Sebastian Vettel

[IceMan11]

W Austrii nie był wolniejszy w wyścigu. Skopali mu strategię. We Francji również jechali tym samym tempem w wyścigu. W czasowce był wolniejszy, owszem. Silverstone to z kolei norma w wykonaniu Sebastiana. Na tym torze każdy jego partner był lepszy (z małymi wyjątkami w sezonie 2009, 2010 i 2018. Webber, Kimi i dzisiaj Leclerc.

[F1V0]

W Austrii tempo w wyścigu mieli porównywalne, ale w kwalifikacjach Vettel nie brylował w Q1 i w Q2. Już poza samym tempem to znów popełnił poważny błąd. Od zeszłorocznego GP Niemiec to już 7 poważny błąd.

[IceMan11]

Nie przecze, że popełnia błędy. Zwłaszcza od Niemiec 2018 coś pękło i trzyma. Co do kwalifikacji w Austrii. Vettel do Q3 prawie zawsze był wolniejszy od Leclerca. Dopiero w Q3 się budził. Sądzę, że w Austrii była szansa walki o PP. We Francji po Q2 też liczyłem, że będzie dobrze, ale faktycznie sknocil. Na Silver nie liczyłem, że będzie szybszy od Młodego. On tu zawsze był przeciętny. W dodatku większość wyścigów na Silver kończyła się porażką. W 2010 po starcie przebita opona przez Lewisa i spadek na koniec stawki. W 2011 skopany pitstop i spadek na dalsze miejsce. W 2013 awaria, a był na dobrej drodze do zwycięstwa. W 2016 kara za niby wypchniecie Massy podczas wyprzedzania. W 2017 przebita opona w samej końcówce wyścigu. Teraz on wjechał w tyłek Maksa. Tak naprawdę poza sezonem 2009 i 2015 (deszcz) Sebowi naprawdę nic nie wychodziło. Nawet w zeszłym roku, wszystko się prawie posypalo przez SC.

[kubas33]

https://twitter.com/motorsport_geek/sta ... 05/photo/1.

[bartoszcze]

Na Silver nie liczyłem, że będzie szybszy od Młodego. On tu zawsze był przeciętny.

Jeszcze Webber mówił że Seb jest mistrzem wolnych zakrętów (zwłaszcza jeśli ma stabilny tył auta), a w szybkich radzi sobie słabiej. A Silver to głównie szybkie zakręty...

[Kazik]

Na Silver nie liczyłem, że będzie szybszy od Młodego. On tu zawsze był przeciętny.

Jeszcze Webber mówił że Seb jest mistrzem wolnych zakrętów (zwłaszcza jeśli ma stabilny tył auta), a w szybkich radzi sobie słabiej. A Silver to głównie szybkie zakręty...

Trzeba popatrzeć jak to było w ub. roku bo z pamięci nie mogę odtworzyć historii wyścigu ale Seb przecież wygrał tu z Mercedesami i z kolegą z zespołu rok temu rozczarowując brytyjskich kibiców więc nie wiem jak z tą przeciętnością u niego. W/g mnie to on ma raczej wahania formy psychicznej i nie zależy to tak bardzo od toru

[bartoszcze]

@Kazik
Na pewno nie przeszkodziło mu obrócenie Lewisa przez Kimiego i kara dla tego ostatniego

Moja myśl była dość ogólna i odnosiła się do mocnych i słabych stron kierowcy, a że czasem wynik jest od tego niezależny...

[IceMan11]

Poza średnimi występami ma tu po prostu pecha. Teraz SC też mu nie pomógł. Jechał na 1pit podczas gdy jego rywale na 2. Spokojnie mógł dojechać na pudle, a tu zonk SC. Rok temu było podobnie. Nagle SC i Bottas znalazł się przed nim.

[pawel92setter]

?? SC mu ewidentnie pomógł. Przecież Bottas był tuż za nim przed SC, a Vettelowi spasował tak samo jak Hamiltonowi. Nagle po pit stopie przeskoczył na 3 miejsce, na którym nie miałby szans wyjechać.

Nie zakłamujcie rzeczywistości.

[IceMan11]

On nie ścigał się z Bottasem tylko z LEC, GAS i VER, a ta trójka jechała na 2 pitsopy. Po pierwszym postoju Seb wyjechalby za nimi, ale na tych oponach jechalby do końca podczas gdy pozostała trójka musiałaby zjechać raz jeszcze po twarde opony. Dzięki SC zrobiła to za darmo i Vettel nie miał przewagi co najmniej kilku sekund tylko tamci byli tuż za nim. Chyba oczywiste?

[Patrick]

https://www.f1wm.pl/news/45615

Włoskie media jak zwykle - winni wszyscy, tylko nie Scuderia.

[exxxile]

Ja myślę, że to wszystko jest trochę na wyrost, bo jednak Vettel jest jeszcze w stanie górować nad Leclerkiem, przynajmniej jeżeli chodzi o tempo i kunszt w wyścigu. Tyle, że Charles może piąć się tylko w górę - on się bardzo szybko uczy i wyciąga wnioski, co pokazują nie tylko ostatnie wyścigi (jakże inaczej walczył z Verstappenem na Silverstone po przegranej w Austrii), ale też i zeszły sezon, kiedy parę pierwszych GP zaliczył rozczarowujących, a potem zrobił ogromny postęp, aby na końcu sezonu przewodzić midfieldowi.

Ostatecznie, nie wiem w jaki sposób Scuderia jest tym razem winna problemów Seba? Jego ostatnim dobrym weekendem było GP Kanady, gdzie liderując popełnił błąd pod naciskami Hamiltona. W kwalifikacjach mocno obniżył loty. Nic dziwnego, że kapryśni tifosi przekręcają głowy w stronę młodego, dynamicznego, wojowniczego (patrz: komunikaty radiowe CL vs jęczenie Seba) Monakijczyka.

Tak czy inaczej, spełnia się scenariusz mówiący, że Vettel bez potulnego pomagiera (patrz: Kimi Raikkonen) może znaleźć się w sporych opałach.

[IceMan11]

Z drugiej strony Sebastian nie jest kierowcą, któremu chce się walczyć o pietruszkę. Spójrzcie na sezon 2016. Na początku jeszcze dawał radę, ale gdy wyszło, że jednak Ferrari nie ma szans powalczyć z Mercem to nawet Kimi był szybszy i skuteczniejszy od Vettela. To samo było w 2014. W 2015 miał energię ze względu na przyjście do Ferrari i to był genialny sezon. W 2017 też czuł, że jest w stanie powalczyć i też dawał naprawdę radę i robił różnicę. Zawalił drugą część 2018. Przypomnijcie sobie jego występy w STR jak naprawdę wymiatal i wielokrotnie miał tempo liderów i przede wszystkim ścigał się z nimi ramię w ramię. Także tu chyba dochodzi do sprawy motywacja. Myślę, że potrzebuję jej bardziej niż Kimi, któremu brak motywacji był wytykany przez całą karierę tak naprawdę.

[bartoszcze]

Ostatecznie, nie wiem w jaki sposób Scuderia jest tym razem winna problemów Seba?

W paru miejscach czytałem, że ostatnie poprawki mające zwiększać docisk, z których Scuderia korzystała we Francji, Austrii i Anglii powodowały pogorszenie stabilności tylnej osi - czyli tego, co dla Seba jest podstawą dobrej jazdy.
Poprawki na Niemcy mają to zmienić.

[Patrick]

Ostatecznie, nie wiem w jaki sposób Scuderia jest tym razem winna problemów Seba?

Ale tu nie chodzi mi o to, że za problemami Seba stoi Ferrari, bo sam Vettel też nie jeździ na miarę swoich możliwości (w tej chwili), ale czy nie zaczynamy być świadkami bliźniaczej sytuacji czasów sprzed odejścia Alonso? Przyszedł Vettel, zespół z Maranello odżył, Alonso mieszano z błotem we włoskiej prasie. Obecnie taka sytuacja zaczyna się z Sebem, powiewem świeżości jest zaś Leclerc.

Skoro najpierw dwukrotny, a potem czterokrotny nie potrafią zdobyć tytułu pod skrzydłami Scuderii, to może problem nie leży w kierowcach? Oczywiście z racji sympatii do Seba mogę być nieobiektywny, więc mogę się mylić, ale chętnie zapoznam się z Waszymi odczuciami.