przez villy N wrz 23, 2007 18:50
Chciałem odpowiedzieć na kilka zarzutów rafaello 85:
Rafaello 85 napisał:
GP Wielkiej Brytanii - kolejność: Schumacher, Hakkinen, Villeneuwe. Schumacher wycofuje się na skutek awarii tylnej części zawieszenia, Hakkinenowi wysiada silnik. Villeneuwe zwycięża!
Wszystko się zgadza tylko zapominasz o 1: po bodajże 20 okrążeniach sytuacja przedstawia się następująco: 1.Villeneuve, 2.M.Schumacher, 3.Coulthard, 4.Hakkinen. Michael zjeżdża do boksów, a następnie na 22 okrążeniu Villeneuve, którego postój przedłuża się do około 25 sekund i spada na 7. miejsce, nie wiem jak ty, ale ja nie uważam to za przypływ szczęścia. Uważam że wyścig w pełni zasłużenie wygrał, a bilans szczęścia pecha się wyrównał w tym wyścigu, a co do silnika Hakkinena wcale nie jest powiedziane, że Villeneuve bez tego by nie wygrał, miał bodajże 4 okrążenia, żeby go wyprzedzić.
Rafaello 85 napisał:
GP Węgier 1997 - defekt układu hydraulicznego w samej końcówce wyścigu niweluje olbrzymią przewagę Hilla i Villeneuwe zwycięża.
Rzeczewiście tak było i nie ma co dyskutować, ale trzeba też pamiętać że M.Schumacher w tym wyścigu jechał, a przed rozpoczęciem postojów był w korzystniejszej sytuacji, on też miał szansę z tego skorzystać, no ale nie wyszło jemu.
Rafaello 85 napisał:
GP Luksemburga 1997 - McLareny na prowadzeniu, Villeneiwe jest trzeci. Okrążenie po okrążeniu siadają obydwa silniki Mercedesa i Kanadyjczyk wygrywa
To nie podlega też dyskusji.
Rafaello 85 napisał:
GP Brazylii - Kanadyjczyk psuje całkowicie start, a na czoło stawki wychodzi Schumacher. Jednak wyścig zostaje przerwany.
Nie tyle zepsuł start co w wyniku przepychanki na pierwszym zakręcie z M.Schumacherem wypadł z toru i spadł na 7. miejsce, z tyłu doszło do kolizji między R.Schumacherem, a jeszcze kimś w wyniku czego wyścig został przerwany. Zresztą wcale nie jest powiedziane że wyścigu by nie wygrał, zwłaszcza M.Schumacher pojechał słaby wyścig.
Co do zwycięstw M.Schumachera:
Rafaello 85 napisał:
GP Monako - tam chyba Villeneuwe się rozbił...
Rzeczywiście tak było, no ale trochę inaczej się jedzie jak trzeba odrabiać straty, a inaczej z przodu, zresztą M.Schumacher też popełnił błąd i to spory tylko że on miał to szczęście że na 1 zakręcie, a tam nie ma bandy tak blisko toru więc spokojnie wyhamował.
Rafaello 85 napisał:
GP Kanadsy - tu też Jacques się rozwalił...
Oczywiście tak było, pod koniec 2 okrążenia. Ale po 51 okrążeniach liderem był Coulthard z około 25 sekundami przewagi (może mniej, ale dużo) i wtedy obaj zjechali do boksów, gdzie Szkotowi zgasł silnik i spadł na 7 pozycję. Chwilę później wyścig przerwano.
Rafaello 85 napisał:
GP Japonii - Villeneuwe i tak stracił punkty zdobyte w wyścigu, jeśli się nie mylę to były one następstwem ignorowania żółtych flag na treningach
Nie mylisz się. Z tą dyskwalifikacją jednak nie dokońca tak było. Villeneuve'owi początkowo zabroniono startu w Gp Europy, jednak zespół Wiliamsa zaproponował żeby Kanadyjczyk mógł wystartować w Jerez w zamian zabiorą mu te 2 punkty z Suzuki. A w samym wyścigu to jeszcz Villeneuve'a dopadł pech na 2 postoju, też się mocno przeciągnął. A więc gdyby Villeneuve zdobył więcej punktów na Suzuce od Niemca toby poprostu nie wystartował na Jerez ale z tytułem mistrzowskim w ręku.
A co do wartości Villeneuve'a to myślę że ogólnie wartość kierowców to kwestia subiektywna, więc nie będę tego tematu ruszał.
villy