Sebastian Vettel

[Michal2_F1]

W Chinach Bottas mógł nawet i czarowac, ale gdyby zjechał Sebastian okrążenie po Finie to zostałby na P1. Ci przetrzymali go 2 okrążenia z niewyjaśnionych powodów i stracił lokatę na rzecz Bottasa.

Przecież w Chinach'18 Vettel zjechał od razu na następnym po Bottasie.

[bartoszcze]

W sezonach 2017 i 2018 za każdym razem na początku wydawało się, że Ferrari ma w końcu auto z potencjałem mistrzowskim, a potem im dalej w sezon, tym bardziej musieli walczyć z Red Bullem, niż gonili Mercedesa. W 2017 sytuacja w wyścigu mistrzowskim była wyrównana do 6 wyścigu, po czym Mercedes odjechał. Rok temu Ferrari wytrzymało dużej, bo 10 wyścigów.

To jest o tyle mylące podejście, że Vettel był w 2017 liderem nieprzerwanie aż do Spa. Potem...

w całym 2017 Mercedes punktował bardzo równo, gdy Ferrari miało katastrofalną drugą połowę

...w 2017 Ferrari przegrało boleśnie domowy wyścig, bo Mercedes pozwolił zespołom klienckim poszaleć z zużyciem silnika, a potem nastąpiła azjatycka katastrofa, po której było pozamiatane i Ferrari przestało się spinać

a w 2018 Ferrari było równe, a duży progres zrobił Mercedes

Tu jest lepiej z faktami - Ferrari poszło błędną ścieżką rozwojową po wakacjach, a Mercedes pobawił się kołami akurat przez te parę wyścigów, które zdecydowały o wszystkim (kiedy Ferrari nie radziło sobie z oponami). Plus oczywiście fatalna passa Seba od Hocke - błąd, pechowe zetknięcie z Lewisem po drobnych błędach, pechowe zetknięcie z Maxem po dobrym ataku na niego, pechowe zetknięcie z Danem...

[Diego]

Jasne, że tak było. Natomiast suche liczby nie mówią nic o tym, kto co zawalił, ale jaki ostatecznie był efekt punktowy, w dodatku na poziomie zespołu, a nie kierowcy. W 2017 Seb utrzymywał się na pozycji lidera dość długo ze względu na konkurencyjny jeszcze wówczas bolid, ale też m.in. z uwagi na bardzo wydatną pomoc Kimiego. Natomiast tendencja w obu tych latach była taka, że Ferrari nieźle zaczynało, a kończyło gorzej, przy czym cały czas utrzymujemy podejście porównawcze do Mercedesa. Możliwe, że w obu sezonach odbyło się to trochę inaczej i zadziałały lekko inne czynniki, ale drugie połowy sezonu w wykonaniu Ferrari wyglądały raczej desperacko. Moim zdaniem w F1 kombinując i podejmując ryzyko możesz wygrać z szybszym Mercedesem 1 na 3 wyścigi, ale w pozostałych 2 to kombinowanie spowoduje, że znajdziesz się niżej, niż teoretycznie powinieneś i ja w ten sposób widzę Ferrari ostatnio.

[bartoszcze]

No właśnie liczby podpowiadają, że Ferrari miało w 2017 słabszy bolid od Mercedesa, ale Seb dawał radę wyciskać z niego na tyle dużo, że indywidualnie był w grze; katastrofa azjatycka (3xDNF + 1 DNS, Mercedes kończył podwójnie wszystkie wyścigi po wakacjach) to przecież jeden pechowy wypadek plus dwa wyścigi przegrane ekstremalnie banalnymi problemami technicznymi. Z kolei w 2018 Ferrari miało samochód co najmniej na poziomie Mercedesa (z wyjątkiem fragmentu gdzieś od Singapuru), ale kierowcy tego nie wykorzystali, zwłaszcza Seb.
Porównując wyniki punktowe z wyścigów po wakacjach 2017, MER-FER:
BEL 35-30
ITA 43-25
SIN 40-0 (2xDNF)
MAL 28-12 (1xDNS)
JPN 37-10 (1xDNF)
USA 35-33
MEX 20-27
BRA 30-40
ABU 43-27

[Diego]

Z tego jasno wynika, że przyczyny były różne, natomiast na koniec sezonu dały podobny efekt. W F1 tak już jest, że jeździsz tym co masz, starasz się wycisnąć z tego jak najwięcej, unikać problemów i korzystać z niepowodzeń rywali. Moje subiektywne odczucie jest takie, że Mercedes robi to dużo lepiej - jak nie mogą wygrać to pilnują, żeby dojechać na tyle wysoko na ile pozwala im auto i okoliczności. Red Bull też wydaje mi się w tej kwestii lepszy, mimo słabszego auta. Ferrari i Vettel mają narzuconą (z zewnątrz, ale też przez siebie) presję wygrywania zawsze i wszędzie, bez względu na okoliczności, a to powoduje, że stąpają często po cienkim lodzie. Tak to bywa, że jak biegniesz przed siebie ze wzrokiem wbitym w horyzont to wyłożysz się o wystającą z ziemi gałąź tuż pod własnym nosem. Dlatego uważam, że Seb nie wygra w Ferrari tytułu, dopóki Włosi nie zbudują bolidu, który przez większą część sezonu będzie miał znaczną przewagę nad innymi i pozwoli na spokojne wygrywanie.

[IceMan11]

Nie, Vettel pozostał na torze na kolejne 2 okrążenia.

[Diego]

O tym właśnie pisałem. Ten zespół to jest operacyjna katastrofa, a dzisiaj dopadł ich jakiś zupełny kataklizm. Rozumiem, awarie, być może niezawinione, ale dziwnym trafem dopada to akurat ich i to podwójnie. Znowu weekend, podczas którego wydaje się, że mogą mieć podejście do Mercedesa, a wszystko leży w gruzach już w sobotę. Powinni mieć 2 auta w top5, a wystartują z P10 i P20 (o ile nie będzie kar za silnik, czy skrzynię). Dojadą jutro w niskich punktach i będą się cieszyć, że udało się coś uratować z weekendu, w którym mieli szansę na wygraną.

[Michal2_F1]

Bartoszcze idealnie streścił 2017 i 2018. Dokładnie tak było.

Nie, Vettel pozostał na torze na kolejne 2 okrążenia.

Seq. Nº Driver Car / Engine Lap Time
10 77 Valtteri Bottas Mercedes 19 22.097
11 5 Sebastian Vettel Ferrari 20 23.009

[sneer]

Vettel pojechał wczoraj bardzo dobry wyścig, aż byłem zaskoczony. Wprawdzie bez błędów innych podium by nie było, ale umiał wykorzystać sytuację i, co najważniejsze, sam błędów nie popełnił.

[IceMan11]

Wczoraj tylko pierwszy pitstop był trafiony. Każdy kolejny był za wcześnie. Na slicki zmienił dobre 3 okrążenia za wcześnie, bo strata do Kimiego tylko się powiększyła. Później założył świeże Intery na bodajże 2 okrążenia, bo później wyjechał SC, by okrążenie po zjeździe SC znowu zmienić na slicki. No i znowu spadł w okolice P10. Przed każdym postojem był na miejscach wyższych niż po wyjeździe. Ogólnie, po fakcie, strategicznie wyszło słabo. Z Leclerkiem za to trafiali mega, za co szacun, bo rzadko mają takie dobre i szybkie decyzje.

[IceMan11]

https://youtu.be/TThoy3gFO2M

[Angulo]

No i co? Dziś mimo tempa o sekundę gorszego niż Mercedes i Red Bull Czerowni zdobyli dokładnie tyle samo punktów. Czy ktoś zwrócił na to uwagę? Nie, pamięta się tylko o wpadkach, a takie występy umykają. I właśnie takich występów Ferrari miało niewspółmiernie więcej niż wpadek w ostatniej dekadzie.

[IceMan11]

Dokładnie tak. Takich beznadziejnych występów mieli niewspółmiernie najwięcej w ostatniej dekadzie.

[dszra]

Pewnie dzięki takim występom budują swoją przewagę nad Mercedesem. O ile RBR drug sezon ściga się jednym kierowcą (rok temu RIC co chwilę odpadał przez awarie), to Mercedes rzadko kiedy kończy wyścigi tak jak wczoraj. Jasne, zdobycz punktową mają solidną, ale jak na zespół ze środka stawki, a nie taki co chce walczyć o mistrzostwa

[bartoszcze]

Pewnie dzięki takim występom budują swoją przewagę nad Mercedesem.
Jasne, zdobycz punktową mają solidną, ale jak na zespół ze środka stawki, a nie taki co chce walczyć o mistrzostwa

Do tego trzeba mieć samochód zdolny do walki o mistrzostwa. W tym roku mają zdolny do walki o podium.