnej, że ten co się ślizgał cały turniej to na końcu prześlizgnie się aż do mistrzostwa.

Ale ja w sumie nie zakładam ze na pewno wygrają Niemcy. Tylko, po meczu z Portugalią czy półfinale jeśli Niemcy wygrają, to nie będą po latach wyglądać na drużynę która która ten turniej wymęczyła jak Argentyna. Bo męczyła się i z Ghaną i Algierią. tylko właściwie co to zmienia jeśli to oni koniec końców są w finale i sprawiają wrażenie że na błędach po meczach z Afrykanami wyciągnęli wnioski, a nie grają dalej i właściwie nie wiedza dlaczego...

Osobiście jednak w przebłysk geniuszu Messiego akurat na ten jeden mecz nie wierzę.

[Kamikadze2000]

Holandia nie popisała się w tym meczu. Kibicowałem im, ale Argentyna była lepsza i zasłużyli na wygranie w karnych. Choć szkoda, że van Gaal nie wpuścił ponownie Krula - sądzę, że byłby lepszy w obronie karnych... W każdym razie Niemcy raczej są w takim gazie, że nic im nie stanie na drodze. Byli moimi faworytami przed mistrzostwami, choć liczyłem na finał z Holandią i cichą niespodziankę ze strony "Oranje". No ale cóż... ten rok chyba należy do Niemców w Formule 1 i piłce nożnej...

[smylas]

Apelacja Suareza odrzucona. Kara potrzymana wbrew temu co tu niektórzy wypisywali

[hideto]

Apelacja Suareza odrzucona. Kara potrzymana wbrew temu co tu niektórzy wypisywali

Brednia, kara już została złagodzona. Suarez ma prawo trenować z pierwszym składem swojego zespołu.

[smylas]

Najważniejsza kara jest potrzymana. Wbrew temu co twierdziłeś
Teraz już zostało tylko odwołanie do CAS. Zobaczymy co sąd zarządzi.

[Dorel]

Na innym forum jemu podobni mi wyjaśniali. Nie powinieneś życzyć dobrze 25-letnim Niemcom bo 70-75 lat temu miały miejsce wydarzenia które musisz odreagować na Niemcach urodzonych kilkadziesiąt lat po zakończeniu tych wydarzeń. Jeśli tego nie zrobisz to "najwyraźniej nie jesteś prawdziwym Polakiem". Brzmi sensownie

Nic takiego nie napisałem, nie przekręcaj jak większość tubylców. Nie narzucam nikomu upodobań, możecie sobie być za kim chcecie i nie kwestionuję czy w takiej sytuacji jesteście prawdziwymi Polakami. Nie przepadam za Niemcami i nic na to nie poradzę. Historia ma znaczenie, więc wydarzenia z 70-75 lat mają , a poza tym od początków Polski byli największymi wrogami, więc czuję do nich niechęć. A takie gadanie, że zasłużyli i chcecie, żeby zwyciężyli, bo dotychczas wysoko wygrywali oznacza, że kibicujecie jedynie najlepszym - 'ten kto dobrze gra i wygrywa to za nim jesteśmy, bo chcemy się cieszyć''. To samo bylo z Barceloną przed paroma laty. Argentyna jest ostatnią nadzieją w celu uniknięcia katastrofy i zwycięstwa niemiaszków, będzie bardzo ciężko, ale wierzę w nich i genialnego Messiego. Vamos Argentina!

[cwiek]

Argentyna jest ostatnią nadzieją w celu uniknięcia katastrofy i zwycięstwa niemiaszków

Nikomu nic nie narzucasz, ale zwycięstwo Niemców to już będzie katastrofa

A takie gadanie, że zasłużyli i chcecie, żeby zwyciężyli, bo dotychczas wysoko wygrywali oznacza, że kibicujecie jedynie najlepszym - 'ten kto dobrze gra i wygrywa to za nim jesteśmy, bo chcemy się cieszyć''

To chyba normalne, że jeśli nie ma się upodobań co do drużyny, to kibicuje się tym co grają najlepiej/najskuteczniej.

[Duif]

Albo najładniej

[fordern]

Argentyna jest ostatnią nadzieją w celu uniknięcia katastrofy i zwycięstwa niemiaszków

Postawmy ten schemat na głowie - niemiaszki są ostatnią nadzieją w celu uniknięcia katastrofy i zwycięstwa drużyny, która przez cały turniej gra słabo, bez polotu i jedzie tylko na indywidualnych umiejętnościach Messiego (któremu w końcu wyszedł mistrzowski turniej). Niemcy grają widowiskowe mecze (jak choćby z Ghaną dzięki Mertesackerowi czy z Algierią (dzięki bramkarzowi Algierii, który wyciągał nawet to, czego nie powinien), są skuteczni (najwięcej strzelonych bramek w turnieju, bo aż 17), i grają zespołowo - w tej drużynie w zasadzie tylko Ozil nie gra tak, jak potrafi. W drużynie Argentyny jest odwrotnie - tam gra tylko Messi, i od święta di Maria, a poza nimi wygląda to słabo. Można powiedzieć, że przez fazę pucharową się prześlizgiwali - skromne zwycięstwo nad Belgią (nie oglądałem meczu, więc nie wiem jak wyglądała ich gra), wymęczona bramka w dogrywce ze Szwajcarią, i karne z Holandią. Myślę, że właśnie ten półfinał może mieć minimalne znaczenie w ewentualnej dogrywce w finale - Niemcy mieli jeden dzień więcej na wypoczynek, a i od 30 minuty swojego meczu nie musieli grać na 100%. No cóż, wiem że to mało patriotyczne, ale zmuszony jestem kibicować Niemcom - choćby po to, aby wygrała drużyna, która naprawdę na to mistrzostwo zasłużyła.

[Arnulf]

skromne zwycięstwo nad Belgią (nie oglądałem meczu, więc nie wiem jak wyglądała ich gra

Słabo. Wyszedł im jeden - bądź co bądź ładny - strzał i tyle.

Historia ma znaczenie, więc wydarzenia z 70-75 lat mają , a poza tym od początków Polski byli największymi wrogami, więc czuję do nich niechęć.

O historii może wypowiadać się mój dziadek, który wojnę doświadczył jako nastolatek. A wcale nie obwinia współczesnych Niemców za całe zło tego świata. Szkoda, że gimnazjaliści tego zrozumieć nie mogą. My też swoje grzechy mamy, będą uczyli na historii tego, więc tam słuchaj uważnie.

A takie gadanie, że zasłużyli i chcecie, żeby zwyciężyli, bo dotychczas wysoko wygrywali oznacza, że kibicujecie jedynie najlepszym

Jeśli ktoś wygrywa mecz za meczem, a w dodatku rozjeżdża "najlepszych z najlepszych" pakując im 7 goli - to chyba zasłużyli i nie ma to nic wspólnego z kibicowaniem, tylko takim zdroworozsądkowym podejściem.

[Duif]

Dorel, poziom twoich wiadomości, (zarówno tych tutaj, jak i tych na PW), nadaje się do zgłoszenia adminom. Wakacje się zaczęły, zaczęły się wyzwiska. Po pierwsze, nie obrażaj czyjegoś narodu. Niemaszki, to nie jest ładne i przyjemne określenie. Po drugie, każdy kibicuje temu, któremu chce. Sam nie mam swoich ulubieńców w finale. Jednak jeśli miałbym obstawić, obstawiłbym na Niemców.

[pawel92setter]

od początków Polski byli największymi wrogami

Okropna bzdura.

Ja niemieckiej drużynie narodowej kibicuję od czasów, gdy grał tam mój ulubiony zawodnik z dzieciństwa - Oliver Bierhoff. W pozostałych spotkaniach mundialu kibicowałem Belgii, Szwajcarii i Chile. W dodatku trzymałem kciuki za największą sensacją tych mistrzostw - Kostaryką. (Byłem pewien, że wygrają z Holandią w karnych po tym jak wykonywali je w meczu z Grecją).

[Arnulf]

Nikt nie komentuje wczorajszego meczu? Bardzo dobrze się stało, że Brazylia na koniec mistrzostw dostała tak brutalnie po twarzy. Nie lubię ich symulowania i cwaniactwa, które było widoczne nawet wczoraj. Ileż to razy wywracali się bo byle kontakcie (a szczytem było podyktowanie wolnego dla Brazylii, gdy piłkarz potknął się o własną nogę), a sami wobec Holendrów grali niezwykle brutalnie i dziwi mnie tak mało kartek dla piłkarzy tego kraju.
Sędzia meczu był tragiczny, chociażby przy pierwszej bramce popełnił już dwa błędy, ogólnie jednak trudno odnieść wrażenie, że był szczególnie pobłażliwy dla Brazylijczyków i dla ich czasami niezwykle chamskich zagrań.