Lewis Hamilton

[tomek evo]

Taki scenariusz jest możliwy ale moim zdaniem Russel powinien trafić do Mercedesa już w 2022 i obstawiam, że tak właśnie się stanie. Oczywiście scenariusz z Bottasem w 2022 jest jak najbardziej możliwy i są ku temu podstawy, Nowe przepisy, nowe bolidy - łatwiej będzie im pookładać wszystko mając obu kierowców pod niemal pełną kontrolą. Ostra rywalizacja nie musi być w tym momencie dobra dla zespołu a współpracujący ze sobą Lewis z Valterim wydają się dobrą opcją w kontekście rozwijania bolidu na kolejne sezony. Szybkość Russela może być problemem dla Hamiltona a Russel pod względem czystej szybkości to dla mnie top 3 obecnej stawki. Natomiast jego "dokonania" w wyścigach stawiają pewne znaki zapytania nie tyle co do jego niewątpliwego talentu tylko do tego jak szybko będzie w stanie odnaleźć się w walce o wyższe pozycje i wykorzystywać swój własny potencjał.
Myślę, że osoby kwestionujące klasę Lewisa Hamiltona chyba nie do końca zdają sobie sprawy z tego jak dobrym jest on kierowcą. Dla mnie to absolutny top od kiedy interesuje się F1 czyli mniej więcej od końcówki lat 80-tych. Lewis jest zdecydowanie kierowcą wybitnym i należy mu się miejsce wśród najlepszych w historii tego sportu i nie chodzi tu o czyste statystyki ale o całokształt. W F1 tak już jest, że każdy kierowca ma słabszy weekend czy nawet sezon bo auto nie leży albo nie ma odpowiedniego wsparcia w zespole (albo i jedno i drugie) więc nie ma sensu wypominanie, że został punktowo pokonany przez Buttona czy, że przegrał 1 tytuł z Rosbergiem. Lewis nie jest Bogiem i można go pokonać ale mówienie, że jego sukcesy są wynikiem posiadania najszybszego bolidu jest wysoce niesprawiedliwe. Żaden z jego tytułów nie był przypadkowy czy wynikał tylko z przewagi technologicznej. Ten gość ewidentnie potrafi jeździć.

[rno2]

Natomiast jego "dokonania" w wyścigach stawiają pewne znaki zapytania nie tyle co do jego niewątpliwego talentu tylko do tego jak szybko będzie w stanie odnaleźć się w walce o wyższe pozycje i wykorzystywać swój własny potencjał.

Wydaje mi się, że zeszłoroczny wyścig na GP Sakhiru pokazał, że jest w stanie walczyć o topowe pozycje.
Hamilton póki co jest liderem, ale prawdopodobnie po sezonie 2023 zakończy karierę i Mercedes już teraz powinien szykować następcę.
W przypadku postawienia na Bottasa, Russell może stracić cierpliwość i zacząć szukać nowego zespołu na własną rękę, ponieważ w Williamsie nic nowego już się nie nauczy.

[macieiii]

Natomiast jego "dokonania" w wyścigach stawiają pewne znaki zapytania nie tyle co do jego niewątpliwego talentu tylko do tego jak szybko będzie w stanie odnaleźć się w walce o wyższe pozycje i wykorzystywać swój własny potencjał.

Wydaje mi się, że zeszłoroczny wyścig na GP Sakhiru pokazał, że jest w stanie walczyć o topowe pozycje.
Hamilton póki co jest liderem, ale prawdopodobnie po sezonie 2023 zakończy karierę i Mercedes już teraz powinien szykować następcę.
W przypadku postawienia na Bottasa, Russell może stracić cierpliwość i zacząć szukać nowego zespołu na własną rękę, ponieważ w Williamsie nic nowego już się nie nauczy.

Co do szukania na własną rękę, to teraz Gasly chciałby, ale w red Bullu jeszcze jest cień szansy na fotel. Szukanie samemu będąc mocnym, ma sens. Ostatnimi czasy Ricciardo zlapal mocny zespół, po odejściu z zespołu który zwyczajnie zarabia na samej obecności w F1, nie ma łatwego życia, gdyż Norris bez Sainza stał się nr.1... więc przypomina to trochę mclarena, gdy młody Hamilton postawił dalszą karierę Alonso pod znakiem zapytania.

Russell jest wychowankiem podobnie jak Ocon. On mał rok przerwy, nie specjalnie przez wyniki.

Bottas jak wypisz wymaluj Webber jest wpisany w zespół, jako plan który działa. Dużo się mówi, On wygląda jakby się zagubił i nawet grał przeciwko zespołowi... Rzecz jasna nie na torze. Całokształt nawet jeśli prawda jest że jest wygodny dla Hamiltona, przede wszystkim jest wygodny dla ogromnego projektu mercedesa w F1.
Przepisy się zmieniają, Hamilton jest tym kogo im trzeba. Nie postawieni pod ścianą przez Red Bulla bądź ważnego gracza nowej ery Moga dać młodemu promocje, ale wcale nie muszą i wyniki Bottasa chodź nie zadowalające, jako cały sezon będą kluczowe.
Zmianą śmierdzi od dłuższego czasu, chcą w lecie coś postanowić, ale póki się wahają Russell jest w dość beznadziejnej sytuacji.

[fletcher]

Lewis nie jest Bogiem i można go pokonać ale mówienie, że jego sukcesy są wynikiem posiadania najszybszego bolidu jest wysoce niesprawiedliwe. Żaden z jego tytułów nie był przypadkowy czy wynikał tylko z przewagi technologicznej.

Proszę nie wypisywać takich bzdur.
Prawda jest taka, że kiedy masz bolid o klasę lepszy od pozostałych i cały zespół kręci się wokół ciebie to żyjesz jak pączek w maśle i możesz spokojnie trzaskać rekord za rekordem.

[rno2]

^ Toto Wolff fajnie skwitował tego typu wypowiedzi:
Może należałoby zastanowić się dlaczego to akurat Hamilton jest w tym miejscu, a nie inny kierowca?

Dlaczego cały zespół nie kręci się wokół Bottasa?

[marrak]

Może dlatego że w Bottasa nikt nie pakował od małego kasy. Ciekawe co by było jakby Lewis trafił najpierw do zespołu z końca stawki tak jak Russell czy też by był w tym miejscu co teraz. Śmiem wątpić.

[rno2]

Więc należy dalej rozwinąć temat: dlaczego inwestowano w Hamiltona od dzieciaka?
Zespoły wiedzą o kierowcach zdecydowanie więcej niż kanapowi kibice.
Widocznie McLaren już w dzieciaku widział ogromny potencjał, następnie mieli wystarczająco satysfakcjonujące dane, aby mu powierzyć fotel w debiutanckim sezonie.

[fletcher]

Dlaczego cały zespół nie kręci się wokół Bottasa?

Ponieważ Bottas nie jest dobrym kierowcą i wszyscy o tym wiedzą ( łącznie z samym Bottasem ). Żaden dobry kierowca nie oddaje dobrowolnie swojej pozycji w wyścigu ( w tym zwycięstwa ! ).
On może sobie opowiadać jak to będzie walczył o mistrza, ale prawda jest taka, że od momentu kiedy podpisał kontrakt z Mercedesem jego jaja leżą w gablocie w burze Toto. Przecież sam Toto powiedział, że „Bottas to świetny wingman”.

[tomek evo]

Lewis nie jest Bogiem i można go pokonać ale mówienie, że jego sukcesy są wynikiem posiadania najszybszego bolidu jest wysoce niesprawiedliwe. Żaden z jego tytułów nie był przypadkowy czy wynikał tylko z przewagi technologicznej.

Proszę nie wypisywać takich bzdur.
Prawda jest taka, że kiedy masz bolid o klasę lepszy od pozostałych i cały zespół kręci się wokół ciebie to żyjesz jak pączek w maśle i możesz spokojnie trzaskać rekord za rekordem.

Kolego jeśli uważasz, że to bzdury to najwyraźniej w ogóle nie rozumiesz F1. Co wg. Ciebie jest bzdurą? Owszem w przypadku 3-4 tytułów miał bolid, który zapewniał przewagę technologiczną i de facto wystarczyło pokonać zespołowego partnera ale czy to jest argument za tym, że Hamilton nie jest wybitnym kierowcą? Ferrari przynajmniej raz miało bolid nie gorszy od Mercedesa a przynajmniej raz taki, który spokojnie mógł nawiązać walkę o tytuł. Ale za starami mieli przereklamowanego (wtedy) Vettela i podstarzałego Kimiego, który i tak był często od Vettela lepszy i osiągami zbytnio nie odstawał. Ten sam Kimi w Ferrari nie miał absolutnie żadnego podejścia do Alonso. Hamilton zaś w pierwszym swoim sezonie był wstanie skutecznie walczyć z Alonso a nawet go pokonać. Zrozum może, że kwestionując klasę Hamiltona kwestionujesz tym samym klasę innych kierowców F1, z którymi rywalizował podczas swojej kariery. Hamilton w przeciwieństwie do Vettela był w stanie bardzo wiele pokazać, gdy nie miał najszybszego bolidu. Ale o tym najwyraźniej niektórzy zdążyli zapomnieć.

[fletcher]

Owszem w przypadku 3-4 tytułów miał bolid, który zapewniał przewagę technologiczną i de facto wystarczyło pokonać zespołowego partnera ale czy to jest argument za tym, że Hamilton nie jest wybitnym kierowcą?

Nie. Do dyspozycji bolid, który miał miażdżącą przewagę nad resztą, a przeciwnicy to najpierw niezły kierowca, który dzięki lepszej niezawodności sprzętu wygrał z nim raz i z miejsca uciekł, a teraz przeciętny kierowca, który na dodatek ustępuje mu z drogi na każde zawołanie.

Ferrari przynajmniej raz miało bolid nie gorszy od Mercedesa a przynajmniej raz taki, który spokojnie mógł nawiązać walkę o tytuł. Ale za starami mieli przereklamowanego (wtedy) Vettela i podstarzałego Kimiego

Czyli pokonał zespół klaunów, w którym jeździł przereklamowany kierowca i przeterminowany kierowca.

Ten sam Kimi w Ferrari nie miał absolutnie żadnego podejścia do Alonso. Hamilton zaś w pierwszym swoim sezonie był wstanie skutecznie walczyć z Alonso a nawet go pokonać.

Ty chyba sam nie rozumiesz F1 skoro robisz tego typu bezsensowne porównania.

Zrozum może, że kwestionując klasę Hamiltona kwestionujesz tym samym klasę innych kierowców F1, z którymi rywalizował podczas swojej kariery.

A Ty zrozum, że nikt nie twierdzi, że Hamilton nie jest dobrym kierowcą, ale twoje wpisy ocierają się o „jego bolid to był złom i miał silnik od kosiarki, ale jego nieludzkie umiejętności pozwoliły mu wygrywać.”

Hamilton w przeciwieństwie do Vettela był w stanie bardzo wiele pokazać, gdy nie miał najszybszego bolidu.

Zgadza się, pokazał. Zdobył tytuł w słabszym bolidzie? Nie.

[baron]

Hamilton w przeciwieństwie do Vettela był w stanie bardzo wiele pokazać, gdy nie miał najszybszego bolidu.

W 2007-08 Vettel bardzo dobrze prezentował się w Toro Rosso wygrywając m.in GP Włoch 2008 :p

[rno2]

I znowu wracamy do bzdurnej dyskusji sprzed kilku lat, że Hamilton powinien karnie przenieść się do któregoś z zespołów z końca stawki, żeby ,,pojeździć złomem i udowodnić swój talent", bo inaczej to się nie liczy...

[tomek evo]

Owszem w przypadku 3-4 tytułów miał bolid, który zapewniał przewagę technologiczną i de facto wystarczyło pokonać zespołowego partnera ale czy to jest argument za tym, że Hamilton nie jest wybitnym kierowcą?

Nie. Do dyspozycji bolid, który miał miażdżącą przewagę nad resztą, a przeciwnicy to najpierw niezły kierowca, który dzięki lepszej niezawodności sprzętu wygrał z nim raz i z miejsca uciekł, a teraz przeciętny kierowca, który na dodatek ustępuje mu z drogi na każde zawołanie.

Ferrari przynajmniej raz miało bolid nie gorszy od Mercedesa a przynajmniej raz taki, który spokojnie mógł nawiązać walkę o tytuł. Ale za starami mieli przereklamowanego (wtedy) Vettela i podstarzałego Kimiego

Czyli pokonał zespół klaunów, w którym jeździł przereklamowany kierowca i przeterminowany kierowca.

Ten sam Kimi w Ferrari nie miał absolutnie żadnego podejścia do Alonso. Hamilton zaś w pierwszym swoim sezonie był wstanie skutecznie walczyć z Alonso a nawet go pokonać.

Ty chyba sam nie rozumiesz F1 skoro robisz tego typu bezsensowne porównania.

Zrozum może, że kwestionując klasę Hamiltona kwestionujesz tym samym klasę innych kierowców F1, z którymi rywalizował podczas swojej kariery.

A Ty zrozum, że nikt nie twierdzi, że Hamilton nie jest dobrym kierowcą, ale twoje wpisy ocierają się o „jego bolid to był złom i miał silnik od kosiarki, ale jego nieludzkie umiejętności pozwoliły mu wygrywać.”

Hamilton w przeciwieństwie do Vettela był w stanie bardzo wiele pokazać, gdy nie miał najszybszego bolidu.

Zgadza się, pokazał. Zdobył tytuł w słabszym bolidzie? Nie.

Wybacz ale mam zupełnie inne zdanie niż Ty. Uważam, że kilka razy Hamilton zdobył tytuł dysponując bolidem porównywalnym lub nawet gorszym od tego czym dysponowali jego konkurenci.
Wypisujesz bzdury i przypisujesz mi nieprawdziwe wypowiedzi. Wybacz ale nie będę z Tobą dyskutował.

-- Śr lip 28, 2021 8:48 --

Hamilton w przeciwieństwie do Vettela był w stanie bardzo wiele pokazać, gdy nie miał najszybszego bolidu.

W 2007-08 Vettel bardzo dobrze prezentował się w Toro Rosso wygrywając m.in GP Włoch 2008 :p

Tak ale to był pojedynczy wyścig w specyficznych warunkach, w których bolid STR czuł się jak "ryba w wodzie". Oprócz tego Seb prezentował się dobrze ale nie pokazał (oprócz GP na Monzy) nic spektakularnego. Moim zdaniem Ferrari ze 2 razy miało bolid jeśli nie na poziomie Mercedesa to byli naprawdę bardzo blisko w przekroju całego sezonu a na wielu torach byli lepsi. Tyle, że SEB nie potrafił tego wykorzystać jak należy. W chyba 2017 Vettel w połowie sezonu był liderem MŚ a rok później Kimi był w klasyfikacji generalnej wyżej od Bottas-a w Mercedesie wiec o żadnej miażdżącej przewadze Mercedesa nie ma mowy.
W tym roku jest taka sytuacja, żę obojętnie czy wygra Max czy Lewis to ten tytuł trudno będzie "zwalić" na przewagę technologiczną bo Red Bull i Mercedes są na bardzo zbliżonym poziomie a niewielka przewaga po stronie Red Bulla nie daje absolutnie komfortu bo sytuacja może zmieniać się z toru na tor. Red Bull jest przed szansą przerwania dominacji Mercedesa ale Ferrari tez swoje szanse miało tylko zarówno zespół jak i kierowca nie potrafili tego wykorzystać. W przypadku Red Bull-a i Max-a powinno być inaczej.

[mich909090]

Samochód godny 7-krotnego mistrza .Ale cudo
https://youtu.be/JINVcRXkMgQ

[baron]

Nie elektryczny?