Obejrzałem jeszcze raz wszystkie onboardy.
https://www.youtube.com/watch?v=wB65HVbZwcQHamilton i Leclerc jechali zbyt szybko - biorąc pod uwagę to, że obaj założyli slicki. Mogą sobie pluć w brodę za prędkość albo za błędny dobór opon. Nie wiem co zrobiłby Leclerc z lepszym asfaltem, Hamilton z większym prawdopodobieństwem uniknąłby uszkodzeń. Gdyby w obydwu przypadkach nie było slicków, to pewnie nie byłoby też sprawy.
Sainz pomimo skręconej kierownicy jechał prosto i wciąż przyspieszał (wrzucił trójkę na moment przed wpadnięciem z krawężnika na lodowisko). Jeszcze chwila minęła zanim zorientował się jak wygląda sytuacja, wykręcił piruet i naprawdę niewiele brakowało do wpadnięcia w bariery i żwir.
Raikkonen miał największe kłopoty w granicach toru, więc dosyć wcześnie zmniejszył prędkość i uratował sytuację, ale i tak nie uniknął wycieczki do żwiru.
exxxile napisał(a):Dokładnie. To też głupia gadka z tym, że nie spodziewali się, iż jest tam tak ślisko - wszyscy widzieli co się działo na torze. Jeżeli warunki są zdradliwe a ty widzisz, że twój kolega w czerwonym czy jakimkolwiek innym bolidzie właśnie stoi rozbity o bandę w zakręcie nr X, to wiesz, że musisz bardzo w zakręcie nr X uważać. Tym bardziej, jeżeli dostajesz info przez radio.
Za Hamiltona i Leclerca nie będę się wypowiadał - to nie ich wątek i zasadniczo mi to wisi.
Przesłuchałem za to całe radio Hulkenberga od wycieczki Sainza do zakończenia wyścigu i była tylko wzmianka "Leclerc w barierach w zakręcie 16 na softach". Bez szerszego kontekstu takie szczątkowe określenie destruction derby na tym poboczu to jak nic nie powiedzieć. Hamiltona nie widział, wyłapał spin Verstappena na mediumach, dostał informację że Verstappen i Raikkonen nie są szczęśliwi ze slickami.
exxxile napisał(a):Zwłaszcza Hulk przegina z wypowiedzią. Dlaczego niby asfalt na poboczu miałby NIE BYĆ zdecydowanie inny niż na torze? To nie jest asfalt do jazdy. Jeżdżenie poza limitem toru to ryzyko. Jeżeli jedziesz zbyt szybko, żeby zmieścić się w limicie toru, to ryzykujesz.
W tym momencie dorabiasz swoje teorie do jego słów.
https://abload.de/img/hulkygk1e.pngOn oczekiwał asfaltu jak w każdym innym miejscu poza torem - w omawianym rejonie był zdecydowanie gorszy.
Opanował bolid, skręcił kierownicę i wcisnął gaz, ale w tym samym momencie znalazł się po lewej stronie krawężnika, gdzie kompletnie nie było przyczepności i poleciał prosto, a z tego co mówi to tylko w tamtej sekcji był problem.
Skąd kierowca ma wiedzieć, że w takim miejscu jest lodowisko? Skąd? To już nawet nie chodzi o potencjalną niską przyczepność na mokrym
torze poboczu, tam był kompletny jej brak.
Nikt nie przejeżdża takiego wyścigu idealnie w granicach toru, dlatego nie rozumiem co z krytyką stanu nawierzchni jest nie tak. Na kogoś musiało trafić i trafiło, gorsze błędy popełnili inni w bardziej przyjaznych fragmentach toru i ponieśli mniejsze lub żadne konsekwencje, a gdyby nie udał im się wyścig przez przygody w feralnym rejonie, to też dorzuciliby swoje trzy grosze do tej krytyki.