Wczorajszy wyścig był niczym kosa pod żebra - najgroźniejszy rywal zredukował stratę w generalce z 35 do 13 punktów.
W sumie to też zimny kubeł wody na głowę.
Renault jest czwarte tylko dzięki wtopie Haasa z Australii, przespaniu momentu na zjazd Magnussena przy VSC w Chinach i staranowaniu go w Baku przez Ericssona oraz kiepskiej postawie Grosjeana.
McLaren mimo katastrofy na testach, kiepskiego bolidu i porażki w trzech ostatnich rundach nazbierał naprawdę dużo punktów. Force India ma kłopoty finansowe, na początku roku byli nigdzie, a na torach ze sporą ilością odcinków z gazem w podłodze bardzo nie odstają. Na dokładkę żółtodziób z Toro Rosso objechał ich dwa razy, a Leclerc po GP Francji był rozczarowany pomyłką, bo twierdzi, że mógł Hulka pokonać. Boję się pomyśleć na co byłoby stać bardziej bardziej doświadczonych/lepszych w danej chwili kierowców w tych ostatnich zespołach...
Bolid daje możliwość punktowania na większości torów i to jest jedyna zaleta. Słaby w kwalifikacjach - raz na czysto "najlepsi z reszty" (Kanada), bo Haas dostał zadyszki. Świetne okrążenia w dwóch pierwszych Q2 tego sezonu, ale co z tego, skoro jest walka o powtarzalność. Lepiej na dystansie wyścigu. Bolid ciężki do ustawienia - odwrócić sytuację po nieudanym piątku jak Alonso w Monako albo Leclerc we Francji? Zapomnij. Odnoszę wręcz subiektywne wrażenie, że to chyba najgorsza maszyna pod względem komfortu jazdy zaraz po Williamsie.
Nico lepiej sobie poradził na początku sezonu, teraz inicjatywa po stronie Carlosa. Nie mam nic do zarzucenia kierowcom, dość dobre wydawały mi się też reakcje strategów na wydarzenia na torze.
Hulk miał cztery kilogramy nadwagi - nowe MGU-K przyniosło redukcję o dwa i pół. Największym problemem jest podsterowność w szybkich zakrętach - jakieś poprawki z Kanady miały pomóc, jednak w Austrii Haas był szybszy w średnio-szybkich i szybkich łukach. O wiele szybszy.
Następne wyścigi: Silverstone, Hockenheim, Hungaroring, Spa, Monza.
https://www.auto-motor-und-sport.de/for ... ault-haas/Jeśli P4 w generalce ma być zielonym światłem dla większego budżetu to nie wygląda to za dobrze, bo może to nie pójść w parze z szybkim porzuceniem rozwoju tegorocznej konstrukcji.
Delikatnie mówiąc - nie wydaje się to najlepszą drogą na redukcję strat do czołówki.