Zespół - A "Przyszli Mistrzowie Świata ?"

[Damian375]

Witam, ostatnio myślałem na temat zespołów F1 i doszedłem do wniosku, że większość z nich ma w zanadrzu młodych, prawdopodobnych mistrzów świata

BMW SAUBER - Kubica
Mclaren - Hamilton
Renault - Piquet/Grosjean
Williams - Rosberg
Red Bull - Vettel
Toro Rosso - Buemi
Force India - Sutil
Brawn GP - (Button?)
Ferrari - ??
Toyota - (Kobayasi?)

W związku z tym mam następujące pytanie, dlaczego aktualnie około trzy zespoły nie mają po prostu następców, którymi mogli by "dysponować", już teraz.
Ferrari testowało trzech włochów, ale co nic nie słychać o Nich.

Pozdrawiam

[hideto]

Sprawa jest prosta i nie ma w niej wielkiej filozofii... Kto ma Kasę ten nie ma 'wychowanków' a kto nie ma ten musi szukać młodych utalentowanych...

[Damian375]

Kasa kasą, ale myślę, że gdyby Ktoś z Toyoty/Ferrari zadzwonił do takiego młodego zawodnika to i tak chciał by spróbować, a jak by się sprawdził to mogliby coś pomyśleć.
Ferrari po prostu nie ma młodego testowego kierowcy, czyli widocznie wolą stawiać na "sprawdzonych".

[hideto]

Ferrari od lat ma sprawdzonych kierowców i nie sądzę by miało się to zmienić.

[Cinek]

Piquet mistrzem świata

[Damian375]

Piquet mistrzem świata

Chodziło mi o młodych zawodników, po prostu.

[Kajek]

Tiaa... Button i młodość tez niezły joke

[slipstream]

Po pierwsze, to trzeba sobie uświadomić jak zmienił się system awansu do F1 na przestrzeni ostatnich lat. Jeszcze pod koniec XX wieku nie istniało właściwie pojęcia "chowańca" że każdy zespół hoduje sobie przyszłych kierowców. Taka praktyka nie istniała, a jedyną drogą do F1 (poza nielicznymi wyjątkami) było dostać się do słabej ekipy z tyłów (Minardi, Toleman, Jordan) gdzie udowadniało się swoją wartość i dopiero wtedy czołowe ekipy zatrudniały takiego delikwenta jeśli dowiódł ze jest tego wart - nikt w czubie stawki nie śmiał nawet stawiać specjalnie na młodych, a właśnie podkupować ludzi z wyrobioną w jakiś sposób "renomą" i doświadczeniem.