przez Miaja Menant Śr lut 20, 2008 16:16
Ktoś kiedyś określił Mansella jako "wojownika ze skłonnością do tragicznego bohaterstwa". Chyba jest w tym sporo prawdy, skoro Nigel relatywnie często przegrywał wygrane wyścigi, a nawet wydawałoby się wygrane sezony, tak jak w 1986 roku. Musiał dostać bolid lepszy o klasę od reszty stawki, aby w końcu zatriumfować, a było to w 1992 roku, gdy Williams kosił konkurencję równo z powierzchnią toru. Trzeba jednak przyznać, że mansell trafił na epokę jak nigdy wcześniej i nigdy później bogatą w gigantów motorsportu - Senna, Prost, Piquet...
W 99% chodzi o sławę. 100% oznacza śmierć.
Sir Henry O'Neal de Hane Segrave