DBR napisał(a):Nikt mi nie wmówi, że Bruno Senna trafił do F1 tylko przez swój talent, podobnie Nelsinho Piquet ...
Ale nie można też mówić, że wyniki za żadnym z tych dwóch panów nie przemawiały. Piquet nieznacznie uległ Hamiltonowi w GP2, gdy Senna pokonywał chociażby Grosjeana, Maldonado i paru innych kierowców, którzy się przez F1 przewinęli. Na pewno nazwiska im pomogły, ale same nazwiska i tak nie wystarczyły. Co nie zmienia faktu, że w obu tych przypadkach umiejętności nadal były za małe na to, żeby być kimś liczącym się w stawce...
Poza tym warto pamiętać, że F1 to biznes i głośne nazwiska nakręcają spiralę popularności sportu (i samych zespołów)...