Darth ZajceV napisał(a):Raczej nie miał by go kto w Hondzie zastąpić, bo zespół z takimi problemami potrzebuje doświadczonego kierowcy jakim niewątpliwie jest Button.
'chello jeździ o wiele dłużej, a co z tym idzie, ma więcej doświadczenia. Druga sprawa, że 'chello za sezon-dwa skończy karierę.
sowa_kubica_fan napisał(a):A natomiast Jenson w słabiutkim Benettonie B201 zdobył dwa pkt, a jego kolega z zespołu Fisico 18. Ta różnica mówi wiele.
No faktycznie! Zabłysnął tylko w dwóch wyścigach - na Hockenheim i Spa (kolejno 4 i 3 miejsca), i ogólnie tylko punktował 3 razy, a Jenson zapunktował raz.
sowa_kubica_fan napisał(a):Wiesz dlaczego rubens znalazł się w Ferrari? Dlatego, że w nawet słabym samochodzie potrafił pokazać na co go stać.
No to mi powiedz, dlaczego np. taki Verstappen, albo Panis wciąż lądowali w jakichś Prostach, Arrowsach i jakichś innych rzęchach? Nie wmówisz mi, że oni nie pokazywali, na co ich stać.
Taka niestety jest F1. Musisz być w odpowiednim miejscu i czasie - inaczej, leżysz i kwiczysz w tym sporcie. I tak było z Rubensem i jest obecnie z Hamciem.
Jenson pokazał, na co go stać w sezonie 2004/05/06. Mógł pokazać, gdyż miał szansę - akurat B.A.R./Honda w tym czasie przyłożyło się i dali mu samochód, którym można walczyć o punkty... a on czasem walczył nawet o zwycięstwo.
Zawsze lubiłem Jensona. Pamiętam, że w sezonie 2004 bardzo mu kibicowałem, był chyba niżej w hierarchi jedynie od Kimasa i Montoyi, w owym czasie. Chłopak wie, jak się jeździ i jest stosunkowo młody; przed nim jeszcze 3-4 sezony, mimo jego oświadczeń.
Tyle ode mnie.