Forum Wyprzedź Mnie!

Na mnie te żalenia Kovala nie wywołują żadnego wrażenia. Jak już ktoś napisał "Widziały gały co brały" A jeżeli miał nadzieję że będzie traktowany na równi z Hamiltonem podczas gdy Mistrz świata Alonso nie był traktowany na równi to naprawdę nie mam słów :lol:

P.S Czy ktoś wywalał Kovalainena z Renault ? ciekawą parę stanowili by teraz z Alonso :wink:

Czy ktoś wywalał Kovalainena z Renault ?

Z tego co pamiętam to było tak, że Renault nie przedłużyło z Kovalainenem kontraktu na sezon 2008 i Fin nie miał innej opcji jak pójść do McLarena. Więc może Renault nie wywaliło Kovalainena dosłownie, ale jednak to chyba z ich inicjatywy Fin nie jeździł w 2008 roku w Renault.

Zresztą, McLaren też nie miał innego wyboru na drugiego kierowcę, bo i Vettel i Rosberg, na których z tego co wiem polowali, byli związani kontraktami ze swoimi zespołami. Więc Koval nie miał innej opcji jak McLaren, McLaren nie miał innej opcji jak Koval

.

Czy ktoś wywalał Kovalainena z Renault

Może i nikt nie wywalał, ale nikt nie chciał go w Renault zatrudnić na rok 2008. I nie było tak że Koval przebierał sobie w ofertach...

To że go nie chcieli to nie znaczy że go popychali do McLarena, sam tam poszedł bo nie było innych opcji (no chyba że odejście z F1), ale wiedział na co się decydował i pod jakimi warunkami tam idzie i chodź lubię go to wiedział że idzie tam gdzie nie będzie traktowany na równi z Hamiltonem więc teraz jego żale są nieuzasadnione bo sam wiedział w co się pakuje. Wiem wiem nie miał wyboru, ale to nie znaczy że nie wiedział po co tam idzie. Niemniej jednak życzę Finowi udanego sezonu i wielu miejsc na podium (choć nie darzę sympatią McL)

No i McLaren także wystąpi z KERS w Australii. Tylko czy to im pomoże? :-?

Kovalainen doskonale wiedział, że będzie tak traktowany więc niech nie stawia się teraz w roli ofiary. Bardzo mnie ciekawi jak się zachowa w tym sezonie albo po nim. Przeczytałem gdzieś, że zapowiedział odejście jeśli nie będzie lepiej traktowany itd. Chyba mówił też, że ma nadzieję na mistrza świata w Mclarenie.
Co do przedsezonowej raczej kiepskiej formy Mclarena to musi być w tym wiele prawdy. Zawsze tak jest, że zespół który wymiata w testach nie będzie jeździć w końcu stawki w sezonie i na odwrót. Ale poczekajmy aż zgaśnie czerwone światło w niedzielę. Ostatni tytuł mistrzowski konstruktorów zdobyty w 1999 roku to musi być albo może wpędzać w mały kompleks.
Użycie KERS jest dla nich jak widać najlepszym rozwiązaniem na Albert Park, albo najlepszym z najgorszych posunięć na ten moment w Mclarenie, zacząć dobrze sezon, bezcenne

tomasson napisał(a):Co do przedsezonowej raczej kiepskiej formy Mclarena to musi być w tym wiele prawdy.

Mi się to aż nieprawdopodobne wydaje, żeby w McLarenie tak otwarcie mówili o swoich kłopotach. "Sądzę, że jeśli będziemy myśleli optymistycznie, to może uda się zdobyć punkt" - to są słowa Hamiltona. Mi się to wydaje dziwne i mimo, że wierzę w obniżkę formy McLarena, to dopóki nie odbędzie się wyścig w Australii to nie będę wierzył, że jest aż tak źle

. No bo jaki interes miałby zespół w tym, żeby oficjalnie mówić, że samochód jest słaby?

Czyżby pod wodzą Martina, zespół McLaren miał zmienić swój wizerunek? :-)

Ja w to nie wierzę, tak samo jak w to, że MP4-24 jest aż tak słabą konstrukcją. Dla mnie McLaren, zanim zaczęły się testy, był największym pewniakiem ze wszystkich, a tu tak się sprawy potoczyły, co jest dla mnie trochę niewiarygodne.

bicampeon napisał(a):Dla mnie McLaren, zanim zaczęły się testy, był największym pewniakiem ze wszystkich, a tu tak się sprawy potoczyły, co jest dla mnie trochę niewiarygodne.

No właśnie, zanim zaczęły się testy.

Bez dowodów to sobie mogli nawet gadać, że FI zostanie mistrzem konstruktorów...

Mi nie chodziło o samo gadanie, a bardziej o zaplecze technologiczne McLarena oraz doświadczenie. Te dwa czynniki powodowały, że uważałem ich za faworytów.

bicampeon napisał(a):Czyżby pod wodzą Martina, zespół McLaren miał zmienić swój wizerunek?

... z czołowego zespołu na zespół środka stawki

Wygląda na to, że Dennis opuścił tonący okręt :przewraca:

Arnulf napisał(a):
tomasson napisał(a):Co do przedsezonowej raczej kiepskiej formy Mclarena to musi być w tym wiele prawdy.

Mi się to aż nieprawdopodobne wydaje, żeby w McLarenie tak otwarcie mówili o swoich kłopotach. "Sądzę, że jeśli będziemy myśleli optymistycznie, to może uda się zdobyć punkt" - to są słowa Hamiltona. Mi się to wydaje dziwne i mimo, że wierzę w obniżkę formy McLarena, to dopóki nie odbędzie się wyścig w Australii to nie będę wierzył, że jest aż tak źle . No bo jaki interes miałby zespół w tym, żeby oficjalnie mówić, że samochód jest słaby?

Mówią, że auto jest słabe by wyjść na kompletnych kretynów jak w Australii zamkną stawkę, ZAWSZE lepiej jest mówić, iż bolid jest słabszy niż w rzeczywistości

rafaello85 napisał(a):
bicampeon napisał(a):Czyżby pod wodzą Martina, zespół McLaren miał zmienić swój wizerunek?

... z czołowego zespołu na zespół środka stawki Wygląda na to, że Dennis opuścił tonący okręt

Nie zapominajmy, że często Ferrari i McLaren nie dają z siebie maksimum w treningach, choć rzeczywiście postawa tego zespołu trochę martwi/cieszy*. Ogólnie, jak i do innych zespołów, wstrzymajmy się z oceną chociaż do kwalifikacji. ;-)

Tak nawiasem mówiąc, jeśli bolid McLarena okaże się jedną wielką klapą, to ja widzę tylko jedno rozsądne wytłumaczenie - brak człowieka pokroju Alonso, który swoją wiedzą i doświadczeniem potrafi dokładnie powiedzieć mechanikom, co i jak ma być zrobione. A McLaren ma w zespole, co by nie mówić, samych niedoświadczonych kierowców.

*niepotrzebne skreślić.

Igor napisał(a):A McLaren ma w zespole, co by nie mówić, samych niedoświadczonych kierowców.

A de la Rosa? W końcu wyjeździł w F1 swoje i to on pełni funkcję głównego testera, jako najbardziej doświadczony kierowca w zespole.

Ja myślę, że ciężka praca do samego końca sezonu odbiła się na nowym bolidzie. Może nie jest to główna przyczyna, ale negatywny wpływ na prace nad bolidem miała na pewno. Może się okazać, że McLaren ukrywa swoją rzeczywistą formę, która nawet jeżeli będzie słaba, to ulegnie poprawie w kolejnych wyścigach.

„Bez względu na dzisiejsze osiągi McLarena, będziemy na pewno konkurencyjnym zespołem.” – powiedział Dennis w wywiadzie dla BBC. „Oznacza to tyle, że będziemy walczyli o mistrzostwo świata”.

„Założenie jest takie, abyśmy pojechali do Australii i dysponowali tam najlepszym samochodem, a nie kończyli każdy dzień testów na szczycie tabeli czasowej. Testy polegają na zdyscyplinowanym podejściu do uczynienia samochodu szybszym i trzeba ignorować wówczas osiągi pozostałych zespołów”.

„Część naszych konkurentów zakończy testy przedsezonowe już w czwartek, zaś my w przyszłym tygodniu będziemy jeszcze jeździli w Jerez. Kiedy będziemy już w Australii, wówczas będzie można dokonać pierwszej oceny osiągów każdego zespołu. Oczekujemy, że nasze auto będzie szybsze z każdym wyścigiem i spodziewamy się, iż nasze tempo pozwoli nam zwyciężyć w mistrzostwach”.

http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=11188

:haha: