chmiel napisał(a):Ja jestem zdecydowanie na nie. Poza tym, że to jeszcze bardziej rozciągnie stawkę zamiast ją zbić, to trzeba raczej graczom pomóc w podejmowaniu ryzyka, a nie jeszcze utrudniać taki wybór i spowodować, że prawie nikt nie będzie ryzykował. Jeśli już robić jakieś zmiany w GPM-ie, to takie, aby zrobić grę bardziej dynamiczną, a nie bardziej stateczną i powolną.
Ale zwróć też uwagę na fakt, że gracz, który w "porównaniu wartości zespołów" - czyli z dobrym zespołem i prawdopodobnie największą liczbą $ w "łącznej klasyfikacji pkt" jest dopiero 40!
Myślę, że taki zabieg zbiłby właśnie stawkę i trzymał w napięciu do ostatniego wyścigu, bo jak zaznaczył Dycjusz:
dycjusz napisał(a):Zazwyczaj managerowie, ktorzy sa na czele rozgrywki podjeli dobre decyzje w odpowiednim czasie. Z tego tytulu maja wiecej punktow co za tym idzie wiecej pieniedzy i najprawdopodobniej szybciej dorobia sie optymalnego skladu np. Po 12 GP.
Inny manager tymczasem walczacy o top: 200, top 500 liczy kazdy grosz, czesciej zmienia skladniki, zeby nie stracic kontaktu z zespolami przed nim i do optymalnego skladu dochodza dopiero w okolicach 16-18 GP...
Czyli Ci co dorobią się dobrego zespołu po np 12 GP to praktycznie już do końca trzymają się go. I tak np w tym roku ja już od ok 14-15 GP wiedziałem kto będzie w pierwszej trójce i nawet 2 GP przed końcem sprzedałem Webbera, żeby przykombinować i liczyć na szczęście, że taki Rosberg dojedzie na 2 miejscu a Webber nie i tym samym zyskam i punkty i kasę.