exxxile napisał(a):Z drugiej strony, może to właśnie ta pełna sukcesów era była dla Ferrari czymś wyjątkowym, po jej zakończeniu po prostu wrócili do swojego typowego performensu znanego z większości sezonów w latach 80. czy 90.
Bardzo ciekawe spostrzeżenie i chyba rzeczywiście tak właśnie jest. Historia Ferrari nie zaczęła się przecież z przyjściem Schumiego, to jest tylko jedna era w długich dekadach teamu z Maranello. Problemem trzeźwej oceny jest fakt, że całe pokolenie widzów (w tym i ja) wychowało się na obrazie Ferrari z lat 1996-2006 czyli historii "od pretendenta do dominatora".
Kazik napisał(a):Ale to takie zastanawianie się nad tym, że wszystko poszło w złym kierunku to nie wiem czy ma jakikolwiek sens. Przecież to jest sport mimo wszystko. Nie można być wiecznie na szczycie bo są rywale przecież.
Ferrari jest poddawane surowszej ocenie niż reszta rywali, ale jest to w pełni uzasadnione. Od lat są beneficjentem nierównego podziału pieniędzy, który wywalczyli sobie szantażem.
I like my sugar with coffee and cream.