Senna i losy tytułu 94...

Dyskusja o kierowcach i zespołach F1: byłych, obecnych i przyszłych

Moderator: Ekipa F1

Kto mistrzem w 94 roku:

Senna
32
57%
Schumacher
24
43%
 
Liczba głosów : 56

Postprzez Pieczar Wt sty 30, 2007 19:11  Senna i losy tytułu 94...

To będzie trochę off-topiczny temat, w którym będzie można pogdybać ile wlezie (jakby co to proszę o przerzucenie do innego działu) :).
Załóżmy, że wypadek Senny na Imoli nie zakończył się tragicznie i Ayrton mógł wystartować w następnym wyścigu. Na tym etapie rywalizacji byłoby 30-0 w punktach dla Schumachera. Jak myślicie jak potoczyłby się dalej ten sezon. Czy Senna zdobyłby tytuł :?: Jakie byłyby relacje między Senną a Schumacherem pod koniec tego sezonu. Jak potoczyłyby się kolejne lata, czy Schumacher zdobyłby jakikolwiek tytuł w latach 90 :?: Kiedy i w jakim zespole Senna zakończyłby karierę :?:
PS. Żeby nie komplikować ankietę ograniczyłem do dwóch opcji :).
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Kubuś Fatalista Wt sty 30, 2007 19:23  

Senna był szybszy od Hilla a Hill dorównywał Schumacherowi. Miał pecha na początku sezonu. Wygrałby bez problemów z Schumim.W latach 94-97 zdobyłby zapewne jeszcze z 4 tytuły mistrza świata.
Drzewo znów się zazieleni !
Avatar użytkownika
Kubuś Fatalista
 
Dołączył(a): So maja 06, 2006 10:12
Lokalizacja: Polesie

Postprzez McMarcin Wt sty 30, 2007 19:25  

Mimo, że Senna to mój idol, jesli chodzi o kierowców F1, to uważam, że tytuł w 1994 r. przypadłby Schumacherowi. Dlaczego? Ayrton Senna na Imoli miał już stratę do Niemca 30 pkt. Sam nie mial jeszcze ani jednego punktu. Michael był w znakomitej formie, jeździł już Benettonem od 1991 r. Senna właśnie przeszedł do Williamsa i dopiero wchodził w ten zespół. Myślę, że rywalizacja byłaby zacięta, jednak oobawiam się, że Ayrton nie odrobiłby straty
Avatar użytkownika
McMarcin
 
Dołączył(a): Pt sie 19, 2005 18:33
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Kubuś Fatalista Wt sty 30, 2007 19:30  

McMarcin napisał(a):Mimo, że Senna to mój idol, jesli chodzi o kierowców F1, to uważam, że tytuł w 1994 r. przypadłby Schumacherowi. Dlaczego? Ayrton Senna na Imoli miał już stratę do Niemca 30 pkt. Sam nie mial jeszcze ani jednego punktu. Michael był w znakomitej formie, jeździł już Benettonem od 1991 r. Senna właśnie przeszedł do Williamsa i dopiero wchodził w ten zespół. Myślę, że rywalizacja byłaby zacięta, jednak oobawiam się, że Ayrton nie odrobiłby straty


Ale Schumacher straciłby 20 pkt. Kiedyś była inna punktacja Sennie łatwiej byłoby odrobić punkty.
Drzewo znów się zazieleni !
Avatar użytkownika
Kubuś Fatalista
 
Dołączył(a): So maja 06, 2006 10:12
Lokalizacja: Polesie

Postprzez slipstream Wt sty 30, 2007 19:49  

No cóz, wiedząc w jakiej formie był Williams do 1997 roku sprawa wydaje sie być oczywista. Obstawiam dwa tytuły zdobył by na pewno, możliwe nawet że 3 i pytanie czy porwałby się na skończenie kariery czy skorzystal zmożliwego powrotu do mcLarean w 1998 lub 99 na zakończenie kariery (ron zapewne nie miałby obiekcji aby go przyjać z powrotem)
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez soplik Wt sty 30, 2007 20:05  

Bezapelacyjnie wygrałby Senna. Po pierwsze był szybszym kierowcą od Schumachera, a Williams w 1994 roku miał znacznie lepszy bolid od Benettona. W końcu Senna zdobył w 1994 roku 3 PP. Niestety nie ukończył żadnego wyścigu.
McMarcin napisał(a):Ayrton Senna na Imoli miał już stratę do Niemca 30 pkt. Sam nie mial jeszcze ani jednego punktu.


Hill po Imoli tracił do Niemca 23 punkty z czego 22 odrobił do końca sezonu.

Myślę, że patrząc na formę Williamsa do końca 1997 roku, Senna byłby mistrzem w latach 1994,95,96,97 i wówczas zakończyłby karierę jako siedmiokrotny mistrz świata. Miałby wówczas około 80 zwycięstw i 100 PP.
AYRTON SENNA da SILVA
THE FASTEST EVER
Avatar użytkownika
soplik
 
Dołączył(a): Pt sty 12, 2007 11:15
Lokalizacja: Katowice

Postprzez kuba Wt sty 30, 2007 20:38  

Nie zapominajcie też o dyskwalifikacji Schumachera. Dzieki temu też Hill odrobił stratę do Schumiego :) Nie powiecie ,że to nie miało żadnego znaczenia. I tutaj uwaga - zaraz zostane zwyzywany ale cóz - uważam ,że gdyby nie głupota i kretynizm Schumachera w Silverstone podczas gdy mu się wyprzedzac zachciało na warm lapie nie było jak wiadomo konsekwencji, związku z czym Schumacher uczestniczył by w tych wyścigach przez co nie doszło by do takich kontrowersji podczas GP Australi.
"Rób,albo nie rób...nie ma próbowania!!!"
Avatar użytkownika
kuba
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 13:31
Lokalizacja: Poznań

Postprzez im9ulse Wt sty 30, 2007 20:55  

soplik napisał(a):Myślę, że patrząc na formę Williamsa do końca 1997 roku, Senna byłby mistrzem w latach 1994,95,96,97 i wówczas zakończyłby karierę jako siedmiokrotny mistrz świata. Miałby wówczas około 80 zwycięstw i 100 PP.

sratu sratu bajki opowiadasz...moze dalby rade zdobyc 2 tytuly w tych latach ale i to max co dalby rade...Sezon 94 mial stracony 30 pkt to duzo zwazywszy ze Schumacher konczyl wyscig w scislej czolowce...Ja mysle ze gdyby nie tragiczna smierc Senna by sie "rozmienial na drobne" nie ten wiek nie ta pasja...uwazam ze do konca kariery nie zszedl by ponizej pewnego poziomu ale o seryjnych tytulach mistrzostowskich moglby zapomniec...
Villeneuve(97),Tracy(03),Button(09),Bottas my racing idols...
RACING - because football,basketball,baseball & golf only require ONE BALL...
Avatar użytkownika
im9ulse
 
Dołączył(a): So lip 23, 2005 0:03
Lokalizacja: Old Danzig

Postprzez Kubuś Fatalista Wt sty 30, 2007 21:02  

im9ulse Spokojna twoja głowa nie zniżyłby się do poziomu Vilusia Ciotusia.
Drzewo znów się zazieleni !
Avatar użytkownika
Kubuś Fatalista
 
Dołączył(a): So maja 06, 2006 10:12
Lokalizacja: Polesie

Postprzez Arczyn Wt sty 30, 2007 21:07  

A ja stawiam, że Schumacher z powodzeniem walczyłby o tytuły. W 1995 Benetton był teamem wzorowo zorganizowanym i nie sądzę, żeby Schumi decydował się na przejście do maksymalnie chaotycznego i co tu dużo mówić - słabego wówczas Ferrari, gdyby czuł realne zagrożenie ze strony Senny. Natomiast po odejściu silników Renault, cholera wie jak potoczyłyby się ich losy :)
Avatar użytkownika
Arczyn
 
Dołączył(a): Pn sie 15, 2005 21:52

Postprzez Pieczar Wt sty 30, 2007 21:14  

im9ulse napisał(a):Ja mysle ze gdyby nie tragiczna smierc Senna by sie "rozmienial na drobne" nie ten wiek nie ta pasja...uwazam ze do konca kariery nie zszedl by ponizej pewnego poziomu ale o seryjnych tytulach mistrzostowskich moglby zapomniec...

Nie ma szans. Tak samo jak Schumacher, czy Prost nie rozmienili swojej kariery na "drobne", tak samo by Senna zrobił. F1 była dla niego całym życiem. Był o wiele bardziej poświęcony temu sportowi niż Schumacher.
Co do 94 roku to trzeba wziąść jednak pod uwagę kwestie dyskwalifikacji Schumachera. Z jednej strony nie wiemy na ile "legalny" był jego Benetton a z drugiej FIA chyba chciała jednak podarować tytuł w 94 roku dla Williamsa. Mimo wszystko wydaje mi się jednak, że Senna byłby w stanie odrobić te 30 punktów. W tym sezonie Schumacher odrobił stratę 25 punktów w połowie sezonu :!: Hill, pomijając pomoc "udzieloną" przez FIA, zdołał podjąć walkę o tytuł, a przecież jego rola w tamtym sezonie miała być zupełnie inna.
Co do pozostałych sezonów - Senna na pewno miałby duży wpływ na rozwój samochodu, poza tym przepisy techniczne na pewno byłyby inne (po jego śmierci wprowadzono masę ograniczeń). Jeżeli Williams potrafił zdominować 1996 roku bez Senny, to tym bardziej by to zrobił razem z nim i już w 1995 roku Schumacher miałby duże problemy w zdobyciu tytułu.
slipstream napisał(a):pytanie czy porwałby się na skończenie kariery czy skorzystal zmożliwego powrotu do mcLarean w 1998 lub 99 na zakończenie kariery (ron zapewne nie miałby obiekcji aby go przyjać z powrotem)

Gdzieś kiedyś czytałem, że Senna chciał zakończyć karierę w Mclarenie. Gdyby przyszedł do nich w 1997 czy 1998 roku, to miałby szansę na jeszcze conajmniej jeden tytuł.
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Cinek Wt sty 30, 2007 21:29  

Moim zdaniem, Senna. Nie mam żadnych dowodów na to ani przypuszczeń. Po prostu tak czuję ;]
NOBODY EXPECTS.
Avatar użytkownika
Cinek
 
Dołączył(a): N gru 03, 2006 0:30

Postprzez Bart Wt sty 30, 2007 22:02  

Jeśli chodzi o sezon '94, to obstawiam zwycięstwo Schumiego. Jak już kuba wspominał, gdyby nie 2 dyskwalifikacje, z czego jedna ewidentnie z winy Niemca, wygrałby tytuł bez najmniejszych problemów. Gdyby musiał ścigać się z Senną, mając przewagę 30 pkt. na starcie pogoni Ayrtona, myślę, że zdołałby ją utrzymać. Nie wykluczam jednak zwycięstwa Senny, chociażby ze względu na to, że wtedy była inna punktacja (różnica 4 pkt. między 1 i 2 miejscem).
Co do lat późniejszych: w 1995r. biorąc pod uwagę formę Williamsa i Benettona z tamtego sezonu, moglibyśmy być świadkami bardzo wyrównanej walki, z przewagą raczej dla Senny. Sezony '96 i '97, z przesiadką Schumiego na Ferrari, Senna powinien dosyć łatwo wygrać.

PS. Gdyby Ayrton przeciągał swoją karierę w Williamsie do sezonu '97, to co wtedy by było z DC, Jacquesem i Damonem?
Avatar użytkownika
Bart
 
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 20:45
Lokalizacja: Kąśna Dolna/Kraków
GG: 1284088

Postprzez McMarcin Wt sty 30, 2007 23:07  

jeszcze raz powtórzę - uważam Ayrtona za genialnego kierowcę. Jednak...trzy pierwsze wyścigi w sezonie mu nie wyszły kompletnie. Musiałby ostrp gonić Schumiego, zresztą Senna był znany z tego, że walczył do końca. Jednak Senna długo przebywał w McLarenie i Williams był dla niego nowym środowiskiem. Schumacher już doskonale znał samochód i zespół. Owszem, możliwe iż Senna dopadłby w tym sezonie Schumachera, ale mysle iż wygrałby Niemiec. Nie wykluczam, że Ayrton zdominowałby sezon 1995 i może 1996 w Williamsie. Kiedy kończyłby karierę i czy wróciłbym do McLarena? Powiem inaczej - Senna wiedziałby, kiedy należy zejść z toru w glorii chwały, a Ron zrobiłby wszystko, aby przyciągnąć Sennę do McLarena. Więc stawiam, że byłoby to w okolicy 1998 - 1999, po zdobyciu kolejnego tytułu dla McLarena
Avatar użytkownika
McMarcin
 
Dołączył(a): Pt sie 19, 2005 18:33
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez gregoff Śr sty 31, 2007 0:23  

Ale Hill dogonił Schumiego pod koniec sezonu więc czemu nie miał by tego zrobić Senna zawodnik o niebo lepszy od Brytyjczyka.
Avatar użytkownika
gregoff
redaktor/moderator
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 20:01
Lokalizacja: Świecie nad Wisłą

Następna strona

Powrót do Kierowcy i zespoły

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron