Najwięksi pechowcy w F1

Dyskusja o kierowcach i zespołach F1: byłych, obecnych i przyszłych

Moderator: Ekipa F1

Postprzez rafaello85 Pn sie 20, 2007 14:41  

Jak dla mnie największymi pechowcami ubiegłych lat są:
-Mika Hakkinen
-Kimi Raikkonen

Kilka rzeczy ich łączy: obydwaj Finowie; obydwaj jezdzili w zespole McLaren-Mercedes; obydwaj tracili pewne zwycięstwa na ostatnim okrążeniu wyścigu; obydwaj są małomówni :lol:

Zarówno Kimi, jak i Mika byli targani licznymi defektami technicznymi. Raikkonen przez to stracił co najmniej jeden tytuł - w 2005r.
Mika być może z powodu awarii nie zdobył mistrzostwa w 2000r

Kimi odszedł do Ferrari, zespołu, który przez wiele lat konstruował najszybsze i najbardziej niezawodne samochody. I nawet tutaj Fina dopada pech :???:
Obrazek
Avatar użytkownika
rafaello85
moderator
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 9:08

Postprzez slipstream Pn sie 20, 2007 14:52  

rafaello85 napisał(a):Raikkonen przez to stracił co najmniej jeden tytuł - w 2005r.

A na pewno w 2003 przez jedną jedyną awarię Maka na Nurburgringu jadąc po pewne zwycięstwo w tym wyścigu.
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez TobaccoBoy Pn sie 20, 2007 15:09  

Co do Miki - nie byłbym raczej taki pewien. Miał fuksa w 1999, gdy Eddie'mu zgasł silnik na Suzuce i tym samym zapewnił sobie tytuł.
Nie żebym coś miał do Miki, ale nie był talentem tej samej wagi co Schumacher.

A Kimi - tak to pechowiec. W 2003 przez "tradycyjna" awaryjność maka i kant ze zmianą przepisów w środku sezonu stracił niemal pewny tytuł, a w 2005 już tylko przez awaryjność MP4-20 został ponownie wicemistrzem.
TobaccoBoy
 

Postprzez Kubuś Fatalista Pn sie 20, 2007 15:22  

Największym pechowcem był Moss. Był najlepszy w swoich czasach Fangio to stwierdził i Enzo. Ale nigdy nie udało mu się zdobyć upragnionego mistrzostwa.
Drzewo znów się zazieleni !
Avatar użytkownika
Kubuś Fatalista
 
Dołączył(a): So maja 06, 2006 10:12
Lokalizacja: Polesie

Postprzez TobaccoBoy Pn sie 20, 2007 15:25  

Kubuś Fatalista, my tu o bardziej teraźniejszych czasach.

Moss zasługuje na tytuł największego pechowca w motorsporcie ever.
TobaccoBoy
 

Postprzez Pieczar Pn sie 20, 2007 15:32  

Ale dzięki temu ile się o Mossie mówi - gdyby zdobył jeden tytuł, to zostałby tylko "kolejnym mistrzem" (tak jak Hawthorne, czy Hulme - kto dziś o nich pamięta). A tak każdy kto choć trochę się interesuje F1 wie kto to Moss :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Bebalf Pn sie 20, 2007 20:36  

rafaello85 napisał(a):Kilka rzeczy ich łączy


Jest jedna wielka sprawa, która Ich dzieli.
Mika wrócił do Nas z niebytu i sięgnął po tytuł.
Życzę Kimiemu tytułu z dala od niebytu 8) :tak: :popijawa:
Bebalf
 

Postprzez pjaxz Wt sie 21, 2007 16:10  

TobaccoBoy napisał(a):W 2003 przez "tradycyjna" awaryjność maka i kant ze zmianą przepisów w środku sezonu stracił niemal pewny tytuł,

Sorry za OT, ale ta sprawa mnie dosyć interesuje. Możesz to rozwinąć? Wiem tylko tyle, że walczył z Schumim i przegrał. A coś więcej?
"Lewis Hamilton is the greatest Ever. No doubt" Peter Windsor
pjaxz
 
Dołączył(a): Śr sie 08, 2007 15:58
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez TobaccoBoy Wt sie 21, 2007 16:26  

pjaxz, kto pyta nie bładzi.

Chodziło o to, iż w połowie sezonu zmieniono przepisy (delikatnie), które mówiły o pomiarach opon (zamiast przed mierzono po wyscigu), przez co innowacyjne opony Michelina, które deklasowały Bridgestone przestały być legalne (gdyż nie spełniały wymiarów na mierzeniu). Oczywiście możemy mówić, iż Michelin kantował, ale o tych "właściwościach" opon było wiadomo przed sezonem i nikt nie interweniował w regulaminach.
A gdy Ferrari zaczął sie tytuł wymykać z rąk (Williams zmierzał po pewny tytuł, a Raikkonen też szedł jak burza ... jak na niego), nagle ni z gruchy, ni z pietruchy zmieniono regulacje i Michelin został zmuszone do budowy opon od nowa, które ustępowały japońskim. Reszta jest juz historią.....
TobaccoBoy
 

Postprzez slipstream Wt sie 21, 2007 17:07  

pjaxz napisał(a):Sorry za OT, ale ta sprawa mnie dosyć interesuje. Możesz to rozwinąć? Wiem tylko tyle, że walczył z Schumim i przegrał. A coś więcej?

Oczywiście było tez tak jak pisze TobaccoBoy (notabene identycznie jak przed rokiem, kiedy Ferrari oddalało się od tytułu lub miało bardzo pod górką szło na skarkę do FIA i albo zdelegalizowano opony Michelin albo amory z ruchomą masa rok temu, choć oba "wynalazki" były znane na długo przed sezonem i wtedy uznano jue za legalne, no ale cóż...)

Jednak patrząc na punktację decydująca tu była jedna awaria w Nurburgringu kiedy to Kimi jechał po pewne zdawało się zwycięstwo w wyścigu Z tą "tradycyjną" niezawodnością się nie zgodzę bo o zgrozo Mak w 2003 był nad wyraz bezawaryjny i to dzięki temu a co za tym idzie regularnością z jaką Kimi dojeżdżał do mety mógł nawiązać walkę do końca z Michaelem
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez Pieczar Wt sie 21, 2007 17:11  

Najlepsze jest to, że te opony były używane przez Michelin od początku 2001 roku (już pierwsze zwycięstwo Ralfa na Imoli było na tych oponach). No ale jak Ferrari nie może na torze, to robi to przy zielonym stoliku...
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez TobaccoBoy Wt sie 21, 2007 17:14  

slipstream, ale ta mała awaryjność była podyktowana mniejszą prędkością obrotową silnika :twisted: To temu tak opornie szło makom w wielu wyścigach.
A co do "tradycji" - wiesz gorsza awaryjność w najistotniejszym momencie walki o tytuł, niż gdy nie ma walki.

A co bylo na Ringu to bylo, ale gdyby nie zabawy z przepisami to Michaś tak żwawo nie wziął sie do obrony tytułu. Oba czynniki były ważne, ale na całokształt mistrzostwo wpłynęły machlojki przy zielonym stoliku. To dzięki temu nie dość, że Miszcz, to jeszcze Ferrari obroniło tytuł.
TobaccoBoy
 

Postprzez pjaxz Wt sie 21, 2007 17:57  

Czyli jak widać, zielony stolik to nie tylko obecny sezon... :-)
pjaxz
 
Dołączył(a): Śr sie 08, 2007 15:58
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Pieczar Wt sie 21, 2007 19:27  

Druga sprawa, że Mclaren się motał strasznie z MP4/18 w owym czasie. A był to gruchot jakich mało... Całe szczęście, że nie wprowadzili tego badziewia, bo Kimas miałby tych awarii trochę więcej (inna sprawa, że nie mogli tego zrobić, bo bolid nie przeszedł testów zderzeniowych). Anyway, przez cały 2003 rok Mclaren używał lekko zmodyfikowanej wersji MP4/17D, która też do wybitnych konstrukcji nie należała.
Ale i tak 2003 rok to jeden z najlepszych sezonów w ostatnich latach :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez rafaello85 Wt sie 21, 2007 21:02  

TobaccoBoy napisał(a):pjaxz, kto pyta nie bładzi.

Chodziło o to, iż w połowie sezonu zmieniono przepisy (delikatnie), które mówiły o pomiarach opon

Wprowadziłeś Go w mały błąd, bo przepis dotyczący mierzenia opon zmienili nie w połowie sezonu, ale na trzy wyścigi przed końcem! Mianowicie nowy typ opon był stosowany w GP: Włoch, USA i Japonii. Mimo to zarówno Williams jak i McLaren mocno cisnęły na tych oponach. Przejrzyj sobie zarówno kwalifikacje, jak i wyniki trzech ostatnich wyścigów w sezonie 2003. Oskarżanie Ferrari o zmanipulowanie wyników mistrzostw świata w 2003r. jest niczym innym jak usprawiedliwieniem końcowej porażki Williamsa i McLarena ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
rafaello85
moderator
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 9:08

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kierowcy i zespoły

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron