Forum Wyprzedź Mnie!

rno2 napisał(a):Finowie i Węgrzy mają ze sobą tyle wspólnego, że ich języki strasznie się wyróżniają spośród wszystkich języków używanych w Europie (jednak w żadnym wypadku j. węgierski i j. fiński nie są do siebie podobne)

Języków tych nie łączy wyłącznie fakt, że się wyróżniają, tylko są to języki z tej samej grupy języków ugrofińskich. Inna sprawa, że dawno, dawno temu języki się rozdzieliły i słownictwo rzeczywiście jest zupełnie inne.

Ogólnie to się nie dziwię, że komuś przeszkadza rozjeżdżanie terenu i hałas. Zwłaszcza to drugie jest tutaj głównym powodem prostestów. Też lubię motosport, lubię też motocross i bywałem na zawodach, ale co innego, jeżeli mam działkę w "idylli ciszy", a ktoś obok buduje sobie tor i warczy mi nad głową.

A propos związków Finlandii z Węgrami, to choć patrząc na mapę wydaje się to odległe, to przez lata najwięcej Finów czy też najliczniejsze grupy były na trybunach... GP Węgier.

Nie wiem jak to dokładnie wypada, ale odległość nie jest chyba większa niż na Hockenheim czy Nurburgring (mieszczą się one raczej na południu/zachodzie Niemiec)... Historyczne powiązania nacji raczej nie są tu powodem, bo sięgają wielu tysięcy lat wstecz (połączenie językowe - wspólni przodkowie spod Uralu). Wydaje mi się, że to po prostu dość dostępny tor, nie aż tak popularne grand prix (w Niemczech jest raczej drożej, choć akurat Finowie na ogół biedni nie są)... Chyba po prostu tak w praniu wyszło, że grupy fińskich kibiców przyjeżdżały na Węgry, a następnie spopularyzowało się to i utrwaliło. W czasach Kubicy na Hungaroringu obserwować mogliśmy duże rzesze Polaków.