Chociaż Ferrari nie za bardzo darzę sympatią, to cieszę się, że Fisichella na zakończenie kariery trafił do tego zespołu
. Jest Włochem, więc na pewno starty w Ferrari będą dla niego spełnieniem marzeń. Mnie ciekawi inna rzecz... mianowicie, Fisichella, gdyby został w Force India, to pewnie startowałby w sezonie 2010. Teraz, gdy wystartuje w Ferrari, zakończy swoje starty na sezonie 2009. Może jednak nie pożegna się całkowicie ze ściganiem, może zawita to innych mistrzostw świata (chciałbym go ujrzeć w WTCC, ale nie wiem czy są na to jakiekolwiek szanse). Fajnie by było, gdyby jeszcze Fisico wygrał jakiś wyścig
.