Sebastian Vettel
Napisane: Wt sie 29, 2006 22:31
Wynik Vettela w piątkowym treningu bez wątpienia wymagał opanowania samochodu, lecz nie wiadomo jaki udział miało "podkręcenie" BMW. Ja już tego gościa nie lubię.
Po pierwsze: cały czas się głupowato śmieje do kamery, a jak ktoś się ładnie uśmiecha, to najczęściej nie ma nic mądrego do powiedzenia, co potwierdziła tylko jego wypowiedź na temat nie najlepszej pozycji startowej Kubicy.
Po drugie: myślałem, że spadnę z krzesła, kiedy przyłączył się do Kaia Ebla i poklepał po ramieniu Michaela Schumachera na "do widzenia" po wspólnej rozmowie; może się i znają, ale Schumi jest od Vettela niemal dwa razy starszy i chociaż przez wzgląd na różnicę wieku powinien zachowywać się z należytym dystansem i szacunkiem zamiast spoufalać się przed kamerami.
Coulthard ma rację, że F1 to nie sport dla "dzieci" i wydaje mi się, że o ile Vettel nie zmądrzeje, to będziemy mieli świetny przykład na poparcie słów Szkota.
Co myślicie na ten temat...?
[mod="Mariusz"]Dnia 10 IV 2008 zmieniono tytuł tematu.[/mod]
Po pierwsze: cały czas się głupowato śmieje do kamery, a jak ktoś się ładnie uśmiecha, to najczęściej nie ma nic mądrego do powiedzenia, co potwierdziła tylko jego wypowiedź na temat nie najlepszej pozycji startowej Kubicy.
Po drugie: myślałem, że spadnę z krzesła, kiedy przyłączył się do Kaia Ebla i poklepał po ramieniu Michaela Schumachera na "do widzenia" po wspólnej rozmowie; może się i znają, ale Schumi jest od Vettela niemal dwa razy starszy i chociaż przez wzgląd na różnicę wieku powinien zachowywać się z należytym dystansem i szacunkiem zamiast spoufalać się przed kamerami.
Coulthard ma rację, że F1 to nie sport dla "dzieci" i wydaje mi się, że o ile Vettel nie zmądrzeje, to będziemy mieli świetny przykład na poparcie słów Szkota.
Co myślicie na ten temat...?
[mod="Mariusz"]Dnia 10 IV 2008 zmieniono tytuł tematu.[/mod]