Najlepsi kierowcy w historii F1

Dyskusja o kierowcach i zespołach F1: byłych, obecnych i przyszłych

Moderator: Ekipa F1

Postprzez FANF1 So paź 21, 2006 22:42  Najlepsi kierowcy w historii F1

W temacie "Przed GP Brazylii" wybuchła rozmowa o tym kto jest najlepszym kierowcą w historii F1. Proponuję aby każdy napisał swoją pierwszą ósemkę, punkty będą przydzielane jak w F1 wszystkie zliczymy i to nam wyłoni kto według Was zasługuje na ten tytuł.
A więc:
Ayrton Senna
Juan Manuel Fangio
Alain Prost
Jim Clark
Nigel Mansell
Niki Lauda
Michael Schumacher
Stirling Moss
FANF1
 

Postprzez Kubuś Fatalista So paź 21, 2006 22:49  

1. Ayrton Senna
2. Juan Manuel Fangio
3. Alain Prost
4. Nelson Piquet
5. Niki Lauda
6. Gilles Villeneuve
7. Fernando Alonso
8. Kimi Raikkonen
Drzewo znów się zazieleni !
Avatar użytkownika
Kubuś Fatalista
 
Dołączył(a): So maja 06, 2006 10:12
Lokalizacja: Polesie

Postprzez McLaren So paź 21, 2006 22:55  

1. Ayrton Senna
2. Alain Prost
3. Michael Schumacher
4. Niki Lauda
5. Juan Manuel Fangio
6. Nelson Piquet
7. Gilles Villeneuve
8. Jackie Stewart
9. Nigel Mansell
10. Mika Hakkinen

Nieklasyfikowani przeze mnie, poza 10-tką:
Damon Hill (zawsze go bardzo ceniłem, mimo, że późno zdobył swój tytuł i późno rozpoczął karierę)
Francois Cevert
Gergard Berger
Rene Arnoux
Jean Alesi
Michele Alboreto
Jacques Villenueve
Graham Hill
Alan Jones
Jackie Stewart
Jim Clark
Jack Brabham
Mario Andretii

Wybaczcie, nie miałem pomysłu jak ich sklasyfikować. Wszyscy świetni. :)
.
Avatar użytkownika
McLaren
 
Dołączył(a): Cz wrz 14, 2006 17:18

Postprzez Arczyn So paź 21, 2006 23:31  

A ja nie jestem w stanie wskazać najlepszego.
Po pierwsze właśnie dlatego, że na dobrą sprawę przed 1994 rokiem nie widziałem żadnego wyścigu i Fangio, Clarka, Villeneuve'a czy nawet Prosta i Sennę znam wyłącznie z tego co przeczytam i zobaczyłem na skrótach starych wyścigów.
Po drugie, nawet gdybym widział wszystkich którzy się ścigali, nie potrafiłbym porównać Schumachera jeżdżacego czerwonym komputerem z silnikiem i Fangio ścigającego się bez pasów czymś przypominającym samochód z kołami od motocykla. Ten pierwszy zapewne ze strachu w ogóle by do tego nie wsiadł, drugi jeśli jakimś cudem zmieściłby się w kokpicie nowoczesnego bolidu F1 męczyłby się z przeciążeniami (o ile w ogóle zdołałby ruszyć i utrzymać tempo powodujące te przeciążenia).

Ciężko wybrać najlepszego obecnie kierowcę F1, a co dopiero wybrać najlepszego od początku jej istnienia. Jeśli ktoś uważa, że "X był najlepszy a każdy kto sądzi inaczej się myli", niech sobie tak uważa. ;) Na szczęście skończyły się czasy gdy wszyscy musieli myśleć tak samo i próbując narzucać swoje zdanie innym można co najwyżej narazić się na śmieszność :P
Avatar użytkownika
Arczyn
 
Dołączył(a): Pn sie 15, 2005 21:52

Postprzez TobaccoBoy N paź 22, 2006 0:15  

Ech , nie lubię brać w tych sądach udziału , ale zrobię to po swojemu to znaczy : mam 2 listy mistrzów i "prawie-mistrzów" , a najlepszy kierowca no cóż najwyżej ceni się mistrzów , bo jak ktoś kiedyś powiedział : Jeśli umiesz dojechać do mety masz prawo powiedzieć o sobie żeś dobry , a jeśli wygrasz zasługujesz na szampana
no więc :

1. Michael Schumacher / Ayrton Senna ( obaj najwięksi i nie można ich do siebie tak sobie porównywać bo każdy był mistrzem na "swój" sposób : Senna jako fanatyk ze swoim talentem do szybkości i drogą życiową który nie wachał się zaryzykować wszystkiego kiedy "trzeba było" i w rozwoju swego talentu i kariery stracił życie ; SCHU za tytuły i rekordy , których nie można ot tak pominąc i "konstruktor" swego sukcesu i sukcesu Ferrari i jako niespotykany na taką skalę talent - człowiek który zdobył wszystko )
2. Juan Manuel Fangio
3. Jim Clark( talent , który niespoczenianie zgasł)
4. Jackie Stewart
5. Alain Prost
6. Niki Lauda
7. Nelson Piquet ( może i potrzebował bardzo dobrej maszyny by wygrać i był leniwy , ale to on był pierwszym mistrzem "nowej" ery F1 i to on był jednym z pomysłodawców choćby koców na opony - rermosów elektrycznych )
8. Nigel Mansell ( człowiek , który "miał pecha" być tylko raz mistrzem )
9. Mika Hakkinen ( jako jedyny mógł dać pstryczka w noś dla Michasia w tak "mistrzowski" sposób )
10. Jack Brabham ( 3 tytuły i mistrzostwo w maszynie własnej konstrukcji to mówi samo za siebie )


A tym twarzom przypatrzcie się uważnie i zapamiętajcie ( jeśli nie pamiętacie/ nie znacie , choć w to nie wierzę ) . Oni wszyscy "mieli prawo" być mistrzem F1 , a jednak nimi nie zostali choć byli świetnymi kierowcami F1 :( :
1. Gilles Villeneuve Obrazek
2. Stirling Moss Obrazek
3. Ronnie Peterson Obrazek
4. Wolfgang von Trips Obrazek
5. Juan Pablo Montoya ( talemtu po pachy , ale temperament i niesubordynacja sprawiły , że ...) Obrazek
TobaccoBoy
 

Postprzez Pussik N paź 22, 2006 0:35  

Ayrton Senna - nie moje czasy
Juan Manuel Fangio - nie moje czasy
Alain Prost - nie moje czasy
Jim Clark - nie moje czasy
Nigel Mansell - nie moje czasy
Niki Lauda - nie moje czasy
Michael Schumacher - słowa uznania :)
Stirling Moss - nie moje czasy

Cóż, wychodzi, że Schumacher.

Praktycznie żadnego wyścigu nie widziałam z pozostałymi kierowcami. Najwyżej krótkie filmiki itp. Ale to zamało na jakąkolwiek ocenę.

Nawet zasłabo Mike znam bym mogła go porównywać. A widziałam z nim jakieś 5 wyścigów.
Peter Windsor: Kimi, what do you think about the new revised Q3?
Kimi: I think so that I don't know what are you talking about. They changed Q3? Why they change it?
Avatar użytkownika
Pussik
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 8:12
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Postprzez Phaedra N paź 22, 2006 2:08  

Moja lista, kolejnosc dowolna

1. Stirling Moss - vide avatar :-D mistrz bez tytulu
2. Jim Clark - za skromność i talent
3. Juan Manuel Fangio - za trafne wybory
4. Jackie Stewart - dżentelmen
5. Emerson Fittipaldi - mogl ugrac wiecej
6. James Hunt - za szelmowski usmiech i sklonnosc do uzywek,
najwiekszy luzak w F1
7. N(M)iki Lauda - idol z czasow przedszkola
8. Ronnie Peterson - bolidem F1 jezdzil jak gokartem
9. Alain Prost - Profesor
10. Ayrton Senna - za to ze na koncu prostej widzial Boga
11. Michael Schumacher - zrobil wszystko zeby myslano ze jest najlepszy
12. Kimi Raikkonen - nasza dewiza min. wysilek - max. efekt
13. Ja - czyli moja skromna osoba,najwiekszy nieodkryty talent w historii F1 :???:
As long as the car is not red, I wish you the best! - Alonso - Monza 2006 r.
Avatar użytkownika
Phaedra
 
Dołączył(a): Śr lis 30, 2005 21:45
Lokalizacja: HRUBIESZÓW

Postprzez pawelgkm N paź 22, 2006 8:06  

1. Ayrton Senna
2. Juan M. Fangio
3. Alain Prost
4. Gilles Villeneuve
5. Jim Clark
6. Jackie Stewart
7. Niki Lauda
8. Nelson Piquet

Tak to wygląda wg mnie.
pawelgkm
 
Dołączył(a): So sie 26, 2006 10:05
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez maciek N paź 22, 2006 8:16  

Moja lista najlepszych kierowców:
1.Michael Schumacher
2.Ayrton Senna
3.Alain Prost
4.Mika Hakkinen
5.Niki Lauda
6.Nigel Mansell
7.Nelson Piquet
8.Jackie Stewart
Obrazek
Avatar użytkownika
maciek
 
Dołączył(a): Cz sty 26, 2006 12:17
Lokalizacja: Turyn

Postprzez fisi N paź 22, 2006 8:54  

1.Mika Hakkinen
2.Michael Schumacher
3.Damon Hill
4.Kimi Raikkonen
5.Fernando Alonso
6.Juan Pablo Montoya
7.Jacques Villenuve
8.Robert Kubica

nie bede dawał Senny Prosta Laudy Fangio i innych bo to nie moje czasy i nie pamietam ich w akcji. Znam ich tylko z opowiesci i ze statystyk.
"An eye for an eye makes the whole world blind" Mahatma Gandhi
Avatar użytkownika
fisi
 
Dołączył(a): Cz sie 04, 2005 9:08
Lokalizacja: z kątowni

Postprzez Dr.Kidler N paź 22, 2006 9:33  

Witam

Ayrton Senna.

Reszta kierowcow nigdy Mu nie dorowna. Schumacher przeskoczyl kilka Jego rekordow ale nigdy nie bedzie taki jak Senna. Ayrton mial w sobie cos co sprawialo ze byl wielkim kierowca nie tylko na torze ale i po za nim. Wyscigi w czasach Senny zawsze byly ciekawe. Dopiero odkad zaczal jezdzic Robert Kubica w GP znow poczulem ten sam dreszczyk co kiedys.

Gdzies daleko za Senna jest
G.Berger
D.Hill
J.P.Montoya

Pozdrawiam
---
Dr.Kidler
 
Dołączył(a): Pn wrz 25, 2006 18:15

Postprzez sowa_kubica_fan N paź 22, 2006 10:07  

1. Michael Schumacher
2. Ayrton Senna
3. Mika Hakkinen
4. Alain Prost
5. Juan Manuel Fangio
6. Jim Clark
7. Niki Lauda
8. Robert Kubica;)
Wiele razy słyszałem tekst w stylu "on robi ze mnie idiotę!" To nieprawda. Osoba, która tak mówi sama z siebie robi idiotę. Ktoś inny po prostu jej to uświadamia :D
Avatar użytkownika
sowa_kubica_fan
 
Dołączył(a): N paź 22, 2006 9:51
Lokalizacja: Poznań

Postprzez slipstream N paź 22, 2006 10:22  

Aj karamba, trudne to to.

Wiadomo że w każdych czasach było inaczej, ale można na to spojrzeć przez pryzmat liczby wygranych w stosunku do czasu w jakim się startowało. W takim przypadku Numerem 1 jest Fangio który wygrał coś koło połowy wyścigów w jakich startował (co potwierdza ze na te czasy i możliwości był talentem ponad wszystko).
Po raz kolejny powtórze jak wielkim zakłąmywaniem historii są statystyki w których to prowadzi niejaki MS. Żadnemu bowiem z jego poprzedników nie było dane startować w takiej ilościwyścigów, a o nieodżałowanym Sennie w tym kontekście nawet już nie wspominam.
A co do takich kwestii jak najlepszy kierowca tojuż kiedyś pokuszono się o to w F1Racing, i zwycięzca był tylko jeden - Senna

Zatem moja lista teraz:
1. Senna (bo to człowiek który wyścigi miał we krwi, a jego ciężka praca tylko pogłębiała ten niesamowity talen) - dla niego F1 byłą życiem po prostu.
2. Fangio - bo był bezkonkurencyjny bardziej od MS w czasach w jakich sie ścigał.
3. Alain Prost - Niemalże profesor. Jednak znów w oparciu o ciężką pracę i zdecydowanie mniejsza ilość naturalnej beznyny we krwi co u Senny.
4. Stirling Moss - wiecznie drugi, nie udało mu się przeskoczyć Fangio, co nie zmienia faktu że był on zazwyczaj tuż za nim i dopiero za nimi przepaść.
5. Kimi Raikonen (byłby 3-ci, bo chłopak ewidentnie ma talent, ale całkowicie "olewa" sprawe jego pogłęciania. Sprawia wrażenie że po prostu wsiada i jedzie - żadnej dodatkowej pracy w tym kierunku, za to minus 2 pozycje)
7. Mika Hakkinen - od początku pokazywał że stać go na więcej, gdy dostał konkurencyjny bolid pokazał ze jest najlepszy. Jedynie awaria w USA pozbawiła go 3-ciego z rzędu tytułu. Zawsze wykazywał się dojrzałą jazdą i pod koniec swojej kariery nie popełniał tylu błędów co MS. No i oczywiście manewr w Spa 2000 - rzecz na którą nigdy nie było stać kierowcę niżej.
7. Michael Schumacher - ciężka praca i dyscyplina ale gra nie fair i scuderia Ferrari obniżają pozycję - bzdurą jest gadanie że to MS stworzył potęgę Ferrari, to Ferrari postanowiło konsekwentnie (i to jest dobre słowo) budowac swój zespół pod jednego kierowcę - i to ten zespół zasługuje jeśli już na uznanie za ostatnie lata, zamiast tego cały splendor leci na konto Schumachera (patrz zachowanie Fanatyków MS-a). W dodatku sezon 2003 czy 2005 kiedy to dysponując bolidem na poziomie konkurencyjności z resztą stawki popełniał często głupie błędy jak spiny i wycieczki za tor)
8. Gilles Villeneuve - podobnie jak w przypadku Senny, nie dane mu było jeździć do końca. Styl jazdy niesamowity choc rodzi się pytanie - lepszym kierowcą jest ten który umie wyprowadzić auto z poślizgu czy ten który do niego w ogóle nie doprowadza. Nie zmienia to jednak faktu jakim był szybkim.
9. Jackie Stewart - no co tu dużo gadać, szybkim był, może bez żadnych fanfar na torze, ale osiągniecia mówią wiele.
10. i tu jak dla mnie zaczynają się schody, wieć w moim wyścigu mete osiągnie tylko 9-ciu kierowców.

fisi napisał(a):Znam ich tylko z opowiesci i ze statystyk

Cały mój wywód opieram na opowieściach i przekazach (statystki z góry zakłądam jako zakłamujace historię) - Mam prawo ich na tej podstawie oceniać bo dają pogląd nie na suche cyferki, ale na podejście i pracę jaką włożyli w swój sukces, dlatego też uważam ze mam moralne prawo ich oceniać, pomimo iz nie było mi nawet dane żyć w ich czasach.

Phaedra napisał(a):Michael Schumacher - zrobił wszystko zeby myslano ze jest najlepszy

- A to piękne zdanie, musze przyznać.
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez Pieczar N paź 22, 2006 11:07  

To i ja dorzucę od siebie ;)

1. Ayrton Senna - takie talenty pojawiają się w F1 raz na kilkadziesiąt lat. Niestety przedwczesna śmierć nie pozwoliła na wygranie większej ilości wyścigów :(
2. Juan Manuel Fangio - jak już Slipstream wspomniał - wygrał prawie połowę wyścigów w których startował, a do tego nie był już wtedy młodzieńcem ;)
3. Alain Prost - czyli profesor. Senna trochę go przyćmił, ale mimo wszystko był on bardzo dobrym kierowcą.
4. Niki Lauda - gdyby nie fatalny wypadek na Nordschleife, kto wie ile by zdobył tytułów. Mówiło się o nim, że inteligencją wyprzedza wszystkich swoich rywali.
5. Jim Clark - nie wiem zbyt wiele na jego temat, jedyne co mi utkwiło w pamięci, to to, że zawsze jeździł bardzo płynnie - inni rozwalali samochód co kilka wyścigów, jemu zawsze starczał na dłużej ;)
6. Stirling Moss - zawsze drugi...
7. Michael Schumacher - za to, że przez tyle lat zawsze jest w czołówce, ale nic więcej. Jego rekordy to zasługa głównie Ferrari, a do tego wszystkie kontrowersyjne zdarzenia...
8. Jackie Stewart - gdyby nie on, liczba śmiertelnych wypadków byłaby na pewno większa. To on się przyczynił do zwiększenia bezpieczeństwa w F1.
9. Gilles Villeneuve - jeden z największych ryzykantów, jeżdżący bardzo widowiskowo, niestety jego skłonność do ryzyka zgubiła go.
10. Nigel Mansell - obok Mossa chyba jeden z najbardziej pechowych kierowców w F1.

Ciężko jest zrobić taką listę. Jest jeszcze wielu świetnych kierowców, o których nie wspomniałem, a którzy też mogliby się znaleźć w pierwszej 10.
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez SPIDER N paź 22, 2006 11:32  

Moja lista.

1. Alain Prost - dlatego, że był lepszy od Senny, a ich pojedynki to były perełki.
2. Ayrton Senna - bardzo świetny kierowca. Kto wie, ile miałby MŚ, gdyby nie śmierć na Imoli w 1994 roku.
3. Michael Schumacher - co tu duzo mówić. Jest trzeci na mojej liście, z powodu na nieczyste zagrywki. Panteon F1!
4. Juan Manuel Fangio - w owych czasach, klasa sam dla siebie.
5. Stirling Moss - mistrz bez tytułu. Wielki kierowca, ale zawsze brakło tej kropki nad i.
6. Jim Clark
7. Niki Lauda - bardzo go szanuję, za to, do czego potrafił dojść po strasznym wypadku na Nurburgringu. Chylę czoła przed jego determinacją.
8. Mika Hakkinen - jedyny, którego Michael bał się naprawdę. Bardzo podobała mi się jego jazda, ale w kilku wyścigach miał naprawdę wielkiego pecha. Nieraz miał fenomenalne starty.
9. Jackie Stewart
10. Damon Hill

8)
Ostatnio edytowano N paź 22, 2006 14:28 przez SPIDER, łącznie edytowano 1 raz
NIE UFAJ SYSTEMOWI. Podważaj autorytety w telewizji, szkole, pracy, kościele, radiu i prasie. Buduj sam swoją opinię o świecie.
Avatar użytkownika
SPIDER
moderator
 
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 13:33

Następna strona

Powrót do Kierowcy i zespoły

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości