przez tomasson Cz mar 26, 2009 15:55 Re: Senna a Prost
" Potem Imola 89, kiedy Senna złamał umowę, że do 1. zakrętu się nie wyprzedzają. Prost miał już chyba dosyć tego co się dzieje w Mclarenie, gdzie Senna był faworyzowany stąd to zagranie na Suzuce."
Obaj umówili się, że NIE ATAKUJEMY SIE NAWZAJEM PRZED PIERWSZYM ZAKRĘTEM W STREFIE HAMOWANIA. Na imoli był restart i Prost wystartował lepiej (P2) ale na prostej Senna nabrał prędkości i umowę złamał. Senna tłumaczył że musiłby na prostej hamować poniekąd go rozumiem ale umowa to umowa. Później Alain zaatakował go w mediach i się zaczeło.Z tą Imolą jest jeszcze jedna sprawa jaka jest ścięcie szykany przez Prosta...
Nie wierzę w to, że Senna był faworyzowany on z Prostem po prostu w Mclarenie wygrywał! Co zaczynało Francuza na serio irytować. To przypominało trochę sytuacje w Mclarenie w 2007, tyle że Hamilton był faworyzowany mając przy tym wyniki. Przecież Prost spędził wtedy cztery lata w Mclarenie i zdobył dwa tytuły.
Na testach przed sezonem wszystko sie zaczeło. Prost podchodził do tego bardziej na luzie, w duchu czysto sportowym (przynajmniej bardziej niż Ayrton) jeśli o duchu sportowym mozna mówić F1.Natomiast Senna był chorobliwie ambitny, dla niego w życiu wyścigi były wszystkim. Jak kiedyś gdzieś przeczytałem Prost jeszcze potrafił zrozumieć, że jest wolniejszy od Senny ale nigdy na odwrót. Myslę, że Senna nie miał juz skrupułów po wałku w Suzuce'89 prowadził wojne z Prostem i Balestre
"Richard jest rajdowcem, bierze udział w wyścigach Formuły 1. Na pewno słyszałaś, Fittipaldi, Niki Lauda, On. To światowa czołówka"