Forum Wyprzedź Mnie!

Red Bull dostał właśnie deadline od Renault w kwestii planów silnikowych. Do maja muszą podjąć decyzję - dość ostro poszli. Do tego czasu Honda może być dalej zagadką.

Na ocenę Hondy wystarczy pierwszych kilka wyścigów. Mnie bardziej zaskakuje, że Renault jeszcze w ogóle musi wyznaczać Red Bullowi termin, sądziłem że się ich już pozbyli na dobre.

Helmut Marko odpalił salwę pod adresem Renault (a może Tag-Heuer?) stwierdzając, że zespół potrzebuje szybkiego i niezawodnego silnika (Daniel odpadł prawdopodobnie z powodu awarii baterii, która zdarzała się już na testach).
Szybkość i niezawodność Hondy mu wystarczy?
Do maja coraz bliżej...

Termin jest do maja czy do końca maja?

Z jednej strony przed 15 maja Renault (jak każdy producent) powinien podać FIA listę zaopatrywanych zespołów, a z drugiej Cyryl raczej sugerował że do końca maja powinno być wiadomo kto z kim pójdzie.
Formalnie do końca maja jest czas na uruchomienie mechanizmu przymusowego wyznaczenia dostawcy, którym - jeżeli sytuacja w pozostałych zespołach się nie zmieni - i tak będzie mogła być tylko Honda.

Ok. Pytam, bo do maja są dwie rundy, w maju dochodzą jeszcze dwie. Australia była dla Hondy nienajlepsza, Bahrajn znakomity. Jeżeli ludzie z szeroko pojętego Red Bulla będą mogli obserwować rozwój sytuacji przez kolejne cztery GP, otrzymają dość konkretny obraz sytuacji. Jeżeli Honda będzie dalej działać, to chyba warto na to postawić. Bo też słuchanie narzekań na Renault ze strony Red Bulla robi się nudnawe.

Zastanawia mnie... co z ewentualnym partnerstwem Red Bulla z Astonem Martinem w razie nawiązania współpracy z Hondą?
Z tego co pamiętam, Aston rozważał wyprodukowanie własnego silnika wg nowej formuły silnikowej. Wydaje się, że ewentualne partnerstwo RBR z Hondą byłoby raczej długoterminowe, co z kolei kłóciłoby się z plotkami na temat Astona.

exxxile napisał(a):Ok. Pytam, bo do maja są dwie rundy, w maju dochodzą jeszcze dwie. Australia była dla Hondy nienajlepsza, Bahrajn znakomity. Jeżeli ludzie z szeroko pojętego Red Bulla będą mogli obserwować rozwój sytuacji przez kolejne cztery GP, otrzymają dość konkretny obraz sytuacji. Jeżeli Honda będzie dalej działać, to chyba warto na to postawić. Bo też słuchanie narzekań na Renault ze strony Red Bulla robi się nudnawe.

Testy przedsezonowe były też dla silnika Hondy bardzo dobre i bezawaryjne. RBR ma teraz bardzo dokładne dane porównawcze osiągów silników Hondy i Renault. Jak Honda będzie niezawodna to będą wiedzieli co robić.

Z tego co pamiętam, Aston rozważał wyprodukowanie własnego silnika wg nowej formuły silnikowej.

No własnie, NOWEJ formuły silnikowej. A na czymś do tego czasu trzeba jeździć. Długoterminowo RedBulla bym nie posądzał o to, chyba że Honda zdecyduje się wykupić zespół.

IMHO Honda raczej kupi STR, jeśli już.
O głównym zespole plotkuje się, że RB zostawi go Aston Martinowi z duetem Horner/Newey w zamian za kilka lat reklamy na bolidzie.

Jak pokazuje póki co przykład Toro Rosso, nie trzeba długoterminowych planów i zapowiedzi wielkiej miłości (patrz: McLaren-Honda), żeby to po prostu dobrze działało. Ludzie z Hondy też to widzą, więc dla obu stron to dobry układ, nawet jakby partnerstwo miało potrwać zaledwie dwa sezony. Ewentualne pojedyncze zwycięstwa byłyby dla Japończyków znakomitym odbudowaniem wizerunku (i mogłyby zaowocować tym zapowiadanym seppuku, ale raczej w Woking). Takie małżeństwo z rozsądku, bez romantycznego rozpływania się nad historią i wszystkim, co nie ma niestety nic wspólnego z wygrywaniem w czasach obecnych.

Tak @bartoszcze, na chwile obecną tak rysuje się długetrminowy plan i w chwili obecnej zdaje się on być korzystny dla wszystkich, bez "konfliktu interesów" Hondy z Astonem. Jeśli Aston rzeczywiście chce wejść ze swoim silnikiem to dogadują się że Honda do 2012 dostarcza jednostki RedBullowi, a w zamian dostanie jakąś zniżkę lub inny bonus na Toro Rosso. Wszystkie strony zadowolone, nikt nikomu nie jest problemem w aktualnych planach Milton Keynes z Astonem Martinem.

Na ten moment Horner mówi, że decyzja odnośnie dostawcy silników musi zapaść do letniej przerwy. Ten sam termin wyznacza też na decyzję Ricciardo co do kontynuowania startów w barwach Red Bull Racing.

Nieciekawa sprawa z RBR. Zespół na 4 wyścigi dojechał do mety tylko cztery razy. Stracili pewnie nieco mniej niż połowę potencjalnych punktów, jednak mogliby być dziś przed Ferrari w WDC. Za nimi jest kocioł i stale ktoś komuś odbiera punkty i dzięki temu szczęściu RBR nadal jest na 3-ciej pozycji. Wygląda na to że czeka ich brak walki w WDC. Może to oznaczać przedłużanie wolnej amerykanki i pozwalanie kierowcom na robienie tego na co mają ochotę (skoro nie będzie żadnej presji) a to natomiast może skusić Ricciardo do przedłużenia kontraktu z RBR.

Byłby idiotą, gdyby został. Skończy tam jak Webber i Barichello.

Forum Wyprzedź Mnie!

[Zespoły] Red Bull

Kto przegląda forum