w ten weekend żegnamy się z jednym z najgorszych i jednym z najbardziej irytujących (przynajmniej dla mnie) kierowców F1 ostatniej dekady! Źle nie życzę nikomu, ale mam nadzieję, że jego stopa nie postanie już nigdy w paddocku F1. Niech chłop odnajdzie się w Nascarze, czy czymkolwiek.. ale do F1 proszę mi nie wracać!
Bartoszcze, więcej Twoich pupili proszę tutaj nie zapraszać