przez Jacobser Cz gru 21, 2006 21:31
Mnie również nie było wtedy na świecie, kiedy Clay się ścigał, ale mimo tego jego nagła śmierć mnie poruszyła, zwłaszcza, że nie zginą śmiercią naturalną, ale tragiczną. Widać, że śmierć za kierownicą była mu pisana ale i tak szkoda tego człowieka. Jestem pod wrażeniem jego wyrwałości, mimo, że był sparaliżowany, to nadal chciał się ścigać. (*)
Formuła 1 - formuła,którą kochasz.
"F1 Racing"