tomek evo napisał(a):Owszem w przypadku 3-4 tytułów miał bolid, który zapewniał przewagę technologiczną i de facto wystarczyło pokonać zespołowego partnera ale czy to jest argument za tym, że Hamilton nie jest wybitnym kierowcą?
Nie. Do dyspozycji bolid, który miał miażdżącą przewagę nad resztą, a przeciwnicy to najpierw niezły kierowca, który dzięki lepszej niezawodności sprzętu wygrał z nim raz i z miejsca uciekł, a teraz przeciętny kierowca, który na dodatek ustępuje mu z drogi na każde zawołanie.
Ferrari przynajmniej raz miało bolid nie gorszy od Mercedesa a przynajmniej raz taki, który spokojnie mógł nawiązać walkę o tytuł. Ale za starami mieli przereklamowanego (wtedy) Vettela i podstarzałego Kimiego
Czyli pokonał zespół klaunów, w którym jeździł przereklamowany kierowca i przeterminowany kierowca.
Ten sam Kimi w Ferrari nie miał absolutnie żadnego podejścia do Alonso. Hamilton zaś w pierwszym swoim sezonie był wstanie skutecznie walczyć z Alonso a nawet go pokonać.
Ty chyba sam nie rozumiesz F1 skoro robisz tego typu bezsensowne porównania.
Zrozum może, że kwestionując klasę Hamiltona kwestionujesz tym samym klasę innych kierowców F1, z którymi rywalizował podczas swojej kariery.
A Ty zrozum, że nikt nie twierdzi, że Hamilton nie jest dobrym kierowcą, ale twoje wpisy ocierają się o „jego bolid to był złom i miał silnik od kosiarki, ale jego nieludzkie umiejętności pozwoliły mu wygrywać.”
Hamilton w przeciwieństwie do Vettela był w stanie bardzo wiele pokazać, gdy nie miał najszybszego bolidu.
Zgadza się, pokazał. Zdobył tytuł w słabszym bolidzie? Nie.